Artystyczny „Rozpad” pod Arkadami
Prace trzech zaprzyjaźnionych młodych artystek związanych z Łomżą: Martyny Dworakowskiej, Anny Karwowskiej i Agnieszki Szczepańskiej, zaprezentowano w Galerii Pod Arkadami. Wystawa „Rozpad” ukazuje kruchość człowieka jako istoty, pokazanej na abstrakcyjnych obrazach, eksperymentalnych fotografiach i pracach przestrzennych. – Łomżyńskie środowisko artystyczne ma już pewien dorobek i trzeba się cieszyć, że się nie kurczy, a staje coraz większe! – podkreślał Przemysław Karwowski, kierownik Galerii Pod Arkadami, dodając, że twórcza droga Martyny Dworakowskiej i Agnieszki Szczepańskiej nie byłaby możliwa bez przykładu i wsparcia ich ojców, wybitnych artystów.
Fakt, iż wszystkie artystki znają się doskonale, a czasem miały też okazję studiować razem na jednej uczelni, sprawił, że wystawa, mimo użycia przez każdą z nich odmiennych środków wyrazu, jest spójna i jednorodna. Jej wspólnym mianownikiem jest człowiek, a dokładnie to, jak jego fizyczność zmienia się wraz z upływem czasu, ulegając tytułowemu „Rozpadowi”.
– Tytuł wystawy jest co prawda dosyć drastyczny, ale jest to doskonała okazja do spotkania z tym, co robi Anna Karwowska – fotograf i Martyna Dworakowska – scenograf – mówi Agnieszka Szczepańska, inicjatorka wystawy. – Sam temat, „Rozpad”, odnosi się do ogólnoludzkiego doświadczenia rozpadu w sensie jakimkolwiek: fizycznym, egzystencjalnym, duchowym. Moje obrazy odnoszą się bardziej do fizycznej strony człowieka, ale jest to raczej wyraz troski o człowieka, a nie wyraz agresji. Chciałam pokazać, że człowiek jest kimś rozpadającym się, bardzo delikatnym.
Istotą równie nieodgadnioną, pozbawioną wręcz cech realnych, jest człowiek na fotografiach Anny Karwowskiej. Zdjęcia jej autorstwa są surrealistyczne i emanują poetycką aurą, ukazując rzeczywistość na krawędzi snu i realizmu.
Równie ciekawe podejście do ulotnej fizyczności człowieka zaprezentowała Martyna Dworakowska w swej scenografii do przedstawienia „Czarnobyl. Last minute“ Agnieszki Korytkowskiej – Mazur w białostockim Teatrze Dramatycznym. Kruchość i nietrwałość naszego ciała jest szczególnie widoczna w konfrontacji z nuklearnym żywiołem, kiedy po człowieku zostają tylko strzępy wspomnień w postaci nikomu już niepotrzebnych pamiątkowych fotografii, starych gazet, książek czy przedmiotów codziennego użytku.
Jak podkreślały artystki, pozazdrościły trochę swym ojcom, którzy tworząc przed laty mieli możliwość nie tylko pracy twórczej, ale również wymiany myśli, poglądów oraz integracji artystycznych środowisk Łomży.
Stąd pomysł wspólnej wystawy, przywołującej niejako ducha tamtych czasów. Można ją oglądać w Galerii Pod Arkadami na Starym Rynku do 25 września.
– Związki Agnieszki i Martyny są też dzięki osobom ich ojców – wyjaśnia Przemysław Karwowski. – Bogdan Szczepański jest kompozytorem w Teatrze Lalki i Aktora w Łomży, pisze też muzykę dla wielu innych teatrów. Z kolei Andrzej Dworakowski, ojciec Martyny, to scenograf, związany z Białostockim Teatrem Lalek.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka - Chamryk, Marek Maliszewski