Jazzowi wirtuozi w Łomży
New Bone, jeden z najlepszych polskich zespołów jazzowych, wystąpił po raz pierwszy w Łomży. Młodzi, znakomici muzycy promowali swą najnowszą płytę „Destined”, prezentując pochodzące z niej utwory w efektownych, pełnych popisów solowych wersjach. – Przełamujemy bariery! – mówi pianista Paweł Kaczmarczyk. – Chodzi nam o to, żeby nie zamykać się w jednej stylistyce. Trzeba kombinować tak, żeby było szeroko, ale jednakowoż ambitnie i kulturalnie!
Krakowski zespół może swój pierwszy występ w Łomży zaliczyć do udanych. Trwający 75 minut koncert był bowiem prawdziwą ucztą nie tylko dla fanów jazzu, ale generalnie ambitnej muzyki przez duże M. Wszystko to za sprawą wybitnych indywidualności i wyśmienitych instrumentalistów, znanych też ze współpracy z licznymi gwiazdami polskiego jazzu. Tomasz Kudyk, Bartłomiej Prucnal, Paweł Kaczmarczyk, Maciej Adamczak i Dawid Fortuna zaprezentowali bardzo zwarty, przemyślany program, złożony z najnowszych kompozycji lidera zespołu. Wszyscy muzycy okazali się prawdziwymi mistrzami gry zespołowej, opartej na niesamowitym zgraniu i umiejętności czasem błyskawicznego przejścia z roli solisty do roli akompaniatora. W partiach solowych brylowali przede wszystkim trębacz Kudyk i saksofonista altowy Prucnal, tocząc ze sobą prawdziwe pojedynki, jak w balladzie „At Last Free” czy dynamicznym „We’ll See”. Pomimo tego, że New Bone gra jazz akustyczny pianista Paweł Kaczmarczyk zasiadł za klawiaturą Nord Stage Ex, wydobywając z niej bardzo nowoczesne dźwięki i brzmienia.
– Wolę grać na instrumencie akustycznym – wyjaśnia Paweł Kaczmarczyk. – Ale jak mam możliwości zagrać na takim elektronicznym instrumencie jak Clavia Nord Stage, zawsze poszukuję nowych rozwiązań. Dużo gram z DJami, również muzykę elektroniczną – jest to dla mnie inspiracja, którą przekładam później na jazz akustyczny.
Kosmiczne brzmienia kojarzące się z free jazzowymi eksperymentami czy psychodelicznym jazz rockiem oraz liczne partie solowe pianisty wypełniły połączone utwory „New Ballad For…” i „Altanowa 18” a także kończący podstawową część koncertu „We’ll See”. W tymże utworze urozmaiconą długą solówką wykazał się najmłodszy w zespole perkusista, Dawid Fortuna. Zagrany na bis „Like Me” ponownie był popisem wszystkich muzyków grupy, w tym kontrabasisty Macieja Adamczaka, który zagrał solo dosłownie i w przenośni, bo bez akompaniamentu kolegów. Niestety nie najwyższa frekwencja sprawiła, że skończyło się tylko na tym jednym bisie.
– Koncert był bardzo fajny, chociaż jak gramy dla prawie pustej sali to emocji czasami nam brakuje – ocenia lider zespołu, trębacz Tomasz Kudyk. – Nie jest to oczywiście żadnym wyznacznikiem, bo zawsze staramy się grać jak najlepiej, ale publiczność nam w tym pomaga. Wczoraj w Giżycku w klubie była pełna sala, co zbudowało gorącą atmosferę. Dzisiaj było mniej ludzi – czasy są nieprzewidywalne, raz jest więcej osób, raz mniej – ale grało nam się w MDK bardzo przyjemnie. Niebawem nagrywamy kolejną płytę z równie ciekawą muzyką, więc będziemy ją próbowali promować również tutaj!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Marek Maliszewski