Koncert dla młodych i starszych duchem
- W Łomży z zespołem New Life'M nie występowaliśmy nigdy – mówi Natalia Niemen za sceną na błoniach przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. - Byłam tu jakieś dwadzieścia lat temu, bo mam tu rodzinę, rodzinę mojej babci. Bardzo chciałabym zdążyć ich odwiedzić... Na błoniach w sobotnie popołudnie było jak w słowach piosenki New Life'M – można było cieszyć się słońcem i zapachem ziemi. Córka niezapomnianego wokalisty i kompozytora Czesława Niemena wystąpiła z grającą lekkiego i przystępnego rocka chrześcijańskiego podczas Jubileuszowego Spotkania Młodych w Diecezji Łomżyńskiej.
Młodych pod scenę przy ołtarzu papieskim przybyło na koncert około tysiąca. Większość bawiła się nieźle, a niektórzy – zwłaszcza w bliskości artystów – wspaniale. Wielu skorzystało z okazji, żeby odpocząć w cieniu lub poopalać się na trawie. Na rozległym terenie wszędzie widać było grupki rozdyskutowanych lub rozbawionych młodych ludzi.
- Ja do chrześcijaństwa i publicznego wyznawania wiary nie doszłam przez wychowanie, przykład czy namowę rodziców – wyznaje Natalia Niemen. - W pewnym momencie Pan Bóg dotykał mojej duszy na różne sposoby, posługując się wieloma różnymi osobami...
Piosenkarka nie chce opowiadać o tych, których spotkała na swojej drodze do wiary.
- Pan Bóg czasem stawia na naszej drodze takich ludzi, którzy już skosztowali tego świeżego i gorącego chleba, jaki ja czasem nazywam Jezus – odpowiada ogólnie. - Mogę dzięki nim nieść przesłanie ewangeliczne: zaufać Chrystusowi i starać się go naśladować.
Natalia Niemen przyjechała ze świadectwem wiary, wyrażanej śpiewem i muzyką, z zespołem New Life'M, który wykonał głównie utwory ze swojej najnowszej płyty „Szukam drogi”. Barwne muzycznie, melodyjne i niesztampowe tekstowo piosenki jednocześnie wykonywali także: Barbara Włodarska (śpiew), Mateo (od ośmiu lat mąż Natalii), Joachim Mentzel (instrumenty klawiszowe), Piotr Jankowski(perkusja), Tomasz Sanchez (bębny), Robert Cudzik (gitara) i Mirosław Stępień (bas).
- Jest taki żar z nieba... - ociera pot z czoła Piotr Staniszewski, drugoklasista z I LO i jeden z czworga konferansjerów koncertu. - Prowadziłem koncert z Łukaszem Lipińskim, kolegą z klasy i z Ruchu Światło Życie, w którym jesteśmy animatorami, oraz z Mileną Płazą i Justyną Mroczkowską. Jest gorąco, ale dobrze, że nie pada... Ksiądz Jacek Czaplicki ma kwadratowe kolana od modlitwy o pogodę!
Dopisała i pogoda z nieba, i pogoda ducha. Wśród stricte młodzieżowej publiczności nie zabrakło także wcześniej urodzonych.
- To bardzo udany koncert, bo organizatorzy zaprosili profesjonalistów – ocenia łomżyniak Adam Dzierzgowski (lat 54). - Wprawdzie metryką młodzieżą już byłem, ale w takiej radosnej atmosferze nadal duchem czuję się młodo.
To był jeden ze znaków rozpoznawczych uczestników koncertu: uśmiech, radość, przyjazne gesty. O miłe, przemiłe wręcz dziwo – żadnych papierosów ani puszek po piwie! Straż Miejska nie miała z tym tłumem nastolatków żadnych scysji ani problemów.
Oprócz profesjonalistów, na scenie pojawiali się też amatorzy: rozśpiewana grupa Polaków i Białorusinów z gitarami i bębnem ze wspólnoty Gloriosa Trinita, młodzieżowy zespół wokalno-instrumentalny Emaus z Kolna, grupa Ósmy Dzień Tygodnia kleryków Wyższego Seminarium Duchownego i kabaret PJC („proszę ja ciebie”) z Katolickiego Liceum w Łomży. Ten ostatni tworzą dwaj tegoroczni maturzyści: Daniel Żelazny i Konrad Borawski oraz ich młodsi o rok koledzy: Dominik Szymczyński, Adam Chyliński i Paweł Dobosz.
Karolina Romanowska, studentka trzeciego roku psychologii w Lublinie, właśnie w dniach diecezjalnego spotkania młodzieży poczuła nagłą, dla niej samej zaskakującą tęsknotę za domem, za mamą i młodszym bratem Szymonem w Łomży.
- Mój przyjazd to taki spontan – wyjaśnia krótko przeurocza studentka. - Ale cieszę, że mogłam choć chwilę posłuchać na żywo New Life'M, bo ich utwory śpiewałam jeszcze przed studiami w scholi katedralnej.
Tekst: Mirosław Robert Derewońko
Fot.: Marek Maliszewski / 4lomza.pl