Surowa kara za „kibicowanie”
Zachowanie szalikowców Łomżyńskiego Klubu Sportowego podczas meczu z warszawską Polonią w Grajewie kosztować będzie ich ukochany klub 5 tys. złotych. Taką właśnie karę nałożył na ŁKS Polski Związek Piłki Nożnej. Nie jest to, niestety, koniec represji. Bardziej dokuczliwe dla samych kibiców będzie z pewnością zamknięcie stadionu w Łomży na pierwsze spotkanie podczas wiosennej rundy rozgrywek. Tak więc – z woli piłkarskiej centrali i zasług tak zwanych kibiców – nieczynny z powodu remontu stadion w Łomży pozostanie nieczynny przed tydzień dłużej, niż się wcześniej spodziewano.
Nie wiadomo dlaczego zamykany jest stadion w Łomży, choć do zakłóceń porządku publicznego doszło w Grajewie. Dlaczego tak ważne decyzje podejmuje się tylko na podstawie zeznań jednego obserwatora spotkania, który zresztą całe spotkanie zauważył najpóźniej, dopiero po tym jak dziennikarz zwrócił jego uwagę na tłukących się kibiców? Niestety, odpowiedzi na te wątpliwości pozostaną nieznane, bo w Polskim Związku piłki Nożnej już od południa milczały telefony. Żeby było śmieszniej – także w wydziale dyscypliny.
Trener Czesław Jakołcewicz powiedział dzisiaj, że ta sprawa nie zostanie pozostawiona samej sobie: zarząd klubu będzie odwoływał się od tej krzywdzącej decyzji. A swoją drogą – rzadki to przypadek, kiedy kibice klubu znajdującego się ciągle w dramatycznej sytuacji finansowej, w tak wyszukany sposób starają się okazać mu sympatię.
(Kłosiński)