Wreszcie punkt.
ŁKS Browar Łomża po walecznym meczu zremisował u siebie (w Grajewie) z Podbeskidziem Bielsko Biała 1 : 1. Na mecz przyjechało około 600 kibiców z Łomży, którzy po objęciu prowadzenia przez ŁKS w 70 min. przypomnieli doping jaki towarzyszył na meczach III ligi w Łomży.
Kamil Ulman w pierwszej połowie miał niewiele pracy poza kilkoma niegroźnymi sytuacjami. Po jednej z nich piłkarze Podbeskidzia domagali się rzutu karnego, sędzia tego nie uznał.
Po przerwie styl gry pozostał, ale goście zaczęli stwarzać coraz groźniejsze sytuacje. Po jednej z nich i błędzie Kamila Ulmana piłka zmierzała do bramki i tylko refleks Kamila uchronił od utraty gola. Momentami najczęściej podającymi zawodnikami byli bramkarze. Cieszy fakt, ze piłkarze nie stracili sił w 60 min. jak to bywało w poprzednich meczach.
W 70 minucie po ładnym wejściu w pole karne gości faulowany zostaje Bzdęga i sędzia dyktuje rzut karny. Piłkę na jede4nastym metrze ustawił Głowacki i pewnym strzałem skierował piłkę w siatkę bramkę. ŁKS Łomża prowadził 1 : 0. Publiczność łomżyńska szalała, domagała się kolejnego gola. Bramka padła kilka minut później. Niestety zdobyli ja goście. Pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Dariusz Kołodziej ustalając wynik spotkania na 1 : 1.
Po meczu powiedzieli:
Krzysztof Tochel trener Podbeskidzia Bielsko Biała
Widzieliśmy dwie drużyny z dołu tabeli i tak też musimy to oceniać, nie możemy wymagać, aby grali jak Brazylia czy inne zespoły, myślę że był to bardzo ambitny, mecz walki prowadzony w bardzo szybkim tempie. Indywidualne straty czyli przejęcia piłki, podania, pomysłu , precyzyjne akcje, tego za bardzo żeśmy nie widzieli ale chęci ambicji duże zaangażowanie w mecz i mógł się podobać. Przed meczem interesowało mnie tylko zwycięstwo, seria tych trzech meczy zwycięskich bez straty bramki, chcieliśmy też czwarty mecz bo przyjeżdża do nas lider, niestety nie udało się, ale kiedy przegrywa sie 1 : 0 i wyrównuje sie to też mogę być lekko zadowolonym.
Czesław Jakołcewicz trener ŁKS Browar Łomża:
Ja tu nic nie dodam, dziękuję mojemu zespołowi że zagrali tyle na co ich na czas dzisiejszy stać, troszkę w eksperymentalnym składzie, (to był inny zespół niż w środę w Bytomiu, to był zespół waleczny – wtrącenie trenera Podbeskidzia), chciałem podziękować swoim zagrali tak na co ich teraz stać. Mecz, zaangażowanie, walka, typowy mecz jaki w II lidze widzimy często, mogę ubolewać że prowadząc 1 : 0 nie dociągnęliśmy pierwszego zwycięstwa do końca i nie ma tego pierwszego ciągle zwycięstwa w II lidze. Piękny strzał w światło bramki, przepiękna bramka na stadiony świata, tutaj bramkarz bez szans i uważam że ten remis sprawiedliwy. ... Zaczęliśmy tutaj od porażki teraz remis, liczę że z Polonią Warszawa tutaj wygramy i tą nadzieją żyję.