U nas w Grajewie
Po miesiącach tułaczki piłkarze drugoligowego ŁKS-u Łomża znaleźli wreszcie własne boisko. W najbliższą sobotę na stadionie w Grajewie podejmą Unią Janikowo. Właśnie ten stadion, do końca jesiennej rundy rozgrywek, ma być „macierzystym” boiskiem drugoligowej drużyny z Łomży. Mecz rozpoczyna się o godzinie 15.00 w Grajewie i wszyscy – piłkarze, trener, działacze i kibice wierzą, że tym razem ŁKS wreszcie wygra na drugoligowym boisku.
Ten mecz może być także przełomowym pod innym względem. W dotychczasowych rozgrywkach drugiej ligi łomżanie nie poczuli jeszcze jak smakuje zwycięstwo.
- Teraz albo nigdy – tak mówi rzecznik prasowy klubu Marcin Trojanowski nie ukrywając, że innego rozstrzygnięcia niż wygra nie przewiduje.
W podobnym tonie wypowiadają się także piłkarze.
- Wierzę, że w sobotę zostanie przełamana zła passa i jeszcze w tej rundzie zdobędziemy kilka punktów – mówi kapitan łomżyńskiej jedenastki Zbigniew Kowalski.
Sytuacja w zespole nie jest najweselsza. Póki co łomżanie zajmują ostatnią pozycje w tabeli drugiej ligi i coraz mniej osób wierzy, że może to się zmienić.
Przed tygodniem łomżanie nie popisali się w meczu z zespołem Stali Stalowa Wola. Jak oceniał trener Czesław Jakołcewicz był to najsłabszy meczy jaki ŁKS rozegrał pod jego komendą.
- Trudno gra się bez kibiców, jeszcze trudniej bez kibiców i boiska – usprawiedliwiał piłkarzy szkoleniowiec.
Teraz wszystko ma się zmienić. Sam trener podkreśla, że nie dopuszcza innego rozstrzygnięcia niż wygrana ŁKS-u. W rachubę wchodzą tu także ambicje osobiste. Jakołcewicz zanim objął drużynę z Łomży był szkoleniowcem Unii Janikowo.
Dziś w tabeli drugiej ligi Unia Janikowo jest na 16 miejscu a ŁKS na 18 (ostatnim). Oba zespoły dzielą tylko 3 punkty... czyli jedna wygrana.
Bilety na mecz ŁKS Łomża - Unia Janikowo