Trenują w Stawiskach, bo bliżej ich nie chcieli!
To zakrawa na kpinę... Piłkarze drugoligowego ŁKS-u Łomża aby trenować grę w piłkę muszą jechać do Stawisk. Odkąd na stadion przy ulicy Zjazd – po tygodniach opóźnień – wreszcie weszły ekipy budowlane piłkarze łomżyńskiej drużyny stracili miejsce gdzie mogliby trenować przed kolejnymi meczami w drugiej lidze. - Na swoje boiska nie chcą nas wpuścić ani SM Perspektywa, ani gmina Piątnica - mówi rzecznik prasowy klubu Marcin Trojanowski.
Na stadionie przy ul. Zjazd trenować nie można bo całość zajęli pracownicy modernizujący stadion.
Boisko treningowe pomiędzy WORD-em a MPWiK-iem – na które władze miasta wiosną wydały kilkadziesiąt tysięcy złotych – do tej pory nie porosło na tyle trawą aby można było na nim bezpiecznie grać w piłkę.
Piłkarze i działacze klubu mieli nadzieję, że przez te kilka tygodni drużyna ŁKS-u będzie mogła przygotowywać się na boisku przy ul. Księżnej Anny na terenie SM Perspektywa. Niestety jak podkreśla Marcin Trojanowski łomżyńska jedenastka nie jest tu mile widziana, podobnie zresztą jak na boiska Piątnicy.
- Oni boja się, że my je popsujemy – tłumaczy Trojanowskich władze spółdzielni i gminy.
Obaw takich nie miano natomiast w Stawiskach.
- To boisko wymagało od nas niewielkiego przygotowania. Musieliśmy skosić trawę, ale teraz możemy trenować do woli – dodaje Trojanowski. - Pozostaje tylko kwestia dowozu piłkarzy na treningi, ale przecież trzeba gdzie trenować – mówi.
Marcin Trojanowski nie chce komentować zaistniałej sytuacji, choć wydaje się, że komentarz jest zbyteczny. Wystarczy powtórzyć ostatnie zdanie z bajki „Przyjaciele” Ignacego Krasickiego: „Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.”