ŁKS gra ze Śląskiem
Już nic nie powinno się zdarzyć i we wtorek piłkarze ŁKS-u Łomża zadebiutują w końcu w II lidze. We Wrocławiu zmierzą się ze Śląskiem. - Wreszcie będziemy mogli się przekonać, jaka jest siła naszego zespołu - mówi Czesław Jakołcewicz, trener łomżan
Beniaminek z Łomży, mimo że rozgrywki trwają już od dwóch tygodni, jeszcze nie miał okazji zaprezentować się na II-ligowych boiskach. Początkowo w ogóle nie było wiadomo, czy z powodu problemów finansowych zespół wystąpi na zapleczu ekstraklasy. Później pojawił się problem z brakiem stadionu, na którym łomżanie mogliby rozgrywać swe mecze w roli gospodarza. Ich pierwszy pojedynek w lidze z Polonią Bytom został przełożony właśnie z tego powodu. Potem w drugiej kolejce piłkarze ŁKS-u mieli zagrać we Wrocławiu, ale tam też był kłopot ze stadionem i mecz został przełożony. Gdy wydawało się, że w końcu w sobotę ekipa z Łomży zainauguruje meczem z Zagłębiem Sosnowiec rozgrywki, pojedynek został odwołany. Mecz miał się odbyć w Mławie. Tam swe spotkania w roli gospodarza postanowili rozgrywać łomżanie, jednak w tej kwestii nie mogli porozumieć się z właścicielami obiektu. W związku z tym do tej pory jeszcze nie wystąpili w II lidze.
- Te ciągłe zawirowania nie wpływają na nas najlepiej - przyznaje trener ŁKS-u. - Szczerze powiedziawszy to wszyscy mamy już tego dość. Mam tylko nadzieję, że to, co się źle zaczyna, dobrze się skończy.
Największą niewiadomą przed pierwszym meczem w lidze jest forma piłkarzy z Łomży. Poprzez te wszystkie problemy zespół nie rozgrywał sparingów. Mimo że trzon drużyny z poprzedniego sezonu został utrzymany, same treningi bez rozgrywania meczów kontrolnych nie mogą pokazać dyspozycji poszczególnych zawodników.
- Sam jestem ciekawy, jak zaprezentuje się mój zespół grając o punkty - zastanawia się szkoleniowiec ŁKS-u. - Myślę jednak, że ci piłkarze, którzy stanowili o sile drużyny w III lidze, powinni dać sobie radę. Na pewno otrzymają szansę, aby się zaprezentować.
W składzie łomżan będą też najprawdopodobniej dwaj nowi piłkarze: Jacek Dąbrowski i Tomasz Bzdęga. Pierwszy to doświadczony pomocnik mający za sobą już występy na boiskach ekstraklasy oraz mistrzostwo Polski zdobyte w barwach Polonii Warszawa. Drugi z kolei to 21-letni napastnik z Unii Janikowo. Obaj zawodnicy podpisali już kontrakty z ŁKS-em i czekają tylko na zatwierdzenie ich do gry.
W Śląsku też nie brakuje problemów. Po zakończeniu poprzedniego sezonu w zespole nie dokonano poważnych wzmocnień. Zamiast spokoju i przemyśleń we Wrocławiu podczas przerwy pomiędzy rozgrywkami był chaos i nerwowe poszukiwania nowych zawodników i trenera. Z klubu odszedł bowiem, do Jagiellonii Białystok, dotychczasowy szkoleniowiec Ryszard Tarasiewicz, który w poprzednim sezonie stworzył zespół liczący się w walce o awans. We Wrocławiu zdecydowano się na zatrudnienie Czecha Lubosza Kubika. On jednak na razie nie może przestawić zawodników na swój system gry. Próbuje grać czwórką obrońców w linii, ale ekipie to nie najlepiej wychodzi. Piłkarze Śląska mają za sobą już dwa spotkania. Najpierw wygrali z Miedzią Legnica, a w piątek przegrali w Bydgoszczy z Zawiszą.
- Trafił nam się na początek trudny rywal, ale na pewno nie poddamy się bez walki - mówi trener Jakołcewicz. - Uważam, że z tym zespołem jesteśmy w stanie powalczyć i wierzę, że będzie dobrze.
Transmisję meczu zapowiedziało Radio Białystok. Częstotliwość w Łomży to 87,9 FM.