Nieco bliżej drugoligowej licencji
Jeden z dwóch braków, które zdecydowały o odrzuceniu przez Komisję ds. Licencji II ligi wniosku ŁKS-u jest już uzupełniony. Trener Jerzy Engel (jr) podpisał kontrakt na prowadzenie pierwszej drużyny klubu w zbliżających sie rozgrywkach. Do poniedziałku zarząd ŁKS-u musi jeszcze załatwić tylko (a może aż) pieniądze na druga ligę.
- Podpisałem kontrakt. Może nie jest taki jaki sobie wymarzyłem, ale przynajmniej nie zablokuje ŁKS-u w przypadku złożenia przez zarząd klubu odwołania od decyzji PZPN-u o nieprzyznaniu klubowi drugoligowej licencji – mówi Engel. W piątek trener spotkał się w Warszawie z Robertem Szymańskim członkiem zarządu klubu. To tam też została podpisana umowa na dalsze prowadzenie zespołu Łomży przez Jerzego Engela.
Trener dodaje, że podczas tego spotkania po raz kolejny otrzymał zapewnienie od zarządu klubu, że „w Łomży robione jest wszystko aby drużyna ŁKS-u grała na zapleczu ekstraklasy”.
- Mam to przekazać trenującym w Dębicy piłkarzom. - mówi Engel.
Niestety w dalszym ciągu nie udało się zapewnić finansowania drugoligowej drużynie. Ponoć brakuje jeszcze około 30% niezbędnej kwoty. Jej znalezienie przez weekend jest konieczne jeśli odwołanie, które w poniedziałek chce złożyć zarząd ŁKS-u miałoby zostać pozytywnie rozpatrzone przez Komisję Odwoławczą ds. Licencji.
* * *
Tymczasem znaczne pieniądze mogą pojawić się w klubie dzięki jednemu z piłkarzy. Napastnik ŁKS-u Marcin Truszkowski tak bardzo spodobał się pierwszoligowemu Zagłębiu Lubin, że chcą go szybko kupić. Nieoficjalnie mówi się, że kwota za jaką Truszkowski zostałby sprzedany ż Łomży może być jeszcze wyższa niż ta za jaką sprzedano do Wisły Kraków Rafała Boguskiego. Wówczas ŁKS zyskał 300 tys zł.
Trener Jerzy Engel podkreśla jednak, że w takim wypadku ŁKS musi szybko pozyskać innego napastnika i przynajmniej część pieniędzy zarobionych na Truszkowskim należałoby przeznaczyć na nowych piłkarzy.