ŁKS trenuje... a co dalej?
Wczoraj na treningu ŁKS-u było tylko sześciu piłkarzy, dziś jest już ich dwa razy więcej. Wczoraj zajęcia prowadził Dariusz Kosakowski, dziś z piłkarzami ŁKS-u trenuje Jerzy Engel... Czyżby się poprawiało? Jerzy Engel mówi, że na razie pewne jest tylko to, że w ŁKS-ie jest coraz mniej piłkarzy. Jeśli dojdzie do jutrzejszego (środowego) sparingu z Jagiellonią Białystok wszyscy łomżanie będą musieli grać przez 90 minut.
Póki co jedynym „wzmocnieniem” jest młody bramkarz Grzegorz Sobiech.
- Brakuje nam zawodników – mówi Jerzy Engel. - Nawet jeśli wszystko z II ligą się uda, trudno będzie dziś dobrać wartościowych zawodników. „Wolni” są tylko ci, którzy nie załapali się gdzie indziej – dodaje (były) trener ŁKS-u.
Niemniej dziś na porannym treningu widać było nić nadziei.
- Jarosław Poteraj zapewnił mnie, że powstanie w Łomży Sportowa Spółka Akcyjna, a to szansa na uratowanie klubu i drużyny – podkreśla Engel. - Jeśli tak się stanie ponownie zostanę trenerem ŁKS-u – mówi szkoleniowiec.
Ostateczne decyzje odnośnie przyszłości drużyny i klubu mają zapaść na poniedziałkowym Walnym Zgromadzeniu Członków ŁKS.
Jutro ŁKS-u ma rozegrać pierwszy sparing. Przeciwnikiem będzie Jagiellonia Białystok. Mecz miał być rozgrywany w Białymstoku, ale działacze „Jagi” poinformowali, że nie mają boiska... Łomżanie zaproponowali stadion przy ul. Zjazd w Łomży... Póki co decyzja jeszcze nie zapadła.