Łomża lepsza od Grójca
W meczu na szczycie III ligi ŁKS Łomża pokonał 2 : 0 Mazowsze Grójec. Gole strzelono w drugiej części spotkania. Najpierw w 5. minut drugiej połowy, bo błędzie bramkarza gości piłkę do pustej bramki skierował Paweł Głowacki, później – w 70. minucie meczu - celnym strzałem popisał się Marcin Truszkowski. Po spotkaniu trener ŁKS-u Jerzy Engel mówił, że nie ma takiej drużyny, która mogłaby teraz zatrzymać Łomżę w jej pochodzie do II ligi.
Pokonac bramkarza gości łomżanie nie mogli także przez kolejne 44 minuty pierwszej części spotkania. Gra koncentrowała sie przede wszystkim w środkowej części boiska. I choć łomżanie częściej byli przy piłce, to goście dzielnie stawiali im czoła.
W pierwszej połowie meczu piłkarze ŁKS-u szczęścia szukali w strzałach z dystansu. Tak bramkarza Mozowsza usiłowali zaskoczyć Marczak w 25 minucie, Truszkowski w 35 i Bałecki w 42. Niestety żadnemu z nich nie udało zdobyć bramki.
Goście choć zdecydowanie rzadziej także mieli okazję na strzelenie gola. Na szczęście dla Łomży i doskonale dysponowany był bramkarz Kamil Ulman, którzy bez większych problemów wyłapywał dośrodkowania z rzutów rożnych... W 38 minucie spotkania Kowalczyk strzelając z ok. 30 metrów posłał piłkę obok bramki Ulmana.
Po przerwie obraz gry zasadniczo się zmienił. ŁKS zdecydowanie bardziej zaatakował. Już w pięć minut po wznowieniu gry fatalny błąd kosztujący Mazowsze stratę bramki popełnił bramkarz gości, który minął się z piłką. Okazje wykorzystał Paweł Głowacki, który posłał ja do pustej bramki. ŁKS prowadził 1 : 0, co sprawiło, że goście chcąc odrobić stratę odkryli się, dając okazje łomżanom do szybkich ataków i kontrataków.
Kilka z nich zatrzymał sędzia boczny podnosząc chorągiewkę sygnalizując spalonego...
Piłkarze ŁKS-u co rusz próbowali (przejść sędziego) przedostać się pod bramkę gości. W 70 minucie po ładnym podaniu Mariusza Marczaka, piłkę tuz przed pole karne otrzymał Marcin Truszkowski, który strzałem po ziemi w długi róg zmusił bramkarza Mazowasza Grójec do kapitulacji.
W drugiej części spotkania goście tylko raz poważnie zagrozili bramce ŁKS-u. W 82 minucie po strzale z rzutu wolnego wykonywanego przez Centkowskiego piłka odbiła sie od poprzeczki bramki bronionej przez Ulmana.
Mecz z Mazowszem o wiele bardziej niż w gole obfitował w żółte kartki. Sędzia pokazał ich aż 5 z czego 4 dostali łomżanie – Głowacki, Bałecki, Truszkowski i Galiński.
Po spotkaniu trener ŁKS-u Jerzy Engel podkreślał, że Łomża przez cały czas kontrolowała grę i zasłużenie wygrała to spotkanie. Dodawał, że mecz rozegrany był w trudnych warunkach – przez pierwsze 45 minut kropił deszcz, a i płyta łomżyńskiego boiska jest zdezelowana, co utrudnia grę...
Odpowiadając na pytanie, czy po dwóch ostatnich meczach z głównymi przeciwnikami do awansu – Pelikanem Łowicz i Mazowszem Grójec – jeszcze ktoś może zagrozić ŁKS-owi Engel odpowiedział, że juz nie ma takie drużyny, która mogłaby zniweczyć starania o II ligę. Trener ŁKS-u podkreślał, że drużyna jest dobrze przygotowana do gry, choć w tej rundzie nie gra już Rafał Boguski. - Wielu mówiło,że bez Boguskiego, to nie będzie już ŁKS-u, nie będzie komu strzelać goli – przypominał Engel. - Okazuje się, że choć Rafała bardzo trudno zastąpić, to bez niego też potrafimy wygrywać – dodawał.
Dodać wypada, że mecz ŁKS Łomża – Mazowsze Grójec nagrywany był przez TVP Białystok. Retransmisja tego spotkania w niedzielę o 19.00 na kanale trzecim Telewizji Polskiej (TVP3).