Fałszywy „kominiarz” skazany na rok
Konrad Sz., 28-latek urodzony w Łomży, od sierpnia do października 2023 r., podawał się za kominiarza, między innymi, w Łomży i gminach: Piątnica, Zbójna i Kołaki Kościelne. Oszukał 20 razy ludzi w gminach i 2 razy usiłował oszukać w Łomży, że wystawia „prawdziwe” zaświadczenia po kontroli przewodów kominowych. Tymczasem posługiwał się pieczątkami na kogoś innego...
- Konrad Sz. został skazany na karę pozbawienia wolności 1 roku, z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 2 lat – informuje sędzia Ewa Kłapeć – Kalinowska, prezes Sądu Rejonowego w Łomży. Rozprawa odbyła się w środę, 3. kwietnia 2024 r., z udziałem oskarżonego, który dobrowolnie poddał się karze przed Sądem Rejonowym. Oznacza to, że przyznał się do zarzucanych mu czynów. Odpowiadał za 22 przestępstwa: 20 zarzutów z art. 270 par. 2 kodeksu karnego (fałszerstwo), w zbiegu z art. 286 par. 1 kk (oszustwo) i w związku z art. 11 par. 2 kk (czyn ciągły) oraz dwa usiłowania popełnienia czynu zabronionego z art. 13 par. 1 kk w związku z art. 286 par. 1.
Od komina do komina
W praktyce 20 przestępstw polegało na tym, że Konrad. Sz. wypełniał blankiet protokołu okresowej kontroli przewodów kominowych - z pieczątką, która zawierała nazwę i dane firmy prawdziwego kominiarza, oraz z pieczątką imienną z parafą tegoż kominiarza. W ocenie Sądu w osobie sędziego Michała Gąsiewskiego, Konrad Sz. wprowadzał ludzi w błąd, w celu osiągnięcia własnej korzyści majątkowej. Za bezwartościowy blankiet inkasował od 100 zł do 250 zł. Sąd w wyroku nakazał mu obowiązkowo naprawić szkody w całości, czyli zwrócić pieniądze wszystkim poszkodowanym, u których rzekomo dokonywał „kontroli”. Skazany 28-latek został ponadto oddany pod dozór kuratora sądowego – musi co pół roku zgłaszać się, w celu przedstawienia swojej aktualnej sytuacji życiowej i prawnej. Fałszywy „kominiarz” był mieszkańcem powiatu kolneńskiego.
Przypomnijmy, że podobne w wydarzenia miały miejsce w 2015 r. Rok później wówczas 57-letni mieszkaniec Łomży usłyszał 20 zarzutów oszustwa i fałszowania dokumentów. Mężczyzna ponoć prowadził działalność kominiarską w zakresie okresowych przeglądów instalacji wentylacyjnych i kominowych, jednak nie mając wymaganych, specjalnych uprawnień. Wystawiał zaświadczenia i pobierał opłaty, opiewające na kilkaset złotych. Natomiast w 2013 r. głośna była sprawa 42-latka, który co najmniej 3 lata jako „kominiarz” chodził od domu do domu, przypominając o obowiązku kontroli i czyszczenia kominów. Za 60 zł wystawiał zaświadczenia potwierdzające, że kominy są w dobrym stanie. Przedstawiono mu przynajmniej 65 zarzutów popełnienia oszustwa i usiłowania oszustwa. Wyglądał jak prawdziwy kominiarz: w stroju kominiarskim i twarzą umorusaną sadzami.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146