O czwartej rocznicy przemianowania na szpital COVID-owy przypomina Domasiewicz
„Gdy zabierano szpital byłem tu, gdzie powinienem być. Byłem przed szpitalem, dokładnie w tym samym miejscu co dziś” - mówił Dariusz Domasiewicz pod szpitalem w Łomży. Przypomniał, że cztery lata temu przemianowano go na szpital COVID-owy, pozbawiając mieszkańców jedynej lecznicy.
16 marca 2020 roku o poranku grupa mieszkańców w samochodach pojawiła się pod szpitalem by włączeniem klaksonów dać wyraz niezadowoleniu z decyzji wojewody podlaskiego, który łomżyński szpital uczynił COVID-owym.
- Była to skandaliczna decyzja dla nas i całego regionu – mówił Dariusz Domasiewicz stojąc pod Szpitalem Wojewódzkim im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w 4 rocznicę tego smutnego wydarzenia. Przypomniał, że wówczas w tym miejscu protestowali pracownicy szpitala, mieszkańcy, pielęgniarki, lekarze. Wspominał spontaniczny marsz jaki miał miejsce w rejonie szpitala.
Było wtedy mnóstwo policji - przypomniał. - W tamtym czasie nie było tu przedstawicieli partii rządzących. Nie było obrony czy liczebności jaka towarzyszy przecinaniu wstęgi przy otwarciu ulicy. (...) Wtedy, kiedy trzeba było bronić naszego szpitala, nie było tu praktycznie nikogo.
Jego zdaniem ważne jest mieć relacje z sąsiadami i rządzącymi. Wówczas, aby to powstrzymać, tych kontaktów jego zdaniem zabrakło.
-
Mandaty przed szpitalem
-
Paszkowski zapowiada dostawę do Łomży „tysiąca kombinezonów i maseczek ochronnych”
-
Fiasko pierwszego spotkania Roledera z załogą szpitala
-
Pierwszy pacjent z podejrzeniem koronawirusa
-
Dyrektor Chilińska nie chciała kierować „szpitalem zakaźnym”. Teraz zarządza nim Jacek Roleder
-
Prof. Robert Flisiak: ręce załamałem
-
Przerażeni pracownicy i... coraz większe siły policji pod szpitalem