Przejdź do treści Przejdź do menu
niedziela, 06 października 2024 napisz DONOS@

Misie z pluszu budzą się do życia

Od środy szukamy prawdziwego misia z prawdziwego „Misia”, czyli Spółdzielni Pracy Wyrobów Zabawkarskich „Miś”, która istniała w Łomży od 1958 r. (albo 1957 r., jak podaje KRS). Powodem poszukiwań jest zainteresowanie dwojga historyków kultury z Kielc, zajmujących się przemianami w świecie zabawek i oddziaływaniem pluszowego misia na świat i wyobraźnię dzieci. Okazało się, że niecodzienny w 4lomza.pl temat misia z pluszu obudził wspomnienia z dzieciństwa i dorosłości Czytelniczek i Czytelników. Rozdzwoniły się telefony z historiami rodzinnymi, hipotezami o losach misia i „Misia”, przyszły smsy ze zdjęciami misia, pieska, kotka tygryska. Jeden miś nas odwiedził.

W środku lata Czytelnik z Łomżycy żartobliwie zauważył, że w mieście pojawił się prawdziwy Miś Łomżatek, chociaż nie z żółtego pluszu, a krystalicznie śnieżnobiały. Chcemy jednak zauważyć, że przybysz pochodzi z firmy w Piastowie i w Łomży gości zaledwie od 8 lat. Miś gigantek kosztował Miasto prawie 32 tysiące zł, za aprobatą prezydenta M. Chrzanowskiego, ale z roku na rok staje się coraz „tańszy” i po latach widać od grudnia do lutego, że jest nieopisaną atrakcją świąteczną dzieci. Przypomnijmy, że to pomysłowa Katarzyna Myślińska zaproponowała imię „pluszakowi” ze stali i folii. Z Łomżatkiem z 2015 r. o sympatię konkurują; angielski Kubuś Puchatek z 1926 r.; francuski Miś Colargol z 1968 r. oraz polski Mis Uszatek z 1975 r. Olbrzymi, słomiany „Miś” z filmu Barei z 1980 r. o absurdach PRL-u wszedł do kanonu popkultury z cytatem: „Oczko mu się odlepiło. Temu misiu”. Nasi rozmówcy powtarzali ciekawe stereotypy: dziewczynki bawiły się lalkami, a chłopcy – misiami. Czy to refleksy archetypicznej metody wychowania: one będą matkami, a oni myśliwymi? 

„Mogę oddać misia w dobrym stanie” 
Dwie córki Czytelniczki z Łomży mają: 42 lata i 41 lat. Brązowy miś był kupiony, gdy dziewczynki były małe, dlatego mama ocenia, że zabawka ma około 40 lat. - Kurzył się na szafce, mogę oddać w dobrym stanie – zadeklarowała gest altruistyczny przez telefon, a dzień później misia przywiozła na Dworną 39. Przypomnijmy, że historycy chcieli zakupić, ze względów naukowo-sentymentalnych, misia ze Spółdzielni „Miś” w Łomży. Pluszowa zabawka mogła wymagać oczyszczenia i naprawy i nie musiała być kompletna. Naukowcom zależało na prawdziwym misiu z prawdziwej Spółdzielni „Miś”.

Kilkanaście osób mówiło nam, że prawdziwe misie były z żółtego, złocistego pluszu dobrej jakości, tak że miękki materiał wywoływał wrażenie, jakby głaskało się sierść zwierzęcia. Chociaż nigdy dotąd nie głaskaliśmy niedźwiedzia, to sierść naszego brunatnego gościa wydaje się krótsza i delikatniejsza, niż na filmach przyrodniczych. Nie jest tak jedwabiście miękka, jak przechowała się we wspomnieniach o misiach w pamięci dzisiejszych około 50-. 60- i 70-latków. W każdym razie, oczka są w komplecie dwa, żadne uszko nie jest klapnięte, a przetrwał nawet maleńki skrawek nitki pod noskiem – czerwonej jak język misia. Miś głowę ma przyszytą na stałe, natomiast górne i dolne łapki są ruchome, obrotowe. Czy takie produkowano w latach 80. w Spółdzielni „Miś” w Łomży...? Natomiast Czytelniczka pamięta, że jeszcze dwa miesiące temu miała misia z prawdziwego pluszu – bo ten na brązowym misiu jest lekko kędzierzawy, a nie aksamitny. - Mąż kupił go dziewczynkom pod choinkę 30 lat temu od pani, która robiła misie w domu – wspomina Czytelniczka. - Ten misiek denerwował mnie, nie chciałam go. Wyrzuciłam go do kontenera PCK przy ul. Księcia Janusza I.  

Kotek tygrysek i niegrzeczne misie
- Mam pluszowego kotka z „Misia” przy Zjeździe – zadzwoniła triumfalnie Elżbieta Świetlik. - Moi rodzice mieszkali przy Zjeździe, gdzie działała w baraku Spółdzielnia „Miś”. Ciocia tam pracowała i sprezentowała kotka - tygryska nam, dzieciom... Rodzice i ciocia Pani Elżbiety odeszli na tamten świat, a dzisiaj mieliby ponad 100 lat. - Ja go osobiście czczę jak relikwię – opisuje w emocjonalny sposób ciepłą relację, która przez około 60 lat nawiązała się z ulubioną zabawką, przypominającą o zabawie dzieciństwa i młodości, o ludziach bliskich i kochanych, związanych z nimi wydarzeniach.

Z komentarza pod artykułem o poszukiwaniu misia misia dowiedzieliśmy się, że oprócz misiów jak tygryski powstawały jeszcze inne wcielenia pluszowej postaci. Joanna Jastrzębska wspomina, że jej mama pracowała w „Misiu”. - Mam misia, a raczej liska, uszytego przez mamę dla mnie, ale miś powstał w warunkach domowych, kilka lat po zakończeniu przez mamę pracy w „Misiu” - dzieli się nową rewelacją Czytelniczka: misie szyto w zakładach i domach, jednak nie zawsze dla pieniędzy.

„Córka miała kolekcję misiów...”    
Następna Czytelniczka przysłała nam zdjęcie misia z jasnożółtego pluszu, którego kupiła dla córki, dziś 38-letniej kobiety. - Nie pamiętam, w którym miejscu, ale był tam też kiedyś sklep papierniczy i zabawki – wraca pamięcią do sklepu przy ul. Długiej, być może, naprzeciw sklepu obuwniczego Państwa Szmitów. 34-latek jest w znakomitej formie: ma twarz, wnętrze uszu, łapek i zakończenia nóżek / stópek z czerwono-brązowego pluszu, podobnie jak pasek w poprzek tułowia.

- Córka miała kolekcję misiów i bawiła się w panią nauczycielkę. Uczyła misie, trzymając w ręku kijek, i niekiedy miś oberwał, bo był niegrzeczny...

Czarne ślipka patrzą z zaciekawieniem na Panią Danusię, zaś w głowie misia kiełkuje myśl, ażeby odnaleźć pobratymców z pluszu. Dzięki Czytelnikom 4lomza.pl, natrafiliśmy na ślady tajemniczego kontenera morskiego. Od lat nieotwierany, dopłynął do Łomży...

Mirosław R. Derewońko
tel. red.  696 145 146

 

Szukamy prawdziwego misia z prawdziwego „Misia”

Misia Tymoteusza powrót do Łomży

Miś na Starym Rynku siedzi za 175 złotych dziennie

Prawdziwa historia o polskim misiu wojennym

Portrety, Łomża i „widziMIŚe” Sebastiana Misia

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę