Miś na Starym Rynku siedzi za 175 złotych dziennie
Święcący miś, który w grudniu zasiadł na Starym Rynku w Łomży kosztowałby niemal 20 tysięcy złotych gdyby miasto go kupiło – przekazał radnym miasta prezydent Mariusz Chrzanowski. Miasto go jednak nie kupiło, ale wydzierżawiło na trzy lata i co roku będzie przelewało na konto właściciela – firmy z Piastowa - po 10,5 tys. zł, czyli w sumie 31 tysięcy 495 złotych.
Prezydent przekonuje, że decyzja o dzierżawie zabawki była lepsza od decyzji o jej zakupie, bo miasto musiałoby misia na własny rachunek przywieźć do Łomży, a po zimie go gdzieś przechowywać i znowu rozkładać, a tak wszystkim będzie zajmowała się prywatna firma z Piastowa. Prezydent Mariusz Chrzanowski przekazuje, że za 10 tys. 498 zł i 58 groszy przelewane co roku przez trzy lata na konto tej firmy miś na Starym Rynku będzie corocznie montowany na początku grudnia i zabierany pod koniec stycznia.
Idąc dalej tropem wyliczeń prezydenta Łomży możemy przekazać, że za miśka siedzącego na Starym Rynku płacimy tylko po 175 zł dziennie.
Pozostaje nam powtórzyć za mistrzem humoru absurdalnego: „Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa To jest Miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo!” cytat z filmu „Miś” Stanisława Barei