Dokąd przeniosą Hankę Bielicką?
Na Starym Rynku, po 3 latach remontu za 10 i pół miliona złotych, panuje granitowa betonoza, którą może ożywić tylko nieśmiertelna Hanka Bielicka. Prezydent Mariusz Chrzanowski zaproponował, aby pomnik ławeczkę aktorki z ulicy Farnej przenieść na plac i postawić bliżej fontanny za prawie 2 miliony. Wsłuchał się w głos mieszkańców Łomży, których tłum od rana do wieczora narzekał, jak bardzo tam brak zieleni i życia w centrum starówki. Pani Hania wytrzyma każdy mróz i każdy upał.
Ratusz potwierdza, że „planowana jest zmiana lokalizacji ławeczki Hanki Bielickiej i przeniesienie jej z ulicy Farnej na Stary Rynek bliżej fontanny. W tej sprawie trwają ustalenia z konserwatorem zabytków”. To najwłaściwszy kierunek. Zamiast ustalać z artystami, jak martwemu placowi nadać chociaż trochę kolorów i energii życia, do akcji włącza się konserwatora. Ustalenia z łomżyńskim i podlaskim konserwatorem zabytków przyniosły moc atrakcji turystycznych: sina jak fabryka dawna hala targowa z przystrojem z żelastwa na dachu i skansen archeologiczny, pod którego całorocznym lodowiskiem nie widać odkrytych fundamentów średniowiecznego ratusza. Nierówne płaszczyzny schodów przy hali od strony lodziarni, załamujące się jak wachlarz i z niewidocznymi krawędziami, potwierdzają prawo Eda Murphy'ego, że jeśli coś może się nie udać, to na pewno się nie uda. Jeśli ktoś może na schodach horyzontalnych rynku (i sąsiednich hiszpańskich w szczycie budynku hali) skręcić kostki lub połamać nogi, to zostaje kwestią czasu, że do redakcji 4lomza.pl z tym zadzwoni.
Kamienny kloc w centrum miasta
Owszem, była krótko szansa, aby bezstylowa fontanna stała się atrakcją nie z tej ziemi, kiedy wokół wewnętrznego kamiennego kręgu wodotrysku leżały zgrabne bloki granitowe. Można byłoby z nich ustawić łomżyński Stonehenge lub posągi z Wyspy Wielkanocnej. Zyskałoby to zapewne aprobatę i prowincjonalnych konserwatorów zabytków znad Narwi i Białki, skoro Brytowie mają kamienie w kręgu o 5 tysięcy lat starsze, a Wielkanocnianie też mają liczące z 3 tysiąclecia. Łomżyński zabytek byłby najmłodszy, lecz to wyróżniałoby go na tle spowszedniałych widoków z Salisbury i Polinezji.
Niestety, szansa przepadła, bo z kamiennych, łukowatych pierożków robotnicy ułożyli zewnętrzną opaskę, aby zachwyceni fontanną tubylcy i turyści z dystansu podziwiali kamienny kloc w centrum.
„Malowidło” w Łomży to brzmi groźnie
Ratusz zapowiada, że na filarach narożnej kamienicy przy ul. Farnej 1, gdzie mieści się Galeria pod Arkadami, wykonane zostanie malowidło ścienne. Komunikat podaje, że „w przyszłym tygodniu zostaną zaprezentowane jego trzy projekty graficzne, a realizacja jednego z nich odbędzie się w maju br.”. W komunikacie nie ma wprawdzie mowy o rozmiarach, stylistyce i kosztach malowidła, ale może w tej sprawie zdąży się do maja br. wypowiedzieć konserwator zabytków, żeby malowidło nie zeszpeciło pastelowego, ażurowego kompleksu kamieniczek pod filarami. Urzędnicy w Łomży mają przecież takie wiekopomne dokonanie artystyczne, jak głowa żołnierza w hełmie z profilu na bloku przy Polowej. Dyskusyjna finezja projektu i rozmiary głowy konkurują ogromem z głowami kolosów z Wyspy Wielkanocnej en bloc., a może nawet dorównywałaby potęgą kolosowi z Rodos. A może zamiast malowidła kamieniczka należąca do Miasta doczeka się remontu i odmalowania...?
Łodzie modułowe na Oceanie Betonozowym
Skoro o wyspie zabytków mowa, to za dwa, trzy tygodnie może być ich znacznie więcej. Jeżeli się uda, to nawet powinno stanąć o około 500 procent więcej. Urzędnicy Prezydenta suponują wręcz, że „do końca kwietnia na Starym Rynku powinno pojawić się pięć wysp zieleni, składających się z ławek modułowych z donicami i nasadzeniami. Postępowanie przetargowe w tej sprawie prowadzi Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej”. Pojawienie się wysp kończy etapy dociekań, czy przybędzie stylizowanych na zabytkowe ławeczek na Rynku. Wystarczy dodać modułowanie z donicami i nasadzeniami, żeby ławki w kwadracie okalającym fontannę stały się na Oceanie Betonozowym wygodne jak łodzie z fotelami w Kinie Millenium lub Helios. Będzie na co patrzeć o zmierzchu: „W planach jest zakup projektorów wyświetlających obrazy na Hali Kultury, a stosowny wniosek odnośnie zabezpieczenia środków na ten cel zostanie skierowany przez Prezydenta Miasta do Rady Miejskiej.
Rozważany jest także montaż masztów flagowych, których lokalizacja będzie musiała zostać jeszcze uzgodniona z konserwatorem zabytków”. Konserwator powinien się spieszyć, by służby Prezydenta zdążyły odnaleźć zabytkowe maszty przed rocznicami: Konstytucji 3. Maja 1791 oraz przystąpienia Polski do Unii Europejskiej 1. maja 2004 r. O ile mnie pamięć nie myli, 3 maszty stały naprzeciwko Foto Gabs, ale może konserwator pamięta dokładniej.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Fontanna trysnęła wodą obok makiety Starego Rynku
10 i pół miliona złotych za remont Starego Rynku