Walentynki z uśmiechem, kwiatami i miłością
Jeden z pasażerów MPK obiecuje Bożenie Kozłowskiej od 10 lat, że zrobi jej prezent: kupi perfumy w Biedronce albo Rossmanie. Pierwsza kobieta za kierownicą autobusu czeka cierpliwie od dekady na pachnącą niespodziankę, ale kawalerowi niespieszno… Zupełnie inaczej było na początku lat 60., gdy w Restauracji Zdrojowa w Rabce Zdroju Danutę poprosił do tańca osiem lat starszy Stanisław…
Bożena Kozłowska znakomicie radzi sobie za kierownicą i czarująco wygląda w czerwonej bluzce, gdy prowadzi autobus linii nr 2. Na przystanku na Starym Rynku jest punktualnie o godz. 10. 26 w słoneczny wtorek. Dzień św. Walentego w sam raz na pogodny spacer z bliską sercu osobą, a może i na przejażdżkę po mieście, żeby wybrać się do restauracji. Pani Bożena wygrała głosami pasażerów w konkursie tytuł Kierowcy Roku 2013, więc nie dziwota, że jeden pan co jakiś czas przypomni się z obiecywanym przy każdym kursie prezentem. Tymczasem „Dwójka", udekorowana czerwonymi balonami także w kształcie serca, jeździ po Łomży i przypomina, że 14. lutego są walentynki. Czy Marzena Ruszkowska, następna reprezentantka płci pięknej w MPK za kierownicą od sierpnia 2014 r., dostanie w święto zakochanych prezencik, kwiatek, czekoladkę od kogoś bliskiego lub kolegów?
Ukochana łomżyńska Poetka Jolanta Nowacka zachęca: - Kochani, kochajcie, bo miłość uskrzydla. Dodaje wiary i nadziei. Sprawia, że życie pięknieje. Nie bójcie się kochać. Bo nic nie jest wieczne…
Na słodko na portrecie, na ekranie
W cukierni Okruszek na rogu z Senatorską roześmiana Klientka kupuje sernik na zimno z czerwoną galaretą na wierzchu po 39 zł za kilogram. Sernik ma kształt ser-duszka – i podobnie brzmi. Na trzy koleżanki przy Nowej starczy 1/3 smakołyku „do kawusi“, jak zapewniła elegancka brunetka. W owym czasie niejeden z Czytelników 4lomza.pl zastanowił się zapewne, gdzie i jakie kwiatki kupić ukochanej osobie – może w supermarkecie, a może w Kwiaciarni Ogrodnik lub Marzenie? Uczucia szczere potrzebują formy wyrazu: oprócz głębokiego spojrzenia w oczy, może to być skromna róża, chyba że ktoś woli inne emanacje piękna z wielobarwnej natury w bukieciku ze wstążeczką lub bez. Walentynki mogą stać się okazją do wspólnego portretu w zakładzie Gabs Foto i Foto Partner. Gdy jedni wybiorą „Titanica” w Kinie Millenium, to inni obejrzą oceaniczne love story sprzed 25 lat w Kinie Helios, chyba że górę weźmie „Pokusa". Syta Panna zaprasza na pyszności również na wynos do godz. 17., więc zgłodniałym kawalerom pustka wewnętrzna nie grozi. Zakochani spacerowicze z bulwaru nad rzeką i starówki mogą wstąpić na pyszną kolację do godz. 22. w Restauracji na Farnej.
Miłość od pierwszego wejrzenia
Na początku lat 60. Danusia była uczennicą Liceum Pedagogicznego w Rabce Zdroju. Uzdrowisko ze źródłami solankowymi i sanatoriami miało Restaurację Zdrojową. Do tańca przygrywała grupa rodzinna: tata na akordeonie albo skrzypcach, mama na perkusji, a córka na akordeonie lub gitarze.
- Wiosną do lokalu przyszedł na zabawę mój przyszły mąż, jak się później dowiedziałam, z siostrą – wspomina historię miłosną sprzed około 60 lat Danuta Waśko. - Stanisław od razu mi się spodobał. W przerwie grania przysiadł się do stolika, gdzie rozmawiałam ze znajomymi. Poprosił mnie raz i drugi, i trzeci do tańca, a po pół roku przypadkowo spotkaliśmy się na ulicy. Rozmowa, zaproszenie na prywatkę, potem na następną i… w 1965 r. wzięliśmy ślub. To miłość od pierwszego wejrzenia.
Ja byłam jego pierwszą dziewczyną, on był moim pierwszym chłopakiem. Poważnie traktowaliśmy naszą przysięgę małżeńską, że cię nigdy nie opuszczę, aż do śmierci… Po 58 latach pożegnałam się ze Stanisławem, na chwilę rozstaliśmy się, lecz niedługo tam się spotkamy… Nasza miłość opierała się na wzajemnym szacunku. Miłość z początku to fascynacja, zauroczenie. W małżeństwie pojawia się dużo więcej dojrzałości i odpowiedzialności za wspólnie prowadzone życie. Mieliśmy dla siebie ze Stanisławem lojalność, wyrozumiałość, tolerancję, chęć pomocy. Umieliśmy też czasami ustąpić.
Zapraszam Czytelniczki i Czytelników w środę o godz. 13. do Hali Kultury na Starym Rynku. Będę grać na akordeonie i keyboardzie podczas walentynek na wesoło ze śpiewającymi grupami: Maryna z Klubu Seniora i Piątniczanie. Zapewniamy, że przyjemnie spędzą z nami czas seniorzy i juniorzy.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146