Święty Walenty na walentynki w autobusie, poezji i kościele
- Zdziwiona byłam niepomiernie, jak wsiadłam do autobusu, i pomyślałam, że ustrojony, jakby nas wieźli na wesele – uśmiecha się życzliwie Henryka Ćwiklińska z Łomży w autobusie MPK linii 10, udekorowanym w środku balonikami i serduszkami z cytatami od poetów i złotymi myślami, w sam raz na przypomnienie sobie o kimś bliskim, ukochanym, najdroższym sercu... - Świętowaliśmy, jak się razem pracowało z Zosią Kowalik i Krysią Chrzanowską w przedszkolu numer 1, lecz w latach 60. walentynek w Polsce nie było. A teraz młodzież chętniej i odważniej manifestuje swoje uczucia. Walentynki to moda i komercja, wykorzystująca potrzebę miłości, czy okazja do wyznania uczuć...?
Grzegorz Rytelewski od 1994 roku pracuje w MPK w Łomży i po raz pierwszy kieruje „miłosnym autobusem”, przez innych zwanym „randkowym autobusem”. To tradycja rodzinna, tata Kazimierz również pracował jako kierowca. - Kocham to robić – śmieje się szczerze 43-latek, zastanawiając nad odwiecznym pytaniem, czy „kocha się raz”. - Niektórzy mówią, że mężczyzna w małżeństwie jest jak ptaszek na uwięzi. A ja na luzie, bo mam wyrozumiałą żonę Anię i też jestem wyrozumiały.
Miłość to szacunek, przywiązanie, fascynacja
Ewa Listowska wsiada na przystanku przy Piłsudskiego. - Kocha się wiele razy, bo kocha się wielu ludzi – odpowiada z przekonaniem kruczoczarna piękność. - Mamę, tatę, męża, brata, czasami psa lub kota, domowego pupila. Miłość sama się nie znajdzie, trzeba jej poszukać, docenić i pokazać innym. Mam szczęście być w walentynki 2017 zakochaną w Mariuszu. Amorem była jego siostra.
Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski stoi na przystanku przed ratuszem. Wyszedł około godziny 11. z pracy bez czapki, za to z nieodłącznym asystentem, aby w „10-tce” przeczytać głośno „Hymn o miłości” św. Pawła. Taki sam, jaki słyszał na swoim ślubie, ale o tym włodarz mówić nie chce. O miłości też nie. - Trudny temat, wolę się nie wypowiadać... – rezygnuje z szansy na ludzkie oblicze. - Popieram tę piękną akcję, którą organizują ludzie o gorących sercach, szerzący szczytne ideały...
Pomysłodawczynią jest Katarzyna Kuklińska ze Stowarzyszenia „Ja i Ty”. Zaproponowała ludziom znanym w mieście czytanie ukochanych poezji o miłości w walentynkowym autobusie MPK przez mikrofon. Asnyk i Pawlikowska-Jasnorzewska królują w południe, kiedy do akcji zasiadają panie z biblioteki i czytelniczki. Można kochać w słońcu i deszczu, w blasku świec, w kapeluszu i berecie. Jednego serca tak mało, a tylu się przekonuje, że żąda za wiele. - Każdy potrzebuje miłości. Pytanie o miłość jest trudne, prawie filozoficzne – twierdzi Lucyna Antecka, nauczycielka z Zespołu Szkół Specjalnych w Łomży, współpracujących z „Ja i Ty”. Jej uczniowie, m.in., Paulina i Łukasz w tłoku rozdają pasażerom własnoręcznie wyklejone serduszka na patykach, z daleka przypominające ciut lizaki. Zresztą, lizaki są również w wiklinowych koszyczkach. - Miłość to relacja dwustronna, choć niełatwa definicja... Polega na połączeniu wzajemnego szacunku z przywiązaniem do drugiej osoby, wymaga czegoś, co wymyka się słowu: wielka fascynacja, zaangażowanie, wzajemna wiary w drugą osobę.
W III wieku w Terni i w XXI wieku w Łomży
Psycholog Małgorzata Rytel uważa, że walentynki to moda i komercja, ale wykorzystujące potrzebę miłości w człowieku: każdy chce kochać i być kochanym, od dziecka po kres. - Ludzie nie wiedzą z początku, że wiersze są czytane na żywo – komentuje sytuację kierowca „zakochanej 10-tki”. - Po twarzach widzę, gdy jadą dłużej, że są zadowoleni. Z czego? Że ktoś o nich w walentynki pamięta...
Święty Walenty ma w kościele Panien Benedyktynek swój obraz, może z 1948 r., i mały drewniany relikwiarz ze świętą cząsteczką, którą dawniejszy kapelan ks. Mikołaj Jesionowski zabrał około 40 lat temu z ruin kościoła we Włodzimierzu na Ukrainie. Modlitwa o wstawiennictwo św. Walentego, biskupa z III w., mogłaby pomóc zakochanym, narzeczonym i małżonkom uprosić u Boga dobrego partnera do szczęśliwego małżeństwa. Święty biskup Walenty był męczennikiem, według jednej z wersji, zginął ścięty mieczem w 268 roku. Znacznie późniejsza legenda powiada, że święty biskup Walenty ofiarowywał odwiedzającym go w Terni zakochanym kwiaty na szczęście w małżeństwie.
Autobus zakochanych linii 10 w Łomży będzie rozbrzmiewał poezjami również od godz. 15. do 17. Msza odpustowa u Sióstr zostanie odprawiona z wystawieniem relikwii św. Walentego o godz. 17.
Mirosław R. Derewońko