Szczury za ścianą są – ale co dalej? (część 2.)
- Największe skupisko szczurów w Łomży, jakie likwidowaliśmy kilka lat temu w bloku, miało ok. 200 osobników – opowiada Kacper Wysocki z Firmy Stander, zajmującej się od 10 lat deratyzacją. Nasza redakcja zgłosiła się do doświadczonego specjalisty po sygnale Czytelniczki z innego bloku, w ŁSM przy ul. Śniadeckiego: martwiła się, że od dwóch lat Spółdzielnia nie jest w stanie poradzić sobie z plagą szczurów, które codziennie przeszkadzają piskami i chrobotem jej i sąsiadom. Oprócz tego, gryzonie niszczą części drogich urządzeń, np. przegryzając rurki klimatyzatora. Pan Wysocki doradza profilaktykę: nie wyrzucać resztek jedzenia do sedesu i nie dokarmiać kotów w piwnicach.
Rada Miasta Łomża określiła w regulaminie utrzymania czystości, że deratyzację należy prowadzić 2 razy w roku: wiosną od marca do kwietnia i jesienią od października do listopada. Obowiązkowej deratyzacji podlega: zabudowa mieszkaniowa, wiaty śmietnikowe, korytarze piwnic w kamienicach i blokach, gospodarstwa, hotele, internaty, bursy szkolne, obiekty przemysłowo-magazynowe, gdzie przechowywane są i przetwarzane produkty rolno-spożywcze, sieci: ciepłownicze, kanalizacyjne, telekomunikacyjne, schroniska dla psów i obszary, na których zbiera się lub przetwarza odpady.
Zarząd ŁSM odpowiada i apeluje
- W zasobach Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Łomży nie występuje plaga szczurów – wyjaśnia mgr inż. Piotr Pawłowski, członek Zarządu ŁSM w Łomży i kierownik Działu Gospodarki Zasobami Mieszkaniowymi ŁSM. - Są to sporadyczne przypadki, zgłaszane przez mieszkańców oraz firmy porządkowe, na które niezwłocznie podejmujemy działania.
Tydzień temu o nagłośnienie problemu prosiła Czytelniczka 4lomza.pl., mieszkająca w bloku przy ul. Jędrzeja Śniadeckiego na Osiedlu Południe w Łomży. Od 2 lat nie zostawia otwartego balkonu, bojąc się inwazji szczurów, które przegryzły rurki od klimatyzatora. Nie mają z sąsiadami spokoju. Piski, chroboty, szuranie, gdyż gryzonie chodzą między fundamentami a styropianem pod elewacją.
- Budynki w zasobach ŁSM w Łomży sukcesywnie przy remontach zabezpieczane są przeciwko przedostawaniu się gryzoni do wewnątrz budynku poprzez montaż siatek ochronnych w okienkach piwnicznych, likwidację otworów w szachtach wodno-kanalizacyjnych, pionach wentylacyjnych, leżakach oraz przyłączach do budynku – kontynuuje Pan Pawłowski. - Deratyzacja w korytarzach piwnicznych i pomieszczeniach wspólnego użytku wykonywana jest przez firmy zewnętrzne. W sytuacjach, gdzie problem gryzoni się powtarza, ustawiane są ultradźwiękowe odstraszacze. W altanach śmietnikowych – w razie konieczności rozstawiane są stacje / karmniki deratyzacyjne.
Jedną z przyczyn występowania gryzoni w obrębie budynków jest wyrzucanie przez okna mieszkań oraz rozkładanie resztek pokarmowych na terenach zewnętrznych. Spółdzielnia w ogłoszeniach wywieszanych na tablicach informacyjnych przypomina mieszkańcom o stosowaniu się do zasad Regulaminu Porządku Domowego oraz o możliwych konsekwencjach nieodpowiedzialnego zachowania: przez dokarmianie zwierząt i ptaków wabione są również gryzonie, które w tych miejscach zakładają swoje gniazda. W 2022 roku Administracja Osiedla Nr 3 ŁSM w Łomży za zleconą deratyzacją poniosła koszt w wysokości 565 zł.
Pojawiają się w każdym budynku ZGM
- Szczury były zawsze tam, gdzie mieszkają ludzie, więc do końca nigdy nie zlikwiduje się gryzoni – mówi Marek Borawski, kierownik Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Łomży. Zgłoszenia od mieszkańców budynków komunalnych dotyczą zwykle tego, że z piwnic zniknęły trutki na szczury, które są regularnie wysypywane. Na stanie MPGKiM znajduje się ok. 100 budynków i w każdym z nich nieraz widziano szczura, ale to zwykle pojedyncze sztuki, dlatego – jak ocenia kierownik ZGM – w Łomży nie ma plagi szczurów. Zgłoszenia o zjawieniu się gryzoni w ubiegłym roku były, mniej więcej, raz na miesiąc, m.in. w blokach przy Wojska Polskiego 27 i 29. Jedno zgłoszenie dotyczyło pojawienia się szczurów poza obrębem budynku przy Dmowskiego 6 - trzeba było oprócz piwnic w budynku zderatyzować otoczenie, np. studzienki kanalizacyjne. Kierownik Borawski z ZGM także apeluje o niedokarmianie ptaków, psów, kotów, bo w efekcie resztkami żywności żywią się szczury.
Rady Kacpra Wysockiego z Firmy Stander
Specjalista zwraca uwagę na zły stan techniczny budynków. Gryzonie w elewacji drążą korytarze; przechodzą od piwnic po dach dziurami przy rurach c.o.; przegryzają plastik rur pcv w wentylacji i kanalizacji; wykorzystują zniszczone kratki odpływowe w pralniach i suszarniach; w blokach lubią węzły cieplne i opuszczone, rzadko otwierane piwnice. Zatem dbałość o stan techniczny, szczelność budynku, zamknięte okienka i drzwi wejściowe oraz do piwnic – zmniejszają możliwość założenia gniazda przez szczury. Szczury wędrowne robią rozpoznanie terenu: najpierw wyrusza zwiadowca. Jeden osobnik ściąga inne: wraca z całą rodziną, jeśli znajdzie miejsce schronienia z pożywieniem i wodą. Dlatego specjalista odradza mieszkańcom dokarmianie kotów, bo więcej najedzą się szczury.
- Wyrzucanie resztek jedzenia i odpadów do sedesu to dokarmianie szczurów – przestrzega Kacper Wysocki. - Zjawisko to jest wyraźniejsze w blokach, gdzie mieszka dużo starszych osób, mających dawne przyzwyczajenia, a nie występuje w nowych blokach, gdzie mieszka dużo młodszych ludzi. Należy zgłaszać w administracji domów przepełnione kosze w wiatach śmietnikowych i pojawienie się choćby pojedynczego szczura w okolicy. W ten sposób zatrzymamy szybki rozrost ich populacji.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146