Rozbite szkło i dziury na ścieżce rowerowej
Obecnie Urząd Miejski nie ma opracowanej odrębnej informacji i mapy ścieżek rowerowych w mieście - taką informację dostaliśmy z Ratusza w Łomży - pomimo że 6 lat temu powstał "Program Rowerowy 2016-2018" jako "odpowiedź na zapotrzebowanie społeczne, jakim jest stworzenie warunków dla bezpiecznego ruchu rowerowego w mieście", co przedstawiał wiceprezydent Andrzej Garlicki. Przez wszystkie następne lata nie było kontynuacji „Programu Rowerowego 2016-2018”.
Nie było kontynuacji „Programu Rowerowego 2016-2018” ani dziś nie ma całościowej informacji o ulicach ze ścieżkami rowerowymi na mapie Łomży, jednak - jak przeczytamy w mailu z Ratusza - zdecydowana większość ścieżek oznaczonych w programie do realizacji została wykonana, o czym świadczy wzrost długości ścieżek z 27 kilometrów w 2016 r. do 40 kilometrów na koniec 2021 r. W 9 punktach programu wskazano miejsca, m.in. wymagające oznakowania poziomego i pionowego i poszerzenia partiami chodnika, głównie w ciągu Alei Józefa Piłsudskiego w rejonie ulic: Spokojnej, Poznańskiej, Akademickiej, Alei Legionów, Konstytucji 3 Maja. Problem oznakowania i szerokości chodników wskazano też 6 lat temu na ulicach: Poznańskiej od Piłsudskiego do ronda Gontarskiego i przy skrzyżowaniu z Akademicką oraz na Zawadzkiej od Piłsudskiego do Prusa. Zauważono brak ciągłości ścieżki rowerowej np. na ul. Generała Władysława Sikorskiego w pobliżu alei Legionów.
Szklana pułapka pod kołami
Fakt: ścieżek rowerowych i pieszo-rowerowych, dzielonych na spółkę z przechodniami, przybywa, jednak stan starszych traktów się nie poprawia: kostka polbruku pęka i się rozsuwa, dziur i szczelin latami nikt nie łata, wystają znienacka krawężniki, elementy infrastruktury sieciowej i nawierzchnie z pokruszonych płyt - a to wszystko zagraża bezpieczeństwu ludzi na rowerach, ich zdrowiu i życiu.
"Stronami choro a stronami zdrowo stronami śmiesznie do łez czasem śmiesznie" - tak można by puentować słowa wiceprezydenta Garlickiego o tym, jak wygląda pod jego kierunkiem "stworzenie warunków dla bezpiecznego ruchu rowerowego w mieście". Namalowane farbą oznakowania trasy dla rowerów i pieszych na chodnikach w wielu ruchliwych miejscach pozostają taką enigmą, że nie wiadomo, czym mają rowerzyści się kierować, oprócz spostrzegawczości i refleksu. Zacierające się malowidła sprzed lat, odpryskujące i przemalowywane po kilkakroć nie ułatwią zadania. Podobnie jest z wszędobylskimi szkłami po rozbitych butelkach. Odpady szklą się nie tylko na starówce, przy Wojska Polskiego, Piłsudskiego czy Sikorskiego. Nikt tego nie sprząta tygodniami, i to w punktach na samym widoku przy przejściach dla pieszych i przejazdach dla rowerów. Zaczyna się czasami od stojącej jednej lub kilku butelek, która upadnie czy ktoś ją kopnie, potem kawałków szkła przybywa i przebita opona, po czym dętka do wymiany. Kosztu przetartych opon i naprawy pogiętych kół nie ma w budżecie miasta, więc obciąża budżety domowe.
W odpowiedzi na pytania portalu 4lomza.pl, łomżyński Ratusz poinformował, że: "Za utrzymanie ścieżek rowerowych znajdujących się w pasie drogowym odpowiada Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, zaś położonych na terenie obiektów sportowo – rekreacyjnych Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji". Za znak rozpoznawczy ścieżki rowerowej służy niebieski znak drogowy z białym rowerem C-13, zaś C -13 / C - 16 z rowerem i oddzieloną od niego kreską dwójką ludzi to znak ścieżki rowerowo-pieszej. Ciekawą kwestią pozostaje, ale teraz nie do zbadania, ile z 40 km ścieżek w Łomży ma takie znaki?
Topniejąca Masa Krytyczna
10 lat temu w Łomży na moment zaistniała Masa Krytyczna - około 30. rowerzystów wyjechało ze Starego Rynku i tak liczną obecnością na ulicach miasta protestowało przeciwko dyskryminowaniu ich przez urzędników i kierowców. Jeden z uczestników tłumaczył, że chcieli zwrócić uwagę na to, że rowerzyści istnieją; że w Łomży jest coraz więcej ścieżek rowerowych, ale jakość jest fatalna; że trzeba wyznaczyć drogi rowerowe, którymi będą mogli jechać do pracy, szkoły i sklepu, bo "rower to nie jest środek tylko rekreacyjny, ale również zwykły środek transportu!".
Ponownie, za kadencji prezydenta Mieczysława Czerniawskiego, 8 lat temu, rowerzyści zaapelowali o szacunek kierowców dla jadących rowerem przez zachowanie odpowiedniej odległości od roweru przy wyprzedzaniu i niewymuszaniu pierwszeństw. Topniejąca z roku na rok liczebnie Masa Krytyczna miała hasło: "My nie blokujemy ruchu, my jesteśmy ruchem", gdyż niektórzy kierowcy nie traktowali rowerzystów jako pełnoprawnych użytkowników pasa drogowego, jakimi są kierujący osobówkami, autobusami i ciężarówkami. Statystyki wypadków i kolizji na ulicach w Łomży potwierdzają to doświadczenie, że w przeważającej większości sprawcy to kierujący autami, którzy nie utrzymują się w bezpiecznej odległości i wymuszają pierwszeństwo na użytkownikach pojazdu na dwóch kółkach.
Część ścieżek rowerowych dochodzi do granic administracyjnych Łomży i łączy się ze ścieżkami lub trasami poza miastem. Z alei Legionów można jechać do obwodnicy Konarzyc, z ul. Nowogrodzkiej w kierunku obwodnicy Kupisk, od strony ul. Stacha Konwy i Grobli Jednaczewskiej do Lasu Jednaczewskiego. Ratusz stwierdził, że ścieżki rowerowe są sukcesywnie nanoszone na miejski portal mapowy (pod adresem https://mlomza.e-mapa.net/ ). Trudno to zweryfikować z 2 powodów, jako że oznaczone są w postaci odcinków z kropek i że może chodzi aż o 40 kilometrów ścieżek bez podanych nazw ulic.
Ratusz: "Nie są na to wyodrębnione osobne fundusze"
Głośno było przed dekadą o projekcie „Trasy rowerowe w Polsce Wschodniej”. Współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach RPOWP projekt miał przyczynić się do rozwoju potencjału turystycznego w oparciu o warunki naturalne, czemu służą trasy rowerowe; jego beneficjentem było Województwo Podlaskie. W wyjaśnieniu Ratusz przypomina, że: "Miasto Łomża około 10 lat temu miało jedynie oznakować przebieg trasy na swoim terenie, co zostało wówczas wykonane. Należy przy tym podkreślić, że pojęcie trasy rowerowej nie jest tożsame ze ścieżką rowerową". Ponadto dowiadujemy się, że: "Ścieżki rowerowe budowane są w trakcie realizacji inwestycji drogowych, zaś ich utrzymanie i sprzątanie realizowane jest ze środków przeznaczonych w budżecie miasta na bieżące utrzymanie dróg i zieleni. Nie są na to wyodrębnione osobne fundusze". A właśnie takie czytelniejsze wyodrębnienie finansowo-instytucjonalne postulowali rowerzyści z Masy Krytycznej.
Na mapkach nie widać stanu technicznego ścieżek
Jak widać na co dzień pod kołami rowerów, dziś mało kogo faktycznie obchodzą ścieżki rowerowe. Na mikroskopijnej mapce sprzed 6 lat z kolorowymi liniami niewidoczny jest ich stan techniczny i czystość. Choć 6 lat temu Grzegorz Daniluk, kierownik kancelarii prezydenta M. Chrzanowskiego, opublikował na stronie miasta wpis bardziej optymistyczny, że: "Infrastruktura rowerowa to bardzo ważny element każdego miasta. Korzystając z przysłowiowych "dwóch kółek" dbamy nie tylko o swoje zdrowie, ale również pozytywnie wpływamy na otaczające nas środowisko". Rower pozwala przemieścić się zdrowo i cicho, tanio i ekologicznie, bo nie wymaga paliwa i nie produkuje spalin.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Rowerzyści w Łomży mają prawa i niecałe 20 km ścieżek
