Zemsta Białegostoku?
To było najpiękniejsze widokowe miejsce w okolicach Łomży. Było, bo już nie jest. Zbudowana ścieżka rowerowa wzdłuż Narwi na odcinku Stara Łomża nad Rzeką do Siemienia i ciągnące się po obu jej stronach żółte, metalowe barierki zeszpeciły krajobraz doliny Narwi. Pasjonaci przyrody nie przebierają w słowach. Głupota i bezmyślność to najdelikatniejsze ze słów w stosunku do urzędników, którzy zaplanowali i ze wsparciem środkami unijnymi, zniszczyli najpiękniejsze widokowe miejsce okolic Łomży.
Ścieżka rowerowa wzdłuż Narwi jest jednym z elementów „trasy rowerowej” ciągnącej się przez 5 województw Polski wschodniej. Łomżyński odcinek od wsi Nowe Chlebiotki do Łomży liczy prawie 47 kilometrów i prowadzi drogami na terenie gmin: Rutki i Łomża. Cała ta trasa kosztowała blisko 7,5 mln zł, przy czym tylko na odcinku niespełna 9 km wybudowano zupełnie nowe ścieżki rowerowe ciągnące się obok dotychczasowych dróg. Jeden z takich fragmentów powstaje na odcinku od Starej Łomży nad Rzeką do Siemienia. Ścieżkę wytyczono pomiędzy dotychczasową drogą powiatową a Narwią. Obie dzieli głęboki rów i... wysokie żółte barierki, które ustawiono po obu stronach ścieżki. Taka zapora nie tylko ludziom utrudnia dostęp do rzeki. Miłośnicy przyrody są przerażeni. Przedostanie się na drugą stronę dzikom czy sarnom stało się niemożliwe. Ścieżka biegnie przez cenne przyrodniczo tereny Natura 2000 i Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. Pomalowane na żółto metalowe barierki ścieżki szpecą krajobraz najcenniejszego przyrodniczo i widokowo odcinka rzeki.
- Nie chcę tam jeździć, aby się nie denerwować – mówi jeden z wysoko postawionych przyrodników. Prosi o zachowanie anonimowości. Mówi, że tak wytyczona i zbudowana ścieżka, to czysta głupota. - Wygląda to jak zemsta Białegostoku – dodaje wskazując, że trasa rowerowa budowana jest w ramach projektu Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku.