Krwawe spadanie z nierównych schodów (cz. 2)
W miejskiej kamieniczce na rogu ul. Farnej i Starego Rynku w poniedziałek wydarzył się wypadek, którego przyczyną mogło być potknięcie, poślizgnięcie, nieuwaga lub zasłabnięcie. Cokolwiek było przyczyną nieszczęśliwego wypadku na klatce schodowej kamieniczki pod filarami, to ok. godziny 10. spowodowało przyjazd dwóch karetek Pogotowia Ratunkowego i odwiezienie ludzi do szpitala.
Jak relacjonowali w rozmowie z portalem 4lomza.pl świadkowie wydarzenia, na posadzce w klatce schodowej kamieniczki Urzędu Miejskiego widzieli krew. Prawdopodobnie wypadkowi - być może, ze złamaniami nogi i uderzeniem głową - uległo dwoje starszych interesantów instytucji na piętrze: kobieta i mężczyzna - w ocenie obserwatorów - mających co najmniej po 60 lat. Z okruchów relacji osób, wiedzących o wypadku, układa się hipotetyczny przebieg zdarzenia. Schodząc z pierwszego piętra, mężczyzna podążał za kobietą. Kiedy ona była w okolicy parteru, w pobliżu drzwi wyjścia z budynku na ulicę Farną, on niespodziewanie zaczął spadać z wysokości półpiętra. Wydaje się, że nie trzymał się drewnianej deski poręczy przy ścianie po prawej stronie lub nie zdołał się utrzymać. Może spadający z półpiętra w okolice wysokiego parteru mężczyzna uderzył w kobietę... Pierwszej pomocy udzielili im jeszcze przed przyjazdem karetek znajdujący się w pobliżu urzędnicy miejscy.
11 stopni schodków o czterech wysokościach
W tej kamieniczce narożnej mieszczą się: Wydział Kultury, Sportu i Inicjatyw Społecznych Urzędu Miejskiego oraz Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego Powiatu Grodzkiego w Łomży - pierwsza instytucja podlega prezydentowi Łomży, druga jest rządową i z pomieszczeń korzysta. Na strome i zbyt wysokie stopnie schodów w tymże piętrowym budynku zwracali uwagę obserwatorzy.
Używając miary zwijanej sami sprawdziliśmy, jakie są wysokości stopni schodów (pionowo) oraz głębokość stopni (poziomo). Okazało się, że zarówno wysokości, jak i szerokości stopni schodów z kamieniczce miejskiej są różne w różnych miejscach klatki schodowej. Trzy stopnie schodków od drzwi na parterze do wysokiego parteru mają po 14-15 cm wysokości i po 29-30 cm szerokości. 11 stopni z wysokiego parteru na półpiętro ma przynajmniej 4 różne wysokości (bez dokładności do mm): 15 i pół centymetra, 18 cm, 19 cm, 20 cm. Wszystkie mają po 23 cm - 24 cm głębokości. Pięć stopni z półpiętra na pierwsze piętro ma po 15 cm wysokości i po ok. 30 cm szerokości. Jasno więc z tego pomiaru metrówką w ruloniku widać, że osoby korzystające z feralnych schodów narażone są od wielu dziesiątków lat na ryzyko potknięcia, upadku, połamania rąk i nóg, rozbicia głowy. Tym razem starsi ludzie uniknęli tragicznego nieszczęścia na miejscu. Nie znamy ich późniejszego losu...
Maksymalnie 17 i pół centymetra
Jednak prawo budowlane obowiązuje. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12. kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, w paragrafie 68. jasno precyzuje, że maksymalna wysokość stopni w budynkach wielorodzinnych, budynkach zamieszkania zbiorowego i budynkach użyteczności publicznej wynosi 0,175 metra, to jest 17 i pół centymetra. Prezydent Łomży dr M. Chrzanowski i wiceprezydent A. Garlicki powinni wiedzieć i zrozumieć, że życie spadających z wysokości kilkunastu stopni ludzi nie trwa wiecznie... Przypomina o tym srebrna, śliska taśma metalowa wzdłuż krawędzi stopni, okrywająca połączenia płytek glazury na powierzchniach pionowej i poziomej. Błyszczy srebrnym blaskiem tajemniczo, co nie każdy odczyta jako znak ostrzegawczy materii, pozwalającej każdemu ześlizgnąć się w nicość...
Przypomnijmy, co mówił ortopeda prof. dr hab. Janusz Popko na konferencji naukowej w PWSIiP (teraz ANSŁ) w grudniu 2019. Przestrzegał przed otyłością i nadwagą, bo masa sadła obciąża serce i kolana. Jak uniknąć zerwania więzadeł i łąkotki to pytanie, jak ustrzec się przed ostrymi urazami stawu kolanowego? Ten staw ma mały zakres obrotu i trzeba unikać nagłych, gwałtownych skrętów nogi. Do biegu i gier powinno się zrobić rozgrzewkę. Zbiegający ze schodów na zakrętach ryzykują zerwanie więzadłowo-łąkotkowe, a później - operację zszywania łąkotki i brania więzadeł z okolicy kolana do napraw więzadeł. Artroskopię robi się z pomocą kaniuli, ale potem potrzeba rehabilitacji.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
