Ks. Wysocki poświęcił Pomnik Ofiar Obławy Augustowskiej
Zabrali mu ojca i dwie siostry prosto z domu. Miał 7 lat, kiedy bliskich wywieźli w nieznane. Po 77 latach na rozstaju dróg w puszczy, 5 kilometrów od wsi Giby, odsłonił i poświęcił Pomnik Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Z powagą, w milczeniu zbliżył się do figury Chrystusa w żołnierskim płaszczu. Przed dzwonem, którego ton rozpaczy i skargi niósł się po lasach, ks. Stanisław Wysocki zapłakał... Orędownika poszukiwania prawdy o sowieckiej zbrodni słuchało około tysiąca Polaków.
Ksiądz Stanisław Wysocki ma 84 lata, w Łomży ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w 1964 r. i prowadził przez 8 lat Kościół Młodych (w małym kościółku, 1974-1982) oraz był kapelanem pierwszej "Solidarności". Później na 10 lat stał się proboszczem w Parafii Puchały. Następnie losy skierowały go do tworzonej Diecezji Ełckiej, razem z przyjacielem ks. bp. Edwardem Samselem. 30 lat temu wygłosił homilię na uroczystości przy pomniku w Gibach: na szczycie wzgórza stanął wyniosły krzyż, zaś na zboczu jak paciorki różańca rozsypane są dziesiątki głazów z krzyżami, co uświadamia tragiczne losy Ofiar Obławy Augustowskiej. Dramat rozegrał się na terenie powiatów: augustowskiego, sejneńskiego, suwalskiego, sokólskiego i sąsiednich części Rzeczpospolitej, jakie po wojnie znalazły się w Białorusi i Litwie.
W lipcu i sierpniu 1945 ok. 45 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej, funkcjonariuszy NKWD, Smiersza, przy pomocy MO, SB, WP i polskich konfidentów aresztowało ponad 7 tysięcy Polaków, m.in. partyzantów AK i AKO. Zatrzymanych przesłuchiwano i poddawano torturom. Być może, ponad 5 tysięcy z nich odzyskało wolność, ale los około 2 tysięcy pozostaje nieznany. Jak twierdzą niektórzy historycy, Polacy byli rozstrzelani w Kaletach, po stronie Białorusi. Na poniedziałkowej uroczystości w Puszczy nazwa wsi pojawiła się jako miejsce, gdzie do pojmanych w Obławie strzelano jak w Katyniu w 1940, w tył głowy. Ciała niewinnych mogły trafić do dołów śmierci.
Dwa tysiące ludzi zniknęło z dnia na dzień w lipcu 1945
Droga leśna z Gib prowadzi do Rygola. Słoneczny i suchy maj, tumany żółtego pyłu unoszą się nad autami. Na polanie 30 kilka rzędów krzeseł i ław uczestników, przedstawicieli władz, samorządów, leśników, służb mundurowych, uczniów szkół. Przed nimi - figura Chrystusa, za którym ustawiono krzyż dębowy, z przerzuconą flagą polską na ramionach. Po lewej stronie wzdłuż lasu stoi około 50 pocztów sztandarowych, m.in. Solidarności i OSP, po prawej - żołnierze kompanii honorowej z 14. Pułku z Suwałk, orkiestra wojskowa z Giżycka, oddział WOT. Przejmujące wrażenie - kilkadziesiąt portretów Ofiar z 1945 r. Zdjęcia, trzymane przed sobą, niesie w milczącym korowodzie młodzież w mundurach. Przez 2 i pół godziny twarze z portretów przypominają, jak wtedy byli młodzi, m.in.: Aniela Wysocka (1928-1945), Kazimiera Wysocka (1923-1945), Ludwik Wysocki (1895-1945). Ksiądz Wysocki nie wie do dziś, co się z nimi stało. Nie wiedzą rodziny ok. 2 000 zamordowanych. Nie przyniosła skutku korespondencja z archiwami w Rosji. Byli i żyli Polacy, i nie ma...
Wywołało to nawiązania do inwazji Rosji na Ukrainę 24. lutego 2022, mordu w Buczy i zagłady w Mariupolu.
Na środku polany ułożono jasnoróżowawy głaz narzutowy z tablicą informującą, co to za krzyż 9-metrowy: "Krzyż pochodzący z symbolicznych nekropolii w Gibach, upamiętnia miejsce, z którego Ofiary Obławy Augustowskiej w lipcu 1945 r. były wywożone przez sowieckie NKWD / Smiersz na miejsce straceń prawdopodobnie w okolicy wsi Kalety, obecnie Białoruś".
Poseł PiS Jarosław Zieliński, przewodniczący komitetu społecznego budowy pomnika, ma nadzieję, że kiedyś uda się zbadać tamte tereny naukowo i dotrzeć do archiwów, aby poznać losy Ofiar i miejsce ich egzekucji.
"Rosja mordowała i morduje"
Teresa Kaczorowska napisała 3 książki dokumentalno-reporterskie, m.in. "Było ich 27" i "Obławę Augustowską" (2015), którą podpisywała w Puszczy. Czytelnicy chwalili rzetelność opisu wydarzeń i plastyczny styl prezentacji świadków Obławy, jak Marian Tananis z Sejn, rocznik 1929.
- Nie mogłem stanąć po innej stronie - wspominał tamże partyzant, pseudonim "Murka", z oddziału sierżanta Władysława Stefanowskiego, ps. "Grom". - Mam nadzieję, że doczekam jeszcze wyjaśnienia tej strasznej zbrodni...
- Rosja kłamała i kłamie. Rosja mordowała i morduje. Rosja zakazuje pamiętać i dlatego spotkaliśmy się tutaj, w tak szczególnym miejscu, właśnie po to, żeby pamiętać. Żeby tą pamięć przekazać pokoleniu naszych dzieci i wnuków - mówiła Magdalena Gawin, dyrektor Instytutu im. Witolda Pileckiego. Słuchały jej rodziny Ofiar, jak 87-letni Tadeusz Skokowski ze wsi Krasne w Gminie Lipsk. Opowiadał, jak w Obławie aresztowano jego ojca i sąsiadów; o rozpaczy pozostawionych matek i żon, i osieroconych dzieci; o przekupywaniu samogonem i miodem sołdatów i strażników, żeby uwolnili zatrzymanych.
Z okazji poświęcenia pomnika odczytano listy od patronów: prezydenta Andrzeja Dudy, marszałek Sejmu Elżbiety Witek i prezesa partii PiS Jarosława Kaczyńskiego. Określenia "tymczasowy obóz Ofiar Obławy Augustowskiej" organizatorzy używali jako miejsca gromadzenia aresztowanych, a nie baraków i infrastruktury z ogrodzeniami - co tłumaczył Bogdan Nowacki ze Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 (założonego w 2009 r.). W homilii ks. St. Wysocki dramatycznie pytał Chrystusa, gdzie wówczas był, gdy niewinni wołali o ratunek, i odpowiadał. - Byłem z nimi...
Znakiem żywego świadectwa potomnych była obecność, wieńce, czerwone róże Kościoła Młodych - w sumie od ok. 50 delegacji, które przedstawiał harcmistrz Piotr Rydzewski z ZHR w Suwałkach.
W hołdzie Ofiarom 4 pomniki i 5 tablic pamiątkowych
Autorami pomnika są krakowscy rzeźbiarze: Piotr Chwastarz i Wincenty Chlipała, i odlewnik Piotr Piszczkiewicz. Ludwisarz z Przemyśla Maciej Felczyński wykonał dzwon. Awers ukazuje znak PW z tytułem OBŁAWA AUGUSTOWSKA LIPIEC 1945, a poniżej GŁOS WOŁAJĄCY O PRAWDĘ. Rewers to: orzeł polski i napis "Wierni Bogu i Polsce". Z inicjatywy ks. Stanisława Wysockiego powstały 3 pomniki na rondach w: Suwałkach (2018), Augustowie (2019), Sokółce (2020), a teraz w Puszczy czwarty. Poprzednie są dłońmi, wzniesionymi ku niebu, splątanymi drutem kolczastym jak kajdanami, znak Polski Walczącej jest u góry jak orzeł wolności.
Ponadto ks. Wysocki inicjował fundowanie 5 tablic memoratywnych, poświęconych Ofiarom OA w świątyniach: w Częstochowie, Suwałkach, Sejnach, Augustowie i Lipsku. Znaki pamięci o Polakach, którzy odważnie nie zgodzili się z powojenną, sowiecką rzeczywistością, przypominają, że warto było być zawsze przyzwoitym.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Doktor Kaczorowska pisze książkę o Księdzu Wysockim
Stan wojenny w 1981 roku przeżyli i do dziś pamiętają
Zmarł Kapłan "Solidarności" Ksiądz Janusz Kubrak (+ 74)
Kościół Młodych spotkał się znów z ks. Stanisławem Wysockim
Ksiądz Stanisław Wysocki znowu spotka się z Kościołem Młodych