Podziękowania od Sióstr Ukrainek i Braci Ukraińców
Po miesiącu od inwazji Rosji Putina na Ukrainę Zełenskiego w Łomży zarejestrowanych jest 363-oje uchodźców z Ukrainy: 229 w obiektach publicznych i 134 w domach prywatnych. W powiecie łomżyńskim zgłoszono 483 Ukrainki i Ukraińców. Pouciekali przed bombami i rakietami z Kijowa, Sum, Charkowa, Żytomierza, Mariupola, Lwowa... - Państwo otworzyło przed rodakami moimi granice, ale Polacy otworzyli przed nami drzwi swoich domów i serca, za co jesteśmy Wam bardzo wdzięczni - mówi Witalij Pronin. - Staliście się dla nas jak siostry i bracia, jak nowa rodzina.
Witalij Pronin ma 35 lat. Technik elektroniki od 5 lat mieszka i pracuje w Łomży. - Pomyślałem na samym początku wojny, że jeśli Polacy robią dużo dobrego dla Ukraińców, to powinienem z żoną też pomagać rodakom i zgłosiłem się do Urzędu Miejskiego, że pomogę, w czym trzeba - opowiada Pan Witalij. - Jeszcze tego samego dnia wieczorem zadzwonił telefon, że grupa Ukraińców czeka w Ośrodku Caritas przy Rybakach i potrzebują tłumacza. A teraz codziennie po pracy ich odwiedzam.
Wdzięczni za okazaną im w Łomży pomoc i serce
Ośrodek przy Rybakach ma 60 miejsc, z których korzystają głównie matki z dziećmi, przybyłe np. z Kijowa, Charkowa i Łozowa. - Uchodźcy mają tutaj bardzo dobre warunki zakwaterowania - ocenia tłumacz Witalij. - Śniadania, obiady i kolacje przygotowuje pani Jola i dwie Ukrainki. Nikt nie jest głodny i nie narzeka, że się nie najadł, bo darczyńcy przywożą dużo żywności, warzyw i owoców.
Mamy pomoc od państwa i od zwykłych mieszkańców miasta. Pokoje rozdzielone są na rodziny, z wyposażeniem w meble, z prysznicem, toaletą. Wszędzie jest czysto, o co bardzo dbają pracownicy Caritas. Mieszkanki Ośrodka są bardzo wdzięczne za okazaną im w Łomży pomoc i serce. Dbają o dzieci, szukają pracy lub proszą o pomoc urzędników: panią Agnieszkę i pana Łukasza. To Polacy w pomoc Ukraińcom bardzo zaangażowani, mają dużo empatii i cierpliwości, bo czasami niektórzy z uchodźców nie do końca wiedzą, co się z nimi dzieje. Tak tragedia wojenna i niepewna przyszłość ich losu odcisnęła się na świadomości, że są zdezorientowani co do swojej sytuacji. Moim zdaniem, Putin chciał zastraszyć ludność cywilną, bo mu z wojskiem ukraińskim nie udało się wygrać. Zdołał wystraszyć mieszkańców miast, cywilów, ale Polacy dali nam schronienie i wyżywienie. Ukraina to waleczny kraj. Myślę, że szczególnie od czasu tej wojny Rosja nigdy nie będzie mogła zwyciężyć... Prezydent Wołodymyr Zełenski okazał się bohaterem. To pierwszy prawdziwy prezydent Ukrainy. Jest odważny, nie wiernopoddańczy wobec Rosji, nie kradnie pieniędzy z państwa jak Janukowycz.
Historia między sąsiednimi narodami to przeszłość
- Zadzwoniła do mnie koleżanka z Dnipro, że boi się tam mieszkać, bo Rosjanie zbombardowali lotnisko cywilne, że miasto ogarnął strach przed wybuchami bomb - wspomina Pan Witalij. Dnipro leży nad Dnieprem, około 200 km od Doniecka i 500 km od Kijowa. - A w tym czasie mój kolega z branży serwisowej zaproponował, że weźmie do domu kilka osób. Skorzystała moja koleżanka z synem i jej koleżanka z dwiema córkami. 4-latek zapisany jest do przedszkola, młodsza nastolatka do podstawówki, a starsza kończy ukraińską 11-letnią szkołę ogólnokształcącą, ale online w Łomży. Zastanawiamy się, co dalej, bo powinna mieć zaraz egzaminy państwowe, ale mogą być anulowane z powodu ataku Rosji na Ukrainę. Na szczęście, nie ma problemów z opieką medyczną, jak coś się dzieje, jedziemy z urzędnikami do szpitala. Tylko jedna kobieta, około 65-letnia, miała problemy z kolanem, bo dwa dni stała, czekała w zimnie na granicy. Ale jest wojna, inna bieda, inna choroba...
Pan Witalij przez 5 lat w Łomży zaledwie raz usłyszał od jednej osoby wypomnienia, że za Wołyń czeka Ukraińców kara albo zemsta. - Nie braliśmy w tym udziału, co działo się na Wołyniu i Podolu w latach 1943-45 podczas II wojny światowej. To nie nasza wina - odpowiada 35-letni Ukrainiec. - To, co było, to było... Historia między sąsiednimi narodami się wydarzyła: teraz jest współczesność.
Ukrainiec z Łomży wie, że Ukrainki zostawiły w Ojczyźnie mężów, ojców, braci. Przez delikatność nie zadaje pytań o walczących mężczyzn, czy zdrowi, czy żyją. Kobiety czasem uciekły z bunkrów lub z piwnic przerażone, tak jak były ubrane, aby zdążyć z dziećmi zatrzymać samochód do Polski.
Centrum Katolickie gościło uchodźców z Ukrainy
Zbigniew Zalewski z parafii Krzyża Św. relacjonuje, że na spotkanie w niedzielę przybyło około 80 osób. Proboszcz Andrzej Godlewski zaprosił rodziny, które przyjechały z Ukrainy i mieszkają na terenie parafii, oraz parafian, którzy przyjęli pod dach uchodźców i opiekują się nimi. Po południu w Centrum Katolickim gościły głównie młode kobiety z dziećmi od kilku tygodni do kilkunastu lat. Na ukraińskiej mapie zaznaczały kolorowymi pinezkami rodzinne miejscowości. Opowieści pełne były łez i wzruszeń. - Zawsze także padały słowa o ogromnej wdzięczności wszystkim Polakom za okazane serce - opowiada Pan Zbigniew. Dzieci bawiły się w sali zabaw, a tłumaczem był ks. Oleg Kovynow z parafii w Charkowie. Absolwenta Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży wojna zastała w Warszawie. Decyzją biskupa J. Stepnowskiego pozostał w Łomży, by móc wspierać tych, których wojna wygnała z domów... Minął miesiąc od napaści Rosji na Ukrainę.
Wówczas łomżanin K. Śmiarowski pisał jako jeden z pierwszych: - Obywatele Ukrainy, jeśli szukacie schronienia, moje drzwi są dla Was otwarte... Zapraszał do Chaty Kurpiowskiej. Gest dobrej woli tłumaczył "dobrocią serca, żeby pomóc każdemu, kto potrzebuje dachu nad głową i ucieka od ruskich bomb". Agnieszka Zach też otworzyła drzwi domu uchodźcom. Czemu...? - Gdybym uciekała z moimi dziećmi z kraju ogarniętego wojną, gdzie wybuchają bomby i spadają pociski, to bym chciała, żeby ktoś otworzył nam drzwi - objaśniała wówczas człowieczeństwo dla uchodźców, przeżywających swoje dramaty.
Oprócz 846 obywateli Ukrainy, którzy w Łomży i powiecie łomżyńskim (363 + 483) pojawili się w wyniku inwazji Rosji, w mieście nad Narwią jest ich zameldowanych: 10 na stałe oraz 90 czasowo. Pan Witalij z żoną, również wolontariuszką, apelują do nich o zaangażowanie w pomoc rodakom...
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Uciekinierzy z Ukrainy są w Nowogrodzie, Podgórzu i Łomży
Kościół z pomocą duchową i materialną dla Ukraińców