Żywe kwiaty przy torach kolejowych na Syberię
Noc z 9. na 10. lutego 1940 r. to mróz w okupowanej przez Rosjan Łomży, groza i łomoty w drzwi NKWD-zistów również o poranku, napady na ludzi we śnie przez żołnierzy z bronią, demolujących mieszkania i zabudowania - wszystko po to, by w bydlęcych wagonach z okupowanych ziem Polski po raz pierwszy na masową skalę wywieźć setki tysięcy rodaków na Sybir, do Rosji i Kazachstanu.
W prawie wiosenny czwartek w 82. rocznicę I wywózki złożono kwiaty pod tablicą Sybiraków przy torach kolejowych w szczycie hali targowej (ul. gen. Sikorskiego) oraz pod Pomnikiem Sybiraków przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, gdzie odprawiono mszę sybiracką. Delegacja ze Związku Sybiraków była z prezes Danutą Pieńkowską na czele, 85-letnią Sybiraczką. Przedstawiciele Miasta Łomża przybyli z prezydentem Mariuszem Chrzanowskim. Starostwo powiatowe reprezentował starosta łomżyński Lech Szabłowski, Wojsko Polskie wystawiło trzech oficerów z płk. Pawłem Gałązką, dowódcą Garnizonu Łomża, a w imieniu TPZŁ kwiaty złożyli prezes Zygmunt Zdanowicz z wiceprezesem Wawrzyńcem Kłosińskim. Również inni delegaci widzieli napis na granicie tablicy "pamięci Zesłanych przez sowieckiego okupanta w latach 1940-1941 na nieludzką ziemię, gdzie czekało ich cierpienie, a wielu śmierć".
Z pobliskiego peronu 82 lat temu wyruszały pociągi w nieznane. Przerażeni ludzie nie wiedzieli, dlaczego zostali wypędzeni z domów i pod groźbą broni dowiezieni na stację kolejową. W różnych źródłach i relacjach podawane są liczby orientacyjne, m.in., że z Elżbiecina wywieziono wówczas 22 rodziny – około 120 osób; z Kraski i Konarzyc około 300 osób; z Podgórza - około 46 (do 49) rodzin - od ok. 150 do 175 mieszkańców. Ocenia się, że w sumie w tę jedną mroźną noc i dzień z Łomży i okolic deportowano ok. 1750 osób. Jeśli łomżyniacy przeżyli straszne 5 lat głodu, mrozu i chorób, wracali do Polski dopiero po wojnie.
Gehenna podróży bydlęcymi wagonami
Przypomnijmy: masowe wywózki na Sybir, za Ural, pod koło podbiegunowe i na stepu kazachskie Sowieci przeprowadzili cztery razy w okupowanej Polsce. Rosyjskie źródła podają, że około 330 tys. Polaków wywieziono w 4 deportacjach pomiędzy lutym 1940 r. a czerwcem 1941 r. Historyk prof. Adam Dobroński podał dużo więcej: ok. 900 tys., w tym z Łomży i okolic ok. 6 i pół tysiąca. Szacuje się, że około jednej trzeciej uprowadzonych nie przeżyło wywózek. Wielu nie wytrzymało gehenny podróży bydlęcymi wagonami zimą lub tragicznych warunków życia w mrozie na stepach.
Aktualnie w regionie łomżyńskim do Związku Sybiraków należy 279 osób, zrzeszonych w kołach: Łomża, Jedwabne, Kolno, Wysokie Mazowieckie. 1. stycznia zniknęły koła Sybiraków w Kolnie, Grajewie, Szczuczynie. Najbardziej wiekowi odchodzą do wieczności ze swoimi wspomnieniami...
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Życiowa misja Sybiraka w Łomży
Czarna tablica pamięci Zesłanych na nieludzką ziemię
Pomnik Pamięci Ofiar Sybiru w miejscu wywózki sprzed 77 lat
Martyna i Jan z Polakami, co przeżyli wywózki na Sybir 1940 i 1941