Przymiarki do remontu kaplicy Rodu Lutosławskich
Niszczejąca latami kaplica Rodziny Lutosławskich na cmentarzu w Drozdowie ma szansę odzyskać blask sprzed półtora stulecia. Starostwo Powiatowe w Łomży pomogło parafii św. Jakuba Apostoła organizacyjnie i administracyjnie w przygotowaniu dwóch wniosków o sfinansowanie ekspertyzy techniczno-konserwatorskiej. I jest efekt: 36 tysięcy 900 zł na dokumentację budowlaną renowacji.
W przygotowanie wniosków o dofinansowanie zaangażowała się Maria Dziekońska, wicestarosta łomżyński. Ekspertyza techniczno-konserwatorska z projektem budowlanym kosztowała 36 tysięcy 900 zł. Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej wyasygnował prawie połowę kwoty - 18 tysięcy zł; Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego dołożył 15 tysięcy zł w ramach grantu na ochronę zabytków; ok. 4 tys. zł ma zapłacić parafia w Drozdowie. Obecnie przygotowywany jest kosztorys gruntownego remontu kaplicy grobowej Rodziny Lutosławskich, który będzie obejmować rozliczne prace budowlane, włącznie z demontażem skarpy i rozebraniem muru oporowego, podtrzymującego schody. Koordynatorem koncepcji przedsięwzięcia i rozwiązań szczegółowych jest inż. Andrzej J. Wszeborowski. Wstępnie oszacowaliśmy, że inwestycja w remont generalny zabytku na sztucznym wzgórzu cmentarnym w Drozdowie mogłaby kosztować między ok. 10-krotnością a 15-krotnością kosztów dokumentacji technicznej, czyli od około 400 tys. zł do nawet sporo ponad pół miliona zł.
Tajemnicze wejścia do przyziemia
- Drzwi wejściowe kaplicy latem nagrzewają się do temperatury 52 stopni Celsjusza - wicestarosta łomżyński Maria Dziekońska przedstawia szczegóły obszernego, wielopunktowego opracowania. Ostatniej zimy mrozy spadły poniżej - 25 st. C, co daje amplitudę ogromnych różnic, na jakie drzwi są wystawione przez dziesiątki lat. Ekstremalne czynniki pogodowe, wilgoć i pleśń przyczyniły się do degradacji materiałów, z jakich XIX-wieczni budowniczowie stawiali budynek, poczynając od drewna stolarki do więźby dachowej, poprzez mury, tynki, gzymsy, posadzki. W najniżej położonej krypcie grobowej i przedsionku ściany są w bardzo złym stanie, dlatego trzeba będzie usunąć część tynków. Zniszczone są, rozsypujące się cegły ceramiczne. Posadzka z kostki brukowej zastąpiona będzie cegłą ceramiczną - jej fragmenty znajdują się na głębokości 20 cm pod obecną nawierzchnią z kostki. Bardzo wysokie, masywne nasypy są zdeformowane z powodu odprowadzanej z rynien wody deszczowej. Na nowo trzeba będzie ukształtować całą skarpę z koroną. Okazało się, że mur oporowy nie ma fundamentu, dlatego będzie rozebrany i postawiony na nowo.
Podczas badań stanu zabytkowej kaplicy odkryto z lewej strony skarpy i z prawej 2 zamurowane wejścia do przyziemia. We wnętrzu odkryto dodatkowe, niewielkie pomieszczenia o nieznanej, inna niż grobowa funkcji. Toczą się w starostwie dyskusje, czy zakryć je na powrót, czy za kratą udostępnić w celu ekspozycji na temat pochowanych tu przedstawicieli Rodziny Lutosławskich... W ciemnej przestrzeni nie było żadnych trumien ani pozostałości po pochówkach. Nie odkryto skarbów materialnych ani biżuterii.
Skąd wziąć pół miliona złotych na remont...?
Projekt budowlany przewiduje odtworzenie schodów z cegły oraz balustrady metalowej. Kto nie był na cmentarzu w Drozdowie, może wyobrazić sobie, że wejście do podłużnej krypty ma przed sobą z parteru na wprost - schody jak ramionami obejmują ją z lewej i prawej strony, prowadząc na piętro z drzwiami do wyniosłej kaplicy neoromańskiej z ołtarzem. Częściowo na zewnątrz i wewnątrz położone zostaną tynki renowacyjne. Aktualnie nie ma na frontonie dwóch okrągłych kolumn, lecz przetrwały po nich ślady. Kolumny zostaną z piaskowca odtworzone na wzór tych przed kościołem. Na szczycie frontowego tympanonu góruje krzyż stalowy, stanowiący najwyższy punkt w okolicy, stąd pomysł, ażeby symbol po odnowieniu stał się częścią instalacji odgromowej. Więźba dachowa musi był całkowicie wymieniona i zabezpieczona przed drewnojadami. Dach może być miedziany, jak na kaplicy Śmiarowskich na starym cmentarzu w Łomży, albo z dachówki.
Wstępnie zaaprobowano ideę, by budynek kaplicy kolorystycznie utrzymany był w odcieniach bieli w środku i z zewnątrz. Szczegóły wystroju wnętrza zabytku, renowacja centralnie umiejscowionego ołtarza i ławy kolatorskiej Lutosławskich na razie jest w zawieszeniu (dawniej kolatorami nazywano fundatorów budowli). Wiadomo, że będą poddane konserwacji i uzupełnieniu, ale to kwestia przyszłości.
Obecnie najważniejszym zadaniem stało się zgromadzenie funduszy na remont kaplicy grobowej Lutosławskich z 1860 r. Wicestarosta Maria Dziekońska z nadzieją rozmyśla o konkursach Ministerstwa Kultury na ochronę zabytków.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146