„Druga wojna” o ŁKS?
Czyżby kolejny spór na linii Zarząd ŁKS-u władze Łomży? Poszło... znowu o boisko treningowe które znajduje się po drugiej stronie ulicy Zjazd. Prezydent Łomży twierdzi, że zgodnie z obietnicą - daną jeszcze latem - może w tym roku sfinansować prace związane z „nawodnieniem, ułożenie naturalnej murawy i oświetleniem treningowym boiska”. Tymczasem ŁKS teraz domaga się „budowy boiska ze sztuczną nawierzchnią i oświetleniem”. Różnica to niemal 1,5 mln zł.
Po kilku miesiącach wydawało się, że rowy są zasypywane... Tymczasem na początku października ŁKS napisał kolejny list, tym razem nie otwarty, adresowany do prezydenta i przewodniczących trzech Komisji Rady Miejskiej. Opisano w nim sytuację klubu i plany na przyszłość. ŁKS określił jakiego wzrostu nakładów spodziewał by się od władz miasta w przyszłym roku i m.in. „zgłosił pilną potrzebę budowy boiska treningowego ze sztuczną nawierzchnią i oświetleniem”. Ta ostatnia potrzeba zirytowała zastępcę prezydenta ds. inwestycji Marcina Sroczyńskiego. „Jest to radykalne odejście od potrzeb wykazywanych przez klub w maju, czerwcu i lipcu” - podkreśla. - „Niemożliwe jest wykonanie inwestycji w sytuacji, gdy jej podstawowy zakres zmieniany jest co kilka miesięcy” - dodaje. W liście skierowanym do Zarządu ŁKS-u, a będącym odpowiedziom na list Marcin Sroczyński pisze że „ze względu na koszt takiego zadania - rzędu 1,4 - 1,5 min zł. - Urząd Miejski nie ma możliwości realizacji tego zadania w żądanym zakresie.(...) „Posiadane środki w budżecie umożliwiały jedynie wykonanie systemu nawadniania i położenia murawy na tzw. boisku pomocniczym. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami teren boiska miał być przygotowany przez ŁKS, a nasza pomoc - poza nawadnianiem i ułożeniem murawy - mogłaby być rozszerzona jedynie o wykonanie oświetlenia i to w zakresie ograniczonym, tj. do celów treningowych.(...) Niepokój budzi również fakt, że mimo wcześniejszych zapewnień oraz pozyskania sponsorów ŁKS nie przygotował terenu pod planowane zadanie. Rozpoczęte prace zostały z niewiadomych nam przyczyn przerwane zaraz po ich rozpoczęciu, co uniemożliwia Miastu wykonanie systemu nawodnienia i ułożenia murawy.”
List kończy się żądaniem deklaracji „czy ŁKS jest w stanie zniwelować teren i przygotować podłoże pod murawę na boisku treningowym w okresie jednego tygodnia” i zapewnieniem że ze względu na „dobro i dalszy rozwój ŁKS-u czynione będą starania w zakresie pozyskania środków z zewnątrz i przeprowadzenia pełnego zakresu inwestycji.”
We wtorek wieczorem nad odpowiedzią na list wiceprezydenta zastanawiał się Zarząd ŁKS-u. Jak powiedział po spotkaniu Maciej Zajkowski członek zarządu postanowiono, że odpowiedź będzie bardzo spokojna i wyważona.