Barwny świat Agnieszki Piotrowskiej
Agnieszka Piotrowska zaprezentowała w Galerii Pod Arkadami wystawę „Wiatr we włosach”. To akwarele i nowość w dorobku artystki, nie pokazywane wcześniej publicznie prace na jedwabiu, ukazujące piękno przyrody w bardzo wszechstronnym ujęciu. – W czasie, kiedy mamy takie brzydkie przedwiośnie, pani Agnieszka przywiozła do nas kolorowe tkaniny i akwarele, głównie z motywami związanymi z naturą – mówi dyrektor MDK-DŚT Krzysztof Zemło, zachęcając do zwiedzania efektownej, rozjaśniającej ponurą rzeczywistość wystawy, trwającej przez najbliższy miesiąc.
Wszystko wskazuje na to, że koronawirus pozostanie z nami na dłużej, co jeszcze rok temu wydawało się niepodobieństwem, a rytm życia, przynajmniej jeszcze przez jakiś czas, wyznaczać będą kolejne lockdowny i ograniczenia. Instytucje kultury mogą jednak funkcjonować, a twórcy wykorzystują nadmiar wolnego czasu w najbardziej efektywny sposób, komponując, pisząc, rzeźbiąc, fotografując czy malując. Dlatego w ubiegłym miesiącu w Galerii Pod Arkadami Joanna Klama pokazała fotograficzny, robiący wrażenie cykl „Od czucia”, a teraz w tym klimatycznym miejscu zawisły najnowsze, bo pochodzące z trzech ostatnich lat, prace Agnieszki Piotrowskiej.
– Zostałam zaproszona do Łomży przez przyjaciół – mówi Agnieszka Piotrowska, warszawianka i z zawodu architekt krajobrazu ze sporym dorobkiem w tej dziedzinie, projektująca ogrody i zieleń miejską, która niedawno wróciła do malowania. – Znamy się od lat, ponieważ mąż mojej przyjaciółki prowadził przez dwadzieścia kilka lat tę galerię, stąd kontakt. Jest to moja druga wystawa indywidualna, ale po raz pierwszy wystawiam jedwabie; ta poprzednia wystawa dotyczyła tylko akwareli.
Ulubionym tematem autorki jest przyroda, a motywem przewodnim wystawy natura. Stąd różne ujęcia drzew, które uważa za najpiękniejszą formę życia czy kwiatów, pejzaże i krajobrazy.
– Przyroda jest moim ulubionym tematem – potwierdza Agnieszka Piotrowska. – Jestem architektem krajobrazu, stąd to zamiłowanie do natury, krajobrazu, pejzażu, drzew. To nie tylko Polska, bo na Ukrainę pojechałam na plener i powstało tam wiele prac. Jest też jedna, którą namalowałam we Włoszech, w Sperlonga, więc nie fascynuje mne tylko polska przyroda.
Na wystawie są też jednak wyjątki od tej reguły, barwne abstrakcje na jedwabiu.
– Najczęściej maluję pejzaże i formy roślinne – wyjaśnia autorka. – Natomiast czasami próbuję czegoś innego, dlatego spróbowałam swych sił akurat w abstrakcji.
Akwarele to tylko część ekspozycji, a z różnorodnych prac wykonanych na jedwabiu szczególną uwagę zwracają te większe formaty z motywami krajobrazowo-przyrodniczymi i roślinnymi. Zostały wykonane techniką akwarelową, a część jest barwiona za pomocą techniki eko-printingu, wykorzystującej barwniki roślinne i odbicia liści.Wszystko tu ze sobą współgra: zwiewność samej tkaniny z lekkością kompozycji, a subtelna kolorystyka, mająca w sobie coś z impresjonistycznego ducha, z pokreśleniem piękna natury jako takiej.
– Trudność polega tu przede wszystkim na tym, że nie da się niczego poprawić, ani wzorów na akwareli, ani barwienia jedwabiu – mówi Agnieszka Piotrowska. – W przypadku techniki olejnej czy akrylowej poprawki można nanosić wręcz w nieskończoność, ale tutaj niestety nie – jeśli jakaś praca się nie uda, trzeba malować następną. Wymaga to więc pewności, rozmachu i swobody; muszę być skoncentrowana, ale też pozwolić sobie na pewien luz, żeby nie wszystko było pod kontrolą, żeby technika miała tu swój udział, ale nie była najważniejsza.
Wojciech Chamryk