Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 21 listopada 2024 napisz DONOS@

70 lat "Wety" w krainie szczęśliwości

Jak słoneczne struny światła rozkwitły przed "Wetą" kuliste hortensje, różowawe wrzosy i błękitne astry. Budynek lśni świeżością i czystością, a najbardziej lśnią blaskiem uśmiechu młodości w holu wejściowym dziewczęta i chłopcy. Ubrani na galowo, biało-czarno, w przyłbicach z przezroczystej pleksi, obdarowują gości okrągłym medalem z piernika. Pośrodku ciastka własnego wypieku pyszni się napis z lukru "70 lat Wety". - 7 razy pracę zmieniałem: od PGR-u pod Kętrzynem po mieszkanie na Marszałkowskiej - mówi kolegom z ławy szkolnej i matury sprzed pół wieku 70-letni Wojciech Kuczewski, rówieśnik "Wety". Ponad 60 absolwentów Technikum Weterynaryjnego oraz ZSWiO w Łomży znów wstąpiło w mury "Wety" z Głównym Lekarzem Weterynarii dr. Bogdanem Konopką.

Zacna Szkoła Jubilatka przy ulicy Stacha Konwy dobrze zaprezentuje się w pogodną, ciepłą sobotę, 10. października Anno Domini 2020. Odremontowana ulica wiedzie do gościnnie otwartej uczniom XX i XXI wieku bramy. Zwraca uwagę wymienione ogrodzenie, zaś na skwerze w środku - świeżo przygotowana pod kolejne nasadzenia ziemia. Znając fantazję obecnej dyrektor "Wety" Bogumiły Olbryś, na zielonym kobiercu sztampowego trawnika się nie skończy. Jasna i kolorowa elewacja to dobry prognostyk na spotkanie z Szymonem Murachem, 3-klasistą "Wety". Sympatyczny chłopiec stoi w maseczce na twarzy i z puszką na datki w rękach. Zbiera pieniądze z koleżankami na nowy sztandar "Wety". Stary zasłużył na odpoczynek w muzeum szkolnym. - Musi przetrwać na pamiątkę dla następnych pokoleń - wyjaśnia wychowanek Anety Rabek, matematyczki i fizyczki. - Bardzo lubię zwierzęta, chciałem umieć je leczyć. Wybrałem "Wetę", bo chciałem spełnić marzenie zostać weterynarzem. Myślę, że absolwenci na jubileuszu mają dobre wspomnienia ze szkołą. Dużo tu się nauczyli i doświadczyli czaru wieku młodości, poznali przyjaciół i przeżyli pierwsze miłości. 

W czapce, przy uchu i z papierosem  
Starsi panowie trzej tacy młodzi jak Szymon byli ponad pół wieku temu. Z przejęciem oglądają na zdjęciach roczników maturalnych siebie i rówieśników z lat 60. Czarno-białe portreciki niby zdjęcia w dowodzie osobistym obudzą młodzieńcze wspomnienia. Wojtek Kuczewski najcieplej zapamiętał wychowawcę i matematyka Franciszka Olszańskiego. - Pan Franek od jesieni do wiosny chodził w czapce z nausznikami i zdejmował ją dopiero po pierwszym grzmotnięciu burzy majowej - śmieje się do Ulubionego Nauczyciela emerytowany prezes Zarządu Młynów Warszawskich. Na 70-leciu "Wety" spotkał się po 51 latach z Julianem Rotuskim, który życie zawodowe spędził w Wierzbicy k. Radomia, aby przed emeryturą pobudować się w rodzinnej okolicy Kozienic. - Wszystkich belfrów lubiłem, najbardziej Mieczysława Gołębiewskiego - uśmiecha się Julek. - Mocno nacierał mi ucho. 

Legendarny dla święcącej triumfy pod jego kierunkiem koszykówki Trener żyje, lecz na jubileusz nie przybył, co zmartwiło wdzięcznych uczniów. Wdzięczną pamięć zyskała też świetna polonistka Helena Bielicka. Uczyła spokojnie i porządnie literatury i poprawności mówienia i pisania, jednak Jan Dykiert zapamięta ją chodzącą tym korytarzem. - Zawsze paliła papierosy caro, 12 zł paczka, a snuł się za nią aromatyczny dym, za którym zdążali uczniowie - opowiada Janek, wicemistrz Polski młodzików do lat 16 w biegu na 100 metrów z czasem 10 sekund 9 dziesiątych. Trener Gołębiewski zachęcił niejednego ucznia do studiowania AWF, jednak oni zostali weterynarzami i zootechnikami.

Absolwenci "Wety" "całym sercem"
W pierwszym rzędzie krzeseł w sali gimnastycznej obok dyrektor Olbryś - dr Bogdan Konopka - w randze ministra. Główny Lekarz Weterynarii ofiarował Wecie ok. półmetrową figurę św. Rocha jako patrona, wręczając rzeźbę z jasnego drewna z absolwentami i powiatowymi lekarzami weterynarii: Józefem Białowąsem w Ostrołęce i Ostrowi Mazowieckiej i Leszkiem Wojewodą w Łomży. Dostali statuetki Przyjaciela Szkoły. 70 pamiątek cierpliwie czekało na obejrzenie przez ok. 80 gości filmu jubileuszowego. Opowiadali w nim, m.in., Albina Galik - Chojak (dyrektor od 2002 do 2016), która w 1979 jako polonistka po 2 tygodniach pracy usłyszała od dyrektora Wiesława Blaszko (od '76 do '97), że "Weta" to szkoła poważna i nie przystoi przyjeżdżać rowerem w żółtych spodniach. Andrzej Kruszewicz, dr, autor kilkunastu książek o ptakach i ssakach, dyrektor ZOO w Warszawie zapewnił, że jest z "Wetą" całym sercem - jak Natalia Farfułowska. Absolwentka Wety z 2019 r. prowadziła 3-godzinną galę z Tomkiem Bączkiem, wcielającym się w patrona "Wety" Henryka Bojanusa. W tym czasie Paulina Kłosek, maturzystka z technikum żywienia i usług gastronomicznych, czekała w sali ze stolikami na podłodze lśniącej jak lustro, na spragnionych kawy. W domu goście będą mogli pić ją z filiżanki z logo "Wety", ze spodeczkiem i łyżeczką ceramiczną, czytając album o Zespole Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących Numer 7 - "70 lat minęło...". W grupie 5 autorów udzielała się Magdalena Wiktorzak, anglistka od 2006. Liczbę wielkimi cyframi widać na pierwszym zdjęciu i deptaku od strony bramy. - Podziwiam moich uczniów, że są pracowici i wszechstronnie zdolni do nauki, matury, praktyk, egzaminów zawodowych i pomagania rodzicom w gospodarstwie - docenia przyszłych techników weterynarii.
Szymon Murach będzie za rok technikiem. Wie, co trzeba robić, by podołać obowiązkom: rozplanować czas, uporządkować zajęcia, działać według harmonogramu.

Wśród absolwentów "Wety" są tak znane i znakomite postacie i osobowości, jak np.: Justyna Korytkowska - mistrzyni na 5 i 10 km, Adam Dąbrowski - anegdotysta i reporter Polskiego Radia Białystok, Daniel Bałdyga z JBB, Jarosław Kucisz - fotograf. Dla nich i dla dobrej pamięci o Dyrektorach, Nauczycielach i Uczniach WETY przez 70 lat wykonali stylowo i z gracją współcześni uczniowie tańce kurpiowskie, łowickie i szlacheckie. Zapewne uradowały one również marszałka podlaskiego Artura Kosickiego, który w błyskawicznej mowie nazwał absolwentów "Wety" elitą weterynaryjną kraju. W podwójnej roli wystąpił wiecemarszałek Marek Olbryś - jako samorządowiec i małżonek szczęśliwej dyrektor. Między gośćmi na sali, wśród których byli: prezes TPZŁ Zygmunt Zdanowicz, wicestarosta łomżyński Maria Dziekońska, dyrektor TLiA Jarosław Antoniuk, zapanowała wesoła, rodzinna atmosfera wzbogacona o pozytywne skojarzenia, jakie wywoływały setki kwiatów, układających się we wstęgę pokoleń przed oczami współczesnych. To zasługa pracowników Teatru LiA w Łomży.

Zawieszony w prawach ucznia
Senator PiS Marek Komorowski jako pierwszy opuścił po jakiejś półgodzinie uroczystości 70-lecia "Wety", gdyż miał o godz. 14. obowiązki w Białymstoku. W Łomży przypomniał, że "Weta" była w 1950, gdy dyrektorem został inż. Stanisław Michalczyk, jedną z 4 w Polsce szkół weterynaryjnych. I właśnie jej absolwentem jest główny lekarz weterynarii w kraju. - Boisko było asfaltowe, bieżnia żużlowa, przed lekcjami karmiło się świnie w chlewni tuż obok, przerzucało się tonami węgiel do kotłowni za karę - wspominał z nostalgią dr Bogdan Konopka. Wychowawcy uczyli kultury słowa i zachowania, szacunku dla starszych, pomagania bezinteresownie kolegom w nauce albo kobiecie z dzieckiem w wózku... Dzisiaj uśmiecha się do wspomnień i kilkorga kolegów na dworze, że został zawieszony w prawach ucznia na miesiąc, sam uczył się w domu, zaliczył przedmioty. Dlaczego...? - Ponieważ byłem niegrzeczny - waha się, czy o tym powiedzieć publicznie. - Wszyscy chuligani z Łomży prześladowali uczniów "Wety", mnie i moich kolegów. A ja trenowałem boks półtora roku...

Mirosław R. Derewońko

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
mm
so, 10 października 2020 19:47
Data ostatniej edycji: pon, 12 października 2020 08:02:37

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę