Niebywały moment w naszej gminie
- Wielu samorządowców traktuje edukacje i szkolnictwo jako tylko koszt, a tutaj mamy do czynienia z zupełnie innym podejściem – mówił Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej, podczas otwarcia samorządowego przedszkola w Wiźnie. W trzech grupach 3, 4 i 5-latków opiekę ma tu 46 dzieci. Uruchomienie przedszkola i utrzymanie przez pierwszy rok będzie kosztowało ponad milion złotych. 90% tej kwoty to środki unijne.
Przedszkole publiczne w Wiźnie mieści się w niedużym budynku przy rynku głównym. Do niedawna mieściły się w nim m.in. izba pamięci i punkt przedszkolny prowadzony przez Towarzystwo Wiedzy Powszechnej z Łomży. Opiekę w nim mogło znaleźć do 25 dzieci i tylko do godziny 14. Zdaniem władz gminy Wizna było to zdecydowanie za mało jak na potrzeby lokalnej społeczności. Utworzenie prawdziwego przedszkola było jedną z obietnic wyborczych obecnego wójta Mariusza Soliwody. Ciesząc się z otwarcia przedszkola mówił, że to niebywały moment naszej gminy.
- Takie gminy, które mają własne przedszkola, można policzyć na palcach jednej ręki. W naszym regionie to tylko Nowgród, Śniadowo i Piątnica. Teraz i my mamy swoje przedszkole – cieszył się wójt Mariusz Soliwoda.
Sam remont budynku na potrzeby przedszkola kosztował 230 tysięcy złotych. Do tego dochodzi wyposażenie, zatrudnienie pracowników i ich utrzymanie przez pierwszy rok. Projekt, który gmina Wizna przeprowadziła, przy współpracy z Agencją Rozwoju Regionalnego S.A. w Łomży, z dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego na lata 2014-2020 opiewa na ponad milion złotych.
- Ciesze się panie wójcie, że udało się spinając pieniądze gminy, wojewódzkiego urzędu pracy i doprowadzić do tego, że funkcjonuje normalne samorządowe przedszkole – gratulował władzom Wizny minister edukacji Dariusz Piontkowski. - Wielu samorządowców traktuje edukacje i szkolnictwo jako tylko koszt, a tutaj mamy do czynienia z zupełnie innym podejściem. (Przedszkola – dop. red.), to jest zadanie własne gminy. Państwo je realizują nie opierając się tylko i wyłącznie o inicjatywę prywatną. Ci którzy pracują w szkołach wiedza doskonale, że łatwiej i przyjemniej pracuje się, gdy otoczenie jest przyjazne, są dobre warunki do pracy – dodawał minister Piontkowski.
W przedszkolu w Wiźnie na podstawie „karty nauczyciela” zostało zatrudnionych 6 nauczycieli. Pracują tu także trzy panie pomocy i specjaliści na umowy zlecenie.
- Tak duża obsada pracownicza związana jest z tym, że zajęcia prowadzone są od godziny 7. rano do 17. wieczorem, więc muszą być dwie zmiany – tłumaczył Włodzimierz Łąka, zastępca wójta Wizny. - Gminę musi być stać na utrzymanie przedszkola, bo to może powstrzymać odpływ młodych ludzi. Jak rodzice będą wiedzieli, że ich dzieci mają przez cały dzień opiekę w dobrych warunkach i na odpowiednim poziomie, to będą mogli pracować poza Wizną i nadal mieszkać w Wiźnie – mówił.
Większość środków na stworzenie publicznego przedszkola w Wiźnie pochodziła z środków unijnych. Gmina pozyskała je z dotacji przyznanej przez Wojewódzki Urząd Prac. Wójt Mariusz Soliwoda dziękował za pomoc wicemarszałkowi województwa Markowi Olbrysiowi. WUP podlega pod Urząd Marszałkowski, a bez tych pieniędzy samorządowego przedszkola w Wiźnie nie udałoby się otworzyć.
- Jestem zadowolony, że tego rodzaju placówka powstaje w Wiźnie. Jest taka potrzeba. Państwo żeście wiele starań uczynili, żaby słowo ciałem się stało – mówił Marek Olbryś.
Wraz z radnym województwa Piotrem Modzelewski przekazał prezenty dla przedszkolaków na ręce Grażyny Kręciewskiej, dyrektor zespołu szkolno- przedszkolnego w Wiźnie. Wśród nich było ufundowane przez WORD Łomża kamizelki odblaskowe. Z prezentami dla przedszkolaków do Wizny przyjechali także starosta Lech Szabłowski i wicestarosta Maria Dziekońska.
- Drogi były i będą ważne, ale są i inne potrzeby mieszkańców i my je realizujemy – podsumowuje wójt Wizny Mariusz Soliwoda. - Kolejnym naszym projektem społecznym będzie stworzenie klubu seniora. To w przyszłym roku – zapowiada.