Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Krakowska Voda w łomżyńskim pubie

Zespół Voda, wielka nadzieja polskiej sceny klasycznego rocka, ponownie wystąpił w Łomży. Trio z Krakowa promowało w pubie „Pod ratuszem” najnowszą płytę „Amphibia”, ale nie ograniczyło się wyłącznie do premierowych kompozycji. Zabrzmiały więc utwory z debiutanckiego CD Onerare”, była też solidna dawka rockowej klasyki, z porywającymi wersjami „Mistreated” Deep Purple i „Since I've Been Loving You” Led Zeppelin na czele. Koncert był tak energetyczny, że już w czwartym utworze gitarzysta zerwał strunę najpierw w podstawowym, a potem zapasowym instrumencie, przez co sekcja mogła również wykazać się improwizacyjnym talentem.

Voda grała już wcześniej w Łomży, ale członkowie grupy nie zaliczają tego koncertu do szczególnie udanych, bo okazało się, że ich muzyka ma być tylko tłem do konsumpcji i do tego na tyle cicha, żeby nie zagłuszać rozmów. Dlatego planując kolejne koncerty we wschodniej i centralnej Polsce uznali, że w drodze z Białegostoku do Ostrołęki i Warszawy zagrają w pubie „Pod ratuszem”, miejscu znanym z rockowego klimatu i przyjaznej atmosfery. – To nasz drugi pobyt w Łomży, bo graliśmy już tutaj w lutym ubiegłego roku – mówi Radek Kopeć. – Teraz gramy trasę promującą drugą płytę „Amphibia”, udało nam się w końcu tu wrócić i bardzo się z tego cieszymy. Płyta jest potwierdzeniem tego, że nie chcemy zamykać się w jednym gatunku. Choćby utwór „Real”, bardzo prosty, powstał na zasadzie spontanicznego uniesienia w hołdzie fanom, więc nie mogła to być 30-minutowa suita, ale jest też trochę utworów, które mają zmiany klimatu, są rozbudowane. 
Prawdziwość tych słów miała potwierdzenie podczas niemal dwugodzinnego koncertu. W jego programie przeważały nowe utwory, czerpiące zarówno z klasycznego/heavy rocka, bluesa czy nawet fusion, a swobodne podejście do struktur poszczególnych kompozycji było szczególnie słyszalne w długich, improwizowanych partiach, nie tylko solowych. Czasem były one wymuszone okolicznościami, bo w „Time To Fly” Radek Kopeć zerwał strunę. Kiedy zmieniał gitarę, basista Mikołaj Spendel zagrał solówkę, ale już po chwili sytuacja powtórzyła się i podczas zmiany struny improwizował z kolei perkusista Michał Obrok. Zespół świetnie radził sobie w trzyosobowym składzie, czerpiąc jak najwięcej z idei power trio w stylu Cream czy Jimi Hendrix Experience.  
– Ta formuła bardzo dobrze się sprawdza, ale w żadnym razie nie zakładaliśmy, że musi to być trio – wyjaśnia Radek Kopeć. – Grałem i gram w zespołach, które mają w składzie znacznie więcej osób i jest to czasami dosyć ciężkie zebrać tych wszystkich ludzi, a tym bardziej jeździć z nimi koncertowo. U nas jest pod tym względem zdecydowanie łatwiej. 
Imponowało nie tylko zgranie muzyków, ale też klasycznie rockowe brzmienie niczym z lat 70. oraz traktowanie studyjnych kompozycji jako punktu wyjścia do stworzenia czegoś nowego. 
– Zauważyliśmy, że ludzie przestają nam wierzyć, kiedy jest to ładne i dopracowane, tak jak na pierwszej płycie, bo na żywo brzmimy jednak mocniej i bardziej organicznie – zauważa Radek Kopeć. – Dlatego przymierzamy się do nagrania płyty koncertowej, bo na żywo gramy w zupełnie inny sposób, rozbudowujemy te utwory, więc tak naprawdę nasz każdy koncert jest inny.
Voda słynie też z wykonywania cudzych utworów. Tym razem zabrzmiały więc długie wersje „Mistreated” Deep Purple i „Since I've Been Loving You” Led Zeppelin, a do tego „Red House” i fragment „Foxy Lady” Hendrixa, ten drugi wpleciony w bisowany „Tame The Tame”.
– Bardzo lubimy Led Zeppelin, jest to prze wielka inspiracja i niesamowity zespół – nie kryje Radek Kopeć. – Podobnie miał też Queen, bo też poruszali się w jednym kierunku, ale w nim nie zastygali, potrafili zaskoczyć czymś nowym. Dlatego bardzo lubię „V” Zeppelin, bo idą na niej również w stronę funku, progresji czy nawet reggae, Hendrix też był niesamowity.
Kolejny weekend w pubie „Pod ratuszem” też zapowiada się rockowo. W piątek 15. listopada beatrock zaprezentuje Bartas Szymoniak, były wokalista Sztywnego Pala Azji, a już dwa dni później znacznie mocniej zagrają The Horsemen (Pisz) i szwajcarski Simia Sapiens w ramach swego „European Tour 2019”. 

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk

240206081801.gif

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę