Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 28 grudnia 2024 napisz DONOS@

Życiowe obserwacje Jakuba Ostałowskiego

Główne zdjęcie
Jakub Ostałowski

Retrospektywną wystawę „Ale jak to?!” jednego z najwybitniejszych polskich fotoreporterów Jakuba Ostałowskiego otwarto w Galerii Pod Arkadami. – Przez lata fotografowałem królów, królowe, prezydentów, papieży czy ważne wydarzenia, ale to robię dla chleba – najwięcej frajdy mam z fotografowania zwykłych ludzi i zwykłego życia! – mówi Jakub Ostałowski. Stąd na jego zdjęciach tyle codzienności oraz różnych sytuacji z życia, ale w bardzo ciekawym ujęciu, z pogłębionym spojrzeniem na polskie przemiany ostatniego 30-lecia. – Ludzie są tu kluczowi i najważniejsi – wyjaśnia fotograf. – Nawet jak robiłem zdjęcia z wyjazdu wojsk radzieckich z Polski, to nie interesowali mnie generałowie, tylko ci szarzy ludzie, zwykli szeregowcy.

Fotografia to nie tylko zawód, ale też życiowa pasja Jakuba Ostałowskiego. Robi zdjęcia już niemal od pół wieku, należał do Warszawskiego Towarzystwa Fotograficznego, pracował w „Polfilmie”, a od końca lat 80. jest fotoreporterem, członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, 

ostatnio współpracującym z tygodnikiem „Polityka“. Dokumentował ważne wydarzenia, które weszły do podręczników historii, bo był choćby jedynym fotografem z Polski podczas oficjalnego przyjęcia naszego kraju do NATO w roku 1999, co miało miejsce w USA. Był na miejscu katastrofy smoleńskiej, w Afganistanie czy w Mongolii podczas epidemii cholery, ale woli fotografować zwykłe życie, szczególnie w mniejszych miejscowościach – również na Podlasiu, świat, który powoli odchodzi już do lamusa, wypierany przez wszechogarniającą nowoczesność. 

– Najbardziej interesuje mnie zwykłe życie – wyjaśnia Jakub Ostałowski. – Normalne ulice, normalni ludzie, jakieś bazary czy nawet miejsca niezwykłe, np. chasydzi w Leżajsku czy ludzie w konfrontacji z powodzią, co pokazują zdjęcia z zalanego Kłodzka. Lubię też fotografować przechodząc przez miasto, a najciekawiej jest w tych mniejszych, bo są prawdziwe. Warszawa jest nieprawdziwa, Stare Miasto jest sztuczne, bardzo mało jest prawdziwego miasta w Warszawie. Nie fotografuję też na Ziemiach Odzyskanych, bo tam jest bardzo mało trwałości, tam wszyscy przyjechali. Dlatego może tak lubię te mniejsze miasta, które nie zostały całkowicie zniszczone, albo w niewielkim stopniu, bo tam jest zachowany klimat, jest trwanie historii, są ludzie, którzy mieszkają w nich od wielu lat albo nawet pokoleń, bo są tam rodziny z dziada pradziada. 

Wrażenie robią też zdjęcia z większych wydarzeń, jak na przykład niedawnych demonstracji KOD czy walk górników z policją w połowie lat 90. – Fotografowałem wtedy dwoma aparatami, do momentu, aż zostały zalane wodą z policyjnych armatek i wtedy już nieodwołalnie musiałem skończyć – mówi Jakub Ostałowski. – Czasem bywa jednak gorzej, bo miałem połamane żebra, kiedy wysłali mnie kiedyś na koncert skinheadów do Pruszkowa. I dostałem w łeb, zostałem wrzucony między fotele i o te ich oparcia żebra się połamały. Teraz najniebezpieczniejsze są staruszki z parasolkami, wyćwiczone do zorganizowanego ataku na media.

Wystawa Jakuba Ostałowskiego w Łomży to zasługa Anny Worowskiej z Białegostoku, również członkini Związku Polskich Artystów Fotografików, a czynnikiem ją ułatwiającym był fakt, że od pewnego czasu autor działa w tutejszych strukturach ZPAF.

– Bardzo się ucieszyłem z tej wystawy w Łomży! – podsumowuje Jakub Ostałowski. – Miałem już kiedyś wystawę w Gorlicach, nie unikam więc mniejszych miast. Akurat teraz moje dwa zdjęcia są też na wystawie poplenerowej w Białowieży, może kiedyś będzie wystawa w Białymstoku, bo teraz co roku fotografuję na plenerze Okręgu Północno-Wschodniego Związku Polskich Artystów Fotografików. Przeniosłem się do niego z Warszawy, bo tam po 20 latach członkostwa nie dostałem żadnej propozycji pleneru, niczego. Tutaj jest inaczej i jestem zachwycony, bo widać, że ludziom się chce, nie myślą tylko o pieniądzach, tak jak jest niestety w stolicy. 

 

Wojciech Chamryk

Foto: Jakub Ostałowski
Foto: Przemysław Karwowski i Jakub Ostałowski
Foto:
Foto:
Foto:
Foto: Jakub Ostałowski
Foto:
Foto: Jakub Ostałowski
Foto: Przemysław Karwowski i Jakub Ostałowski
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę