Wiosna, Moniuszko i Malicki
Uwielbiany przez publiczność pianista-showman Waldemar Malicki był gwiazdą inauguracyjnego koncertu festiwalu „Wiosna Moniuszkowska”, zorganizowanego przez Filharmonię Kameralną z okazji dwusetnej rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki. Koncert „Od Moniuszki... do Moniuszki” miał też innych bohaterów: sopranistkę Bogumiłę Dziel-Wawrowską, dyrygenta Bartosza Żurakowskiego oraz łomżyńskich muzyków, z których trzech było również aranżerami kilku utworów. Zabrzmiała też wyjątkowa kompozycja premierowa: napisana przez Bernarda Chmielarza specjalnie na koncert w Łomży „Fantazja na temat Moniuszki”, oparta na motywach z opery „Straszny dwór”.
Waldemar Malicki wraca do Łomży regularnie. Ostatnio gościł w niej przed dwoma laty, wykonując z tutejszymi filharmonikami koncert na Dzień Kobiet, ale potrafił również zaskakiwać, prowadząc choćby warsztaty w szkole muzycznej czy biorąc udział w koncercie „Chopin, muzyka, młodość” z udziałem uczniów. Tym razem okazało się, że będzie nie tylko solistą pierwszego z cyklu koncertów w Roku Moniuszkowskim, ale też pianistą towarzyszącym śpiewaczce.
– Wymyśliliśmy program, który nazywa się „Od Moniuszki... do Moniuszki” – mówi Waldemar Malicki. – Zaczynamy więc od Moniuszki, przy pomocy jego pieśni robimy sobie taką podróż przez muzykę polską, aż do współczesnego opracowania muzyki Moniuszki, napisanego przez mojego kolegę Bernarda Chmielarza specjalnie na dzisiejszy koncert.
Światowa prapremiera efektownej „Fantazji na temat Moniuszki”, opartej na finałowym mazurze z czwartego aktu oraz słynnej arii z kurantem Stefana z aktu trzeciego „Strasznego dworu”, była głównym punktem programu czwartkowego koncertu.
– To kompozycja na motywach zaczerpniętych z Moniuszki, napisana na zamówienie Waldemara – mówi Bernard Chmielarz. – Zamówił ją specjalnie na ten koncert z pięć tygodni temu, jakieś dwa tygodnie temu ją skończyłem i z czystej ciekawości przyjechałem tutaj z Waldkiem, żeby posłuchać co napisałem i jak to brzmi – kiedy te nutki materializują się, to zawsze jest to miód na serce!
Nie brakowało też innych atrakcji, bowiem aranżerami kilku utworów byli łomżyńscy muzycy.
„Oberka II” Grażyny Bacewicz opracował Jacek Krupa, „Znasz li ten kraj” Moniuszki Piotr Sawicki (solista w utworach Bacewicz), a „Kaprys polski” Bacewicz przerobił na skrzypce i orkiestrę Marcin Marchewka, który studiuje również kompozycję.
– Orkiestra bardzo się tu postarała – podkreśla Waldemar Malicki. – Chciałem tu wykonać utwory, których aranżacje albo nie istniały, albo były bardzo drogie w wynajmie i orkiestra sama zrobiła aranżacje! Flecista, skrzypek, altowiolista – bardzo to doceniam, bo nie dość, że jest to twórcza postawa, to jeszcze patriotyczna. – To moja pierwsza współpraca jako aranżera z Filharmonią w Łomży, a ten pomysł od razu był związany z tym koncertem, wiedziałem też doskonale kto zagra jako solista – dodaje Marcin Marchewka. – Była to praca w zasadzie kompozytorska, ponieważ ten „Kaprys...” jest utworem na skrzypce solo, istnieje też oryginalna wersja Grażyny Bacewicz na klarnet i fortepian. Miałem wgląd w tę partyturę, ale uznałem, że zrobię to po swojemu, zachowując jednak oryginalne piękno i błyskotliwość utworu.
Waldemar Malicki brylował w utworach instrumentalnych, choćby w „Szarej kolędzie” jazzmana Krzysztofa Komedy czy w solowym „Menuecie” Ignacego Jana Paderewskiego, oczywiście dużo też żartował, ale był też akompaniatorem towarzyszącym Bogumile Dziel-Wawrowskiej w pieśniach Moniuszki, w tym bisowanej, słynnej „Prząśniczce”. – Wystąpiłam pierwszy raz z panem Malickim w takiej roli – mówi Bogumiła Dziel-Wawrowska. – Zwykle spotykamy się w produkcjach lżejszych, ale on jest tak dobrym pianistą, wykonuje tak zróżnicowany repertuar, że wszystko wypadło doskonale. Teraz zresztą mało kto już wie, że on w zasadzie zaczynał od klasyki, taki repertuar miał opanowany doskonale i kiedyś śpiewacy wykonywali z nim takie pieśni z dużą satysfakcją – cieszę się, że mogliśmy zaprezentować tu naszego Stanisława Moniuszkę.
– Dzisiejszym koncertem zainaugurowaliśmy festiwal „Wiosna Moniuszkowska”, poświęcony jednemu z najwybitniejszych polskich kompozytorów, ale nieco niedocenianemu – podsumowuje Jan Miłosz Zarzycki, dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Kameralnej. – Takie opery jak „Halka” i „Straszny dwór” są w stałym repertuarze najważniejszych teatrów w Polsce, ale wiele dzieł tego kompozytora po prostu odeszło w zapomnienie, a są naprawdę piękne. Stąd idea zagrania pięciu koncertów z tym repertuarem, nie tylko w Łomży czy w Drozdowie, ale też na Białorusi, a do tego cyklu aż 14 koncertów edukacyjnych dla dzieci i młodzieży w Ostrowi Mazowieckiej, Łomży, Konarzycach, Podgórzu i Jedwabnem.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk
