Słówka i zdania angielskie na egzaminie w SP nr 7 w Łomży
Wiktor Modzelewski z promiennym uśmiechem wyszedł przed szkołę. Słoneczna środa Wielkiego Tygodnia jest dla niego znamienna: oto trzeci i ostatni dzień egzaminu ósmoklasisty. 15-latek jest w dobrym humorze i w dobrym towarzystwie koleżanek i kolegów, którzy niebawem rozproszą się jak poderwane do lotu śmigłe ptaki. - Niektórzy uczniowie nie zdają sobie jeszcze sprawy, jak ważne są w ich życiu te dni, poświęcone egzaminom z języka polskiego, matematyki czy języka angielskiego – opowiada Wiktor po 90 minutach sprawdzianu z rozumienia i umienia języka ojczystego Stefani Germanotta (lat 33), czyli śpiewającej mocnym kontraltem Lady Gaga from New York (USA).
Wiktor Modzelewski mówi na co dzień porządną polszczyzną. Ciekawe myśli swobodnie ubiera w zdania wielokrotnie złożone, logiczny tok wywodu ma jasno uporządkowany, dysponuje rozległym zasobem słownictwa, dlatego starannie, acz lekko i w niewymuszony sposób dzieli się wrażeniami i spostrzeżeniami. - Egzamin ósmoklasisty z języka angielskiego był w miarę prosty, poziom poleceń nie był zbyt wygórowany – ocenia rezolutny chłopiec ze Szkoły Podstawowej nr 7 imienia Adama Mickiewicza w Łomży przy ulicy tegoż patrona. - Wydaje mi się, że wszyscy ósmoklasiści dali z siebie wszystko, o ile zależało im, jak mnie, na wynikach punktowych. Wykorzystałem prawie cały czas, czyli półtorej godziny, na udzielenie odpowiedzi do 14 poleceń. Niektórym wystarczało ok. 60 minut. Większość z wychodzących znam i wiem, że byli kompetentni. Innym nie zależało w ogóle...
Wiktoria Dęby od razu po egzaminie zadzwoniła do mamy, ażeby podzielić się dobrymi nowinami, że poradziła sobie dobrze na ostatnim egzaminie ósmoklasisty, zdawanym w Łomży w 10 szkołach przez około pół tysiąca jej rówieśniczek i rówieśników. W „Siódemce” były to 4 klasy abiturientów, dla których przygotowano stoliki w nowoczesnej sali gimnastycznej. Czworo uczniów odpowiadało z użyciem komputera, zaś dwoje zostało z egzaminu zwolnionych, dzięki sukcesowi, osiągniętemu w wojewódzkim konkursie anglistycznym. Zgłoszonych do podsumowania wiedzy i umiejętności w „Siódemce” było dziewięćdziesięcioro, lecz w środę tylko Dominika Przesław i Michał M. Szyszko had free time & maximum of points. Dumna z obojga może być anglistka Magdalena Gołaszewska.
Alan Kacper Sitarski spokojnie wraca do domu, przekonany, że zdał egzamin bardzo dobrze. Trzeba było, m.in., słuchać dialogów, czytanych przez lektorów, i udzielać odpowiedzi do poleceń. Uwagę Alana Kacpra zwracał e-mail, który należało uzupełniać w odniesieniu do ogłoszenia o wydarzeniu sportowym. Chwilę później raźnym krokiem ze szkoły wychodzi jasnowłosy Krzysztof Szałkowski, niezapomniany odtwórca roli Adama Mickiewicza, w której wzniósł się na wyżyny młodzieńczego zapału, w iście romantycznym stylu. Jednak w lewej klapie marynarki widać nie znaczek z XIX w., tylko okrągłą plakietę z czarnym wykrzyknikiem! Chłopiec popiera strajk nauczycieli, prowadzony od poprzedniego poniedziałku przez ZNP. - Zarobki nauczycieli nie są adekwatne do wykształcenia, trudu i czasu pracy poza szkołą, w domu, kiedy przygotowują się do lekcji, sprawdzają klasówki i kartkówki do późnej nocy – tłumaczy manifestowanie wykrzyknikiem swoich przekonań Krzysiek. - Mądrzejsi przez te egzaminy ósmoklasisty raczej nie będziemy, chodzi o to, aby przyjść i zaliczyć. Ale ten egzamin jest potrzebny organizatorom oświaty, aby nas jakoś przydzielić do szkół średnich.
W kwestii nabywania mądrości zupełnie innego zdania jest promienny Wiktor Modzelewski. Zabrał się za powtarzanie materiału do egzaminu w styczniu. „Repetitio mater studiorum est”, więc dzięki powtórkom Wiktor czuje się o wiele mądrzejszy praktycznie z każdego ze zdawanych przez 3 dni przedmiotów. Oprócz tego, zyskał więcej, niż punkty z rozwiązywania poleceń i zadań w arkuszach egzaminacyjnych: wiedzę z wielu dziedzin i zagadnień i biegłość w posługiwaniu się faktami. - Moi rówieśnicy czasami nie zdają sobie sprawy, jak dużo zależy we współczesnym świecie, globalnym, od solidnego wykształcenia i umiejętności zrozumiałego porozumiewania się językami – tłumaczy racjonalną determinację w przygotowaniu się do egzaminu, by zdobyć maksymalnie dużo punktów. Posługuje się angielskim, z niemieckim radzi sobie słabiej, ale w I LO w Łomży postara się poznać rosyjski. - Nie bagatelizowałem przygotowań i egzaminu, ponieważ od nich zależy moja edukacja w liczącym się w kraju LO, a w konsekwencji moje studia lekarskie i moja przyszłość zawodowa – uśmiecha się na pożegnanie 8-klasista SP 7 Wiktor Modzelewski, a za dekadę może i Pan Doktor...?
Mirosław R. Derewońko