Maturzyści znają wyniki i odbierają świadectwa dojrzałości
- Żałuję, że dwóch uczniów będzie musiało w sierpniu przystąpić do egzaminu poprawkowego na maturze z matematyki... – mówi Jerzy Łuba, dyrektor I LO w Łomży, szczycącego się zwykle 100-procentową zdawalnością. W I LO im. Tadeusza Kościuszki tegoroczną maturę zdało 176 uczniów, natomiast w województwie podlaskim do matur przystąpiło 8 470 tegorocznych absolwentów szkół ponadgimnazjalnych: liceów i techników. Ponad 81 procent, czterech na pięciu zdało maturę; ponad 1200 (14 % ) czeka poprawka w sierpniu, a 395 (niecałe 5 %) może zdawać za rok. W Podlaskiem maturzyści dobrze poradzili sobie z polskim – 97 procent sukcesów i angielskim – 96 procent, dużo gorzej wypadła matematyka – aż 16 procent nie zdało na poziomie podstawowym. Od dzisiaj mogą odbierać świadectwa dojrzałości z wynikami maturalnymi w sekretariatach macierzystych szkół. Wyniki matury brane są pod uwagę przy rekrutacji na wyższe uczelnie.
Dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży Jolanta Gołaszewska zaznacza, że podane do tej pory informacje dotyczą tegorocznych maturzystów, zdających w nowej formule, a nie sprzed roku, dwóch i trzech lat, do których odnosi się tzw. stara formuła. W Łomży maturę zdawało 1040 absolwentów, średnia zdawalność 84 procent. W ogólniakach lepsza – 88 %, w technikach – 73 %.
Zdaniem dyrektora I LO w Łomży Jerzego Łuby, by ocenić poziom matury, należy wyniki starannie przeliczyć, sprawdzić i przeanalizować. Może to nastąpić dopiero we wrześniu, kiedy nauczyciele wrócą z wakacyjnego urlopu. Jego zdaniem, matury z niektórych przedmiotów były bardzo trudne, jak na przykład z biologii czy chemii. Ale na razie 404-letnia Szkoła ma najlepszy wynik maturalny.
- Na razie najważniejsze jest sprawne przekazanie absolwentom świadectw maturalnych – wyjaśnia przed południem dyrektor II LO w Łomży Jolanta Kossakowska. - Muszę usiąść i policzyć wyniki. Na razie nauczyciele siedzą i sprawdzają, wychowawcy przygotowują się do spotkań z uczniami...
Wychowawczynię i polonistkę Bartka Osieckiego Marię Kryszajtys zastępuje w auli imienia Hanki Bielickiej (1915 – 2006) anglistka Tatiana Ovchinnikova. Chłopiec uśmiecha się promiennie, gdyż na świadectwie dojrzałości ma aż 96 procent z matematyki. To dla niego o niebo ważniejszy wynik, niż z polskiego. Złożył dokumenty do dobrych politechnik: w Gdańsku, Warszawie i Białymstoku, chcąc studiować automatykę i robotykę, informatykę albo ekoenergetykę. Bartek wspomina, że dwa i pół roku uczył go matmy Robert Cichowicz, a w zastępstwie Konrad Dunajewski. W II LO na 188 zdających w tym roku maturę „aż” czworo uczniów może szykować się do poprawki z matematyki.
- Spodziewałam się trochę gorszego wyniku naszych maturzystów, dlatego jestem zadowolona z tego, co osiągnęli w tym roku – cieszy się dyrektor III LO w Łomży Grażyna Chodnicka. Na 178 uczniów 18 nie zdało z matematyki, a 1 osoba z angielskiego. Tylko jedna osoba nie będzie mogła przystąpić do egzaminów poprawkowych w sierpniu, gdyż nie zdała matury z dwóch przedmiotów obowiązkowych. Tak więc średnia zdawalność matury w „Trzecim” wyniosła 89, 8 procent.
Umiarkowanie zadowolony z wyników matur jest natomiast dyrektor Paweł Drożyner w Zespole Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących. - Tegoroczne wyniki są w stosunku do poprzedniego roku trochę lepsze – ocenia w chwilę po zajrzeniu na kodowaną stronę OKE, dostępną wyłącznie dyrektorowi danej szkoły. - OKE nie opublikowała zbiorczych wyników dla konkretnej szkoły, w związku z tym jest troszkę zamieszania, bo musimy poprzeglądać wyniki poszczególnych uczniów.
W „Ekonomiku” zdawało 116 uczniów: 98 zdało, 15 osób ma w sierpniu poprawkę, troje nie zdało.
- Staramy się trzymać poziom maturalny co roku, ze średnią zdawalnością ok. 90 procent – mówi z dumą Jacek Kocoń, dyrektor „Mechaniaka”, gdzie na 102 maturzystów do poprawki ma prawo 12.
Z 62 absolwentów Liceum Katolickiego w Łomży jedna osoba nie zdała z matematyki i z języka. - Mamy więc wynik matur lepszy niż rok temu – podsumowuje dyrektor Szkół Katolickich i profesor oświaty Bożena Śliwowska. - Matury pokazują, że uczyć się trzeba pilnie w każdej szkole średniej przez trzy lub cztery lata. Mamy satysfakcję, że nasi uczniowie podchodzą rzetelnie do codziennych obowiązków, ponieważ to dobrze świadczy o poczuciu odpowiedzialności za własny przyszły los.
Mirosław R. Derewońko