Łomży brakuje pieniędzy na nauczycielskie pensje!
Dwa tygodnie temu Andrzej Piechociński, naczelnik wydziału oświaty Urzędu Miejskiego w Łomży, mówił, że w tym roku w budżecie brakuje 15-16 milionów złotych, żeby zaspokoić potrzeby oświaty, a „bezpośrednią przyczyną” jego rezygnacji z pracy miało być „odrzucenie projektów naprawy finansów i organizacji” przez prezydenta miasta. Teraz także prezydent Mariusz Chrzanowski przyznaje, że w budżecie na wypłaty pensji nauczycieli brakuje dziś ponad 10 milionów złotych.
O tym, że ukryta budżetowa dziura w oświacie będzie w tym roku gigantyczna wiedziano od początku, ale była to tajemnica poliszynela. Podczas jeden z niedawnych sesji skarbnik miasta wprost powiedziała radnym, że muszą mieć świadomość, że w przedłożonym do uchwalenia budżecie miasta na ten rok wydatki oświatowe były pokryte jedynie w 80%. Teraz prezydent miasta przesłał do radnych wniosek o dokonanie szeregu zmian w budżecie. Największa zmiana dotyczy właśnie oświaty, a na którą prezydent proponuje przesunąć 4,4 mln zł. To i tak tylko część niezbędnych pieniędzy. W uzasadnieniu zmiany prezydent napisał, że „dyrektorzy szkół, przedszkoli i placówek oświatowych wnioskowali o zwiększenie wydatków bieżących w budżecie na łączną kwotę 10 mln 581 tys. 826 zł”. Prezydent zaznaczył że pieniądze te niemal w całości potrzebne są na wynagrodzenia i pochodne od płac. Póki co prezydent proponuje, aby budżet oświaty zwiększyć tylko o część wnioskowanych środków, czyli o 4,4 mln zł. Pieniądze na to maja pochodzić z budżetowej rezerwy oświatowej, którą pierwotnie utworzono w wysokości 1,7 mln zł i tzw. „wolnych środków” z poprzedniego roku.
Dziura w budżecie coraz większa
To tylko jedna z proponowanych przez prezydenta Mariusza Chrzanowskiego zmian w budżecie. Wprowadzenie wszystkich spowoduje kolejny już wzrost deficytu budżetowego – czyli różnicy pomiędzy dochodami miasta a jego wydatkami. Ta różnica początkowo oszacowana była niespełna 29 mln zł, a teraz miałaby już przekroczyć 43 mln zł. Przypomnijmy, że na ten rok władze miasta zaplanowały zaciągnięcie rekordowo wysokiego kredytu w wysokości 38,5 mln zł. To spowoduje, że zadłużenia miasta na koniec roku ma wzrosnąć do niemal 150 mln zł.