Wychowankowie i nauczyciele szkół w rodzinnej Łomży
Trzy dni razem co trzy lata w rodzinnym mieście, które w dzieciństwie i młodości było im rajem – tak można streścić powody, dla których zjechali z całej Polski do słonecznej i tętniącej imprezami jubileuszu 600-lecia Łomży, gdzie w piątek, sobotę i niedzielę odbył się XVI Zjazd Wychowanków i Nauczycieli Szkół Ziemi Łomżyńskiej. Z zaproszenia Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej skorzystało w tym roku około 100 osób, aby zwiedzać Łomżę, spotykać koleżeństwo i wspominać. W auli I LO młodzież 404-letniej Szkoły przygotowała poetycką ucztę, jaka rozmarzyła Seniorów...
Na wysokiej scenie błysnęli wdziękiem i talentami recytatorskimi i śpiewaczymi wychowankowie Doroty Przestrzelskiej, która przygotowała oryginalny scenariusz i interpretujących wykonawców. W uszach zasłuchanych w poezje łomżyńskie rozbrzmiewał pierwszy, stary dzwonek z przełomu XIX i XX w. Potrząsała nim z młodzieńczą werwą najstarsza uczestniczka XVI Zjazdu Stanisława Jankowska, około 90-letnia emerytowana pracownica z biura d. Łomżyńskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego. Młodzi przypomnieli poruszające uczuciowo, ale realistyczne obrazy miasta i okolic, uliczek i domów, Narwi i Lasu Jednaczewskiego z wierszy: Jana Kulki, Henryka Gały, Wawrzyńca Kłosińskiego, Romualda Sinoffa i Iwony Krzepkowskiej – Bułat. Recytatorzy nauczyli się długich tekstów na pamięć, nadając opowieściom o wędrówkach w rzeczywistości i wspomnieniu poetów tyle subtelnych emocji, że trzeba ich wymienić, chwaląc za trud i poświęcony babciom i dziadkom czas wspólnej młodości: Edyta Golińska, Julia Głębocka, Luiza A. Sutkowska, Marta Obiedzińska, Wiktor Walewski i Oskar Nosalik. O akompaniament na pianinie zadbała Julia Rumińska, m.in., ze scherzo Schuberta i nokturnem Chopina, natomiast w swojski nastrój na koniec wprowadziło dwoje wokalistów: Wiktoria Perzanowska i Tomasz Forenc, obdarzony mocnym, lirycznym barytonem. To dzięki niemu wysłużona piosenka Hanki Bielickiej „My z Łomży”, śpiewana przy lada okazji przez zapatrzonych w siebie z samouwielbieniem łomżyniaków, nabrała z energią sentymentalnej powagi. - Lubimy interesujące lektury, chcemy występować na scenie ze śpiewem i deklamacją, ponieważ w ten sposób służymy ludziom, możemy wzruszać i zachwycać – wyjaśniała motywy Edyta Golińska. - Jesteśmy przez to bliżsi sobie nawzajem w sztafecie łomżyniaków, przekazywanej przez stulecia.
600 lat Łomży, 100 Niepodległej, 60 TPZŁ
Wśród słuchaczy Zjazdu siedział zamyślony Jerzy Łuba, dyrektor I LO od 2004 r.. Jak i poprzednik, ma co roku laureatów olimpiad olimpiad przedmiotowych i konkursów, a to wpisuje się w tradycję Szkoły. W tym roku jest ich dwanaścioro, w tym dwoje finalistów na scenie: Julia z teatru i Wiktor z historii. Długą przemowę, pełną obserwacji na temat upływającego nieuchronnie czasu i ludzi w bliskim sercu mieście głosił poprzedni dyrektor I LO Zygmunt Zdanowicz, będący prezesem TPZŁ 20 lat. Przypomniał o rocznicy nadania praw miejskich Łomży 600 lat temu, 100-leciu odzyskania Niepodległości i zbliżającym się listopadzie, kiedy TPZŁ, organizator kwest na ratowanie zabytków starego cmentarza i wydawca publikacji pamiętnikarsko-historycznych, będzie obchodzić 60-lecie.
Historyk sztuki Krystyna Koziełło - Poklewska z Olsztyna maturę w LO przy Bernatowicza zdała w 1951 r. - Aula, gdzie podziwialiśmy młodzież, nie była odbudowana, tam leżały gruzy... - wskazuje na drzwi u wylotu korytarza na 1. piętrze. - Los porozrzucał nas w różne strony świata, a to, co nas łączy, to Łomża. Tęsknimy za rodzinnym domem, szkołą i spotkaniem ludzi, którzy pamiętają nasz dawno miniony świat. Prawdę mówił prezydent Mariusz Chrzanowski, że historię Łomży budujemy każdego dnia, że to, co dzisiaj tu się dzieje, to w oczach naszych dzieci i wnuków jest przeszłością. Ja w '39 do pierwszej klasy szkoły podstawowej zostałam zapisana, a uczyła mnie na kompletach w Giełczynie Janina Muszyńska. Pamiętam dyrektor Stanisławę Osiecką, drobna, niska miała posłuch.
Sztafeta prezydenckich pokoleń w Łomży
Uczestnicy Zjazdu realizowali program jubileuszu 600-lecia w połączeniu z własnym, jak wyjazd do skansenu w Nowogrodzie i dworu w Drozdowie. Profesor Adam Dobroński wygłosił wykład o monografiście Łomży, historyku Szkoły (5-klasowej w czasie Jakuba Wagi) Leonie Rzeczniowskim (1818 – 1887). Szczegółowo o prezydentach miasta opowiadał Wawrzyniec Kłosiński z kwartalnika TPZŁ „Wiadomości Łomżyńskie” od Szymona Rynkiewicza (1791 – 1793) po nam współczesnych. Na sali był pierwszy demokratyczny prezydent 62-letni Marek Przeździecki (1990 - 1992), architekt kościoła Krzyża Św., za którego rządów gościł Jan Paweł II i projektowano drugie nitki Zawadzkiej i Piłsudskiego. Do wspomnień powracali w niedzielę w Łomżyńskim Centrum Medycznym, gdzie na badania zaprosili Anna i Waldemar Pędzińscy. - Za 7 dni kończę 79 lat, z tego 20 lat do matury w Łomży – uśmiecha się Andrzej Tomaszewski, kierujący 40-osobowym oddziałem TPZŁ Koszalin. Smutnieje, gdy prezes Zdanowicz przypomni, że między Zjazdami odeszło do wieczności 38 osób. Boleśnie dużo, zważywszy, że młodych w TPZŁ mało przybywa i bywały Zjazdy kilkusetosobowe.
Mirosław R. Derewońko