Odznaki, dyplomy i róże na 60-lecie sekcji emerytów ZNP
- Świętujemy dziś Dzień Edukacji Narodowej, Dzień Nauczyciela i 60-lecie sekcji emerytów przy Związku Nauczycielstwa Polskiego – mówiła Helena Polewaczyk (lat 79) do około 50 nauczycielek i nauczycieli w Hotelu Gromada. Rozpromienioną przewodniczącą łomżyńskiej sekcji emerytów od pięciu kadencji, czyli 1998 r., rówieśnicy obdarowali bukietem karminowych róż za – jak określiła wręczająca kwiaty Alicja Cichocka – charyzmę, zaangażowanie, serce, spotkania co środę o godz. 16., odwiedzanie chorych i wspominanie Zmarłych. - Bądź zdrowa i prowadź nas dalej szczęśliwą drogą – życzyła koleżance społeczniczce, a zebrani na obiedzie odśpiewali Pani Helenie „Sto lat”.
W restauracji hotelowej stoły ustawiono w literę U. - Wszystko, co się będzie działo, to dzieło Heli – z uśmiechem pogratulowała koleżance jej zastępczyni w sekcji Hanna Jabłońska, która maturę w Liceum Pedagogicznym w Łomży zdawała 64 lata temu. Pedagodzy odśpiewali pieśń związkową, ze słowami nostalgicznymi o pokoleniach płynących jak woda, że „niedługo zbraknie nas”. Mogło to wzruszyć zwłaszcza seniorów nauczycielskiego kręgu, jak Jan Karczewski i Zygmunt Zdanowicz z małżonkami, prof. Henryka Sędziak i Zofia Tyszko. Zadanie przybliżenia 60 lat w telegraficznym skrócie wzięła na swoje barki Helena Polewaczyk. Przypomniała, że struktury ZNP zaczęto tworzyć w Łomży zaraz po wyzwoleniu spod okupacji niemieckiej 13. września 1944 r. Sekcję emerytów na początku lat 60. organizowali: Stefan Wierzbowski, Stanisława Karpińska i Waleria Jachimowicz. W latach 1980 – 1990 przewodniczącym wybrany został Tadeusz Trembiński, darzony autorytetem autor monografii Tajnej Organizacji Nauczycielskiej w dawnym powiecie łomżyńskim (w zbiorach oddziału ZNP Łomża). Działające w okręgowej sekcji emerytów: Maria Kujawa i Helena Gerwat zapisały się we wdzięcznej pamięci organizacją zlotów sekcji Ziemi Łomżyńskiej z Łomży, Kolna, Zambrowa, Wysokiego Mazowieckiego i Grajewa. Z okazji 100-lecia ZNP w 2005 zlot odbył się w Wyższej Szkole Agrobiznesu. Przewodnicząca podziękowała nieobecnemu rektorowi Romanowi Englerowi i jego lekko spóźnionej pełnomocnik Bożenie Święszkowskiej za niezawodność podczas inauguracji i zakończenia roku akademickiego Uniwersytetu Złotego Wieku WSA. Przypomniała, że założyła w 1995 r. łomżyńską Księgę Zmarłych ZNP, w której znalazło się 38 osób. Chwila ciszy i „Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie...” poprzedziły nazwiska przewodniczących sekcji od jej założenia, m.in., Krystyna Chrzanowska, Zenobia Misiejuk, Jadwiga Samselska, Maria Moczulak i Teresa Koćwin. Od 2014 r. gromadzi materiały w kronice i archiwum sekcji Maria Romanowska.
„Później zrozumiałam, ile miała odwagi...”
Spotkanie jubileuszowe było okazją do chwalenia się, że obecna na uroczystym obiedzie i zabawie z kapelą Maki Ewa Kamińska należała do Zarządu Głównego ZNP. Wspomniano o gromadzącej źródła kronikarskie Antoninie Ejtminowicz, budowniczym Domu ZNP przy Sadowej Stanisławie Jankowskim i poezjującym Mirosławie Moraczewskim, który za wspomnienia w 2001 zwyciężył w konkursie ZG ZNP. Nie zapomniano o Genowefie Chyczyńskiej, autorce kilku powieści: „Złamana lira”, „Gałązka jaśminu”..., przywołano nazwiska autorów wspomnień z wydawnictwa ZNP Łomża na 100-lecie i 110-lecie związku. Podziękowania usłyszał red. Wawrzyniec Kłosiński za kwartalnik TPZŁ „Wiadomości Łomżyńskie” i rocznik TPZŁ „Ziemia Łomżyńska” - publikowane materiały o sekcji ZNP i jej pracy oraz o życiu i dorobku Zmarłych. Portalowi 4lomza.pl dziękowano za relacje.
Prezes oddziału ZNP w Łomży Aleutyna Kołos doceniła regularność i częstotliwość spotkań sekcji, nazywając to ewenementem w skali województwa podlaskiego, i odczytała list gratulacyjny Teresy Kowalskiej, przewodniczącej sekcji okręgowej w Białymstoku. Wręczyła odznakę ZNP za 50 lat w związku Krystynie Zienkiewicz (w czwartek otrzymają je Wanda Jachimska i Helena Kołomyjska, i być może Hanna Kościuszko). Dyplom pamięci za 60 lat w ZNP otrzymało kilkunastu pedagogów.
Na tle wyliczeń historycznych faktów, wyróżnień zasłużonych ludzi, gratulacji, podziękowań, lśniła jak klejnot gawęda Hanny Jabłońskiej. Z jasnym warkoczami i torbą na tasiemkę szła z domu przy Senatorskiej do piętrowej kamienicy na Dworną, gdzie pukała do drzwi w znak umówiony. Stała w nich drobna, czarnowłosa, spokojna i uśmiechnięta kobieta. Przy stole siedzieli pierwszacy: Tadzio Dudo i Stasia Malinowska. Rok 1943. - Stanisława Karpińska pytała, kto ty jesteś, a my wpatrzeni w nią jak w słońce: „Polak mały” - opowiadała tamta Hania po 74 latach w „Polonezie”. - Później zrozumiałam, ile miała patriotyzmu, odwagi. Za oknem stukały buciory żandarmów. Po latach w SP 6 byłam młodą nauczycielką, ona doświadczonym pedagogiem... Dziś, ilekroć jestem na cmentarzu, zapalam na jej grobie lampkę, mówię cichutko, dziękuję, pamiętam...
Mirosław R. Derewońko