Debiutanci i gwiazdy na łomżyńskim festiwalu
The Blue Socks z Kielc i Blues Perspective Band z Rzeszowa podzieliły się pierwszym miejscem w konkursie Łomża Blues-Rock Festiwal 2017, zdobywając nagrody po tysiąc złotych każdy. Jury doceniło jeszcze trzy kolejne zespoły, w tym łomżyński Stone Leaf. Gwiazdą wieczornego koncertu był wybitny gitarzysta Grzegorz Kapołka, muzyk jazzowy, bluesowy i rockowy w jednym. – Łomża jest oczywiście znana z pewnego, bardzo popularnego produktu – mówi Grzegorz Kapołka. – Sam korzystam z niego co jakiś czas, ale myślę, że Łomża Blues-Rock Festiwal jest tym drugim znakomitym tutejszym produktem, który już jest znany w całej Polsce!
Drugi dzień festiwalu już tradycyjnie odbył się w sali widowiskowej Centrum Kultury przy Szkołach Katolickich. W konkursie rywalizowało siedem zespołów rockowych i bluesowych: Blues Perspective Band z Rzeszowa, The Blue Socks z Kielc, łomżyński Stone Leaf, Na Przekór z Ostrołęki i trzy zespoły białostockie: Tharsys, Święci oraz Waterside. Każdy z nich miał 20 minut na swój występ, a utwory autorskie, najlepiej bluesowe, były dodatkowym atutem. Konkurs stał na wysokim poziomie, dlatego jury w składzie: znawca bluesa i bloger Piotr Rozbicki, harmonijkarz Marek „Babcia” Dubeltowicz z zespołu Heaven Blues, menadżer zespołu Mothers Follow Chairs Pavel Ondrůj oraz artyści z naszego regionu: wokalistki Jolanta Baranowska i Katarzyna Górska, gitarzysta Bernard Krasuski i pianista Paweł Podeszwik, miało naprawdę trudny wybór.
Dlatego też pierwszym miejscem podzieliły się dwa zespoły bluesowe: The Blue Socks i Blues Perspective Band, grające stylowo autorskie kompozycje.
– Pierwszy raz w życiu brałam udział w festiwalu i nie spodziewałam się pierwszego miejsca, jestem więc w głębokim szoku! – mówi wokalistka The Blue Socks Monika Wiącek. – Wielki szok, wielkie zdziwienie, zaskoczenie – czuję się w jakiś sposób doceniona i usatysfakcjonowana!
Również druga nagroda, po 500 złotych dla każdego zespołu, została przyznana ex aequo białostockim grupom: Tharsys, która przez rok od poprzedniego udziału w konkursie poczyniła znaczne postępy oraz Święci, z łomżyńskim klawiszowcem Grzegorzem Sekmistrzem w składzie.
Jury wyróżniło też alternatywnego rocka łomżyńskiego tria Stone Leaf, najmłodszego wiekiem i stażem zespołu w konkursie, dzięki czemu instrumentarium grupy wzbogaciło się o wzmacniacz gitarowy i tuner basowy.
Gwiazdą wieczoru było Grzegorz Kapołka Trio. Wybitny wirtuoz z towarzyszeniem basisty Dariusza Ziółka i perkusisty Grzegorza Poliszaka zabrał słuchaczy w inny muzyczny wymiar, krainę muzyki trudnej, ale zarazem przystępnej, porywającej i niebywale efektownej.
– Łomżę znam i dobrze kojarzę – mówi Grzegorz Kapołka. – Graliśmy tu kiedyś z Irkiem Dudkiem, a z Golec uOrkiestra grałem w Piątnicy. Od lat przyjaźnię się też z Jarkiem Igielskim, który jest łomżaninem, a znamy się z Akademii Muzycznej w Katowicach, jest też „Yaniu” Górski, który prowadzi tu znakomity zespół bluesowy, a z nim znamy się z kolei z mojego festiwalu.
Program koncertu zdominowały utwory z najnowszej płyty Kapołki „5th Avenue Blues” oraz poprzedniej „Blues 4you”, ale gitarzysta przypomniał też utwory z kultowego „Blue Blues” i swych innych albumów, potwierdzając, że nie bez przyczyny jest uważany za jednego z najwybitniejszych mistrzów gitary w Polsce.
– Sam jestem zaskoczony aż tak wysokim poziomem naszego festiwalu – ocenia Bartek Leszczyński. – Szczególnie koncert Grzegorza Kapołki to była wykwintna uczta, chociaż była to muzyka instrumentalna, niekoniecznie łatwa w odbiorze. Kapele konkursowe też zaprezentowały się bardzo dobrze, co znalazło odbicie w werdykcie jury, a do tego koncert w ramach obchodów „Polskiego Dnia Bluesa”: świetny występ zespołu z Czech Mothers Follow Chairs, jakość zespołu 48 Godzin, którą poznaliśmy już w zeszłym roku, odkrycie ubiegłorocznego konkursu Po 50-ce i nasz mocny, łomżyński akcent Holy Water – myślę, że te dwa dni były bardzo ciekawe dla miłośników muzyki!
– Tylko szacunek z mojej strony wobec ludzi, którzy parają się czymś takim! – ocenia festiwal i organizujących go pasjonatów muzyki Grzegorz Kapołka. – Nie jest to ani modne, ani łatwe, wielu uważa, że lepiej pójść po linii najmniejszego oporu i posłuchać disco polo, co jest dla mnie żenujące i skandaliczne. Róbmy więc rzeczy pożyteczne i rzeczy mądre, tak jak tutaj, bo już cała Polska o tym wie, że taki festiwal jest u was organizowany, co na pewno służy popularyzacji Łomży.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk