135 ludzi biegało w Lasku Jednaczewskim na 25-lecie III LO
- W piękny, piątkowy dzień miało miejsce niezwykłe dla naszej społeczności wydarzenie: bieg długodystansowy na trasie 3 150 metrów, zorganizowany w ramach obchodów 25-lecia III Liceum Ogólnokształcącego w Łomży – cieszy się polonistka Lidia Choińska. - To już kolejna inicjatywa uświetniająca nasz jubileusz. Wcześniej odbyły się wydarzenia z zakresu edukacji, kultury i sportu. W Biegu 25-lecia III LO w Łomży wzięło udział 135 osób: zarówno uczniowie, jak i nauczyciele.
- Wszyscy biegacze mieli na sobie czerwone koszulki z nadrukiem upamiętniającym to wydarzenie – uściśla sprawozdawczyni. - Zwyciężczyniami w kategorii dziewcząt zostały: I miejsce - Dorota Bukowska, II miejsce - Aleksandra Chaberek, III miejsce - Agnieszka Gontarz. W rywalizacji chłopców zwyciężyli: I miejsce - Damian Wiśniewski, II miejsce - Kacper Łebkowski, III miejsce - Norbert Ciuńczyk.
Zwycięskie uczennice i triumfujący uczniowie zostali uhonorowani pucharami przez dyrektor III LO Grażynę Chodnicką. - Nieoficjalnie dokonaliśmy również podsumowania rywalizacji w gronie pedagogicznym – dodaje Renata Maliszewska – Bagińska, biegająca rekreacyjnie wicedyrektor III LO w Łomży. - Najszybsza spośród nas okazała się psycholog Katarzyna Gryczewska, za nią przybiegła pedagog Sławomira Głasek, a na trzecim miejscu znalazła się fizyczka Dorota Bagińska. Panowie wuefiści nie pobiegli, ponieważ mieli dyżury w punktach newralgicznych, jak przecinanie się trasu Biegu 25-lecia z drogą, dbali o bezpieczeństwo i organizację. Pomysłodawcą i szefem obchodów 25-lecie jest nasz super świetny historyk Marcin Mikołajczyk. Wymyśla nowe zagadki na temat Łomży i wychowuje kolejnych laureatów konkursów historycznych. Ma 1 000 uśmiechów.
- Inicjatywa biegu przełajowego bardzo spodobała się młodzieży i nauczycielom – zauważa Lidia Choińska. - Kto wie, może stanie się ona kolejną tradycją naszej szkoły...? Wiemy dobrze, że w zdrowym ciele zdrowy duch, dlatego tuż po biegu, w ramach Dnia Sportu, uczennice i uczniowie integrowali się przy różnych zespołowych grach i zabawach. Było też ognisko, ciasto marchewkowe, był też czas dla kolegi i koleżanki. Choć nieco zmęczeni aktywnością fizyczną i słoneczkiem, jednak z uśmiechem na twarzach powróciliśmy do domów, z nadzieją na następne, podobne wydarzenia.
Opr. Mirosław R. Derewońko