Spokojne sprawdzanie matury 2017 przez egzaminatorów OKE
Nad arkuszami egzaminacyjnym maturzystów - ponad 1 500 w Łomży i prawie 12 i pół tysiąca w Podlaskiem – pochylało się około 600 egzaminatorów (ok. 30 zespołów po mniej więcej 20 osób), a w tym tygodniu ich praca dobiegnie końca. - W tym roku było wyjątkowo spokojnie, ponieważ nikt z województw podlaskiego i warmińsko-mazurskiego nie zgłosił żadnych zastrzeżeń do przebiegu matury – cieszy się Jolanta Gołaszewska, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży. Pod jej troskliwą i baczną pieczą odbywa się sprawne działanie złożonej machiny egzaminacyjnej.
Tuż po zakończeniu maturalnej sesji egzaminacyjnej w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej odbył się proces ustalania zasad oceniania, z udziałem ekspertów CKE, wszystkich ośmiu OKE w Polsce i przedstawicieli świata nauki. Po ustaleniu w stolicy, w jaki sposób oceniać tegoroczne matury, w OKE w kraju przeszkolono przewodniczących zespołów egzaminacyjnych, następnie w szkołach na terenie obu województw - egzaminatorów. Mogli nimi zostać pedagodzy zarejestrowani, z dobrymi wynikami w staranności i rzetelności oceniania, co wiadomo na podstawie badań jakościowych ich pracy. Ocenianie prac maturzystów odbywało się w weekendy od godz. 9. do 19. Ciekawe jest to, że około 10 procent arkuszy maturalnych było sprawdzanych powtórnie, w celu zweryfikowania prawidłowości oceny wiedzy i umiejętności absolwentów liceów i techników jeszcze na etapie prac zespołu. Sprawdzanie matur z języka polskiego zajęło dwa weekendy, gdy z matematyki – jeden. Do pomocy egzaminatorom „w ludzkiej postaci” przystąpiły komputery, zliczające zaznaczenia na arkuszach w pytaniach zamkniętych. Pierwszy weekend czerwca kończy pracę zespołów, a zacznie się digitalizacja – zeskanowanie kart, minimum czterech z kodami (wymagany polski, matematyka, język obcy i 1 przedmiot dodatkowy). W OKE potoczy się weryfikacja dwutorowo: techniczna, np., prawidłowość zaznaczenia odpowiedzi, zliczanie sumy punktów, oraz merytoryczna: eksperci znów poddadzą analizie wybrane prace maturalne, ażeby porównać oceny egzaminatorów z eksperckimi.
- W lutym powstała baza szkół i zdających matury, teraz weryfikujemy prawidłowość wszystkich danych i dokumentów, w tym protokołów, żeby przysłowiowy Adam Nowak czy Jan Kowalski nie mieli żadnych utrudnień w otrzymaniu świadectwa maturalnego – uśmiecha się z nadzieją na dobre wyniki dyrektor Gołaszewska. - To mnóstwo szczegółowych i żmudnych działań, żeby zdający nie mieli problemów. Zadaniem ucznia jest przygotować się rzetelnie, przystąpić do matury i zdać. Do 30. czerwca wygenerujemy i wydrukujemy świadectwa, które będzie można odebrać w szkołach.
Mirosław R. Derewońko