Wielomilionowa inwestycja w kocioł na biomasę dalej bez poparcia Rady Nadzorczej MPEC
Rada Nadzorcza MPEC ponownie nie podjęła uchwały w sprawie wielomilionowej inwestycji w rozbudowę ciepłowni miejskiej o kocioł na biomasę, który poza ciepłem produkowałby także prąd. Na takie rozwiązanie prze prezes spółki Radosław Żegalski, ale członkowie rady nadzorczej zażądali kolejnych analiz dotyczących możliwej inwestycji w kocioł gazowy, oraz sprawdzenia możliwości budowy niewielkiej spalarni śmieci, w której byłaby możliwość spalania tych odpadów, które dziś z wysypiska w Czartorii wywożone są do białostockiej spalarni.
Kolejne – bodajże trzecie już - posiedzenie Rady Nadzorczej poświęcone planowanej przez prezesa spółki rozbudowie ciepłowni o opalany zrębkami drewna kocioł, który produkowałby także prąd, odbyło się wczoraj. Choć o inwestycji szacowanej na ponad 40 milionów złotych netto (brutto to kwota ponad 50 mln zł) mówi się od około roku, dotychczas Rada Nadzorcza MPEC nie podejmowała w tej mierze żadnej uchwały. Od ponad miesiąca prezes usiłuje członków rady przekonać do poparcie jego planów. Jeszcze w ubiegłym roku spółka wydała na wybór wariantu rozbudowy i studium wykonalności dla tego projektu 200 tys. zł. Dokument członkowie Rady Nadzorczej dostali dopiero w połowie marca. Kilkusetstronicowe opracowanie wskazuje także wiele zagrożeń dla tej inwestycji (zobacz: Inwestycja w biomasę może być ryzykowna) oraz że jej realizacja nie zwolni MPEC z obowiązku prowadzenia w tym samym czasie innych kosztownych prac związanych z zainstalowaniem filtrów spalin na pozostałych piecach węglowych, ale prezes spółki przekonuje, że inwestycja będzie opłacalna dla spółki i korzystna dla mieszkańców.
Jeszcze przed posiedzeniem Rady Nadzorczej prezes ogłosił przetarg na opracowanie projektu budowlanego dla tej inwestycji. Okazuje się, że członkowie Rady Nadzorczej najwyraźniej widzą nie tylko potencjalne zyski, ale także niebezpieczeństwa. Wczoraj ponownie nie pojęli uchwały popierającej tę inwestycję, a zażądali kolejnych dokumentów i analiz. Chcą wiedzieć czy opłacałoby się np. zamiast zrębków w ciepłowni łomżyńskiej palić gazem (zobacz: MPEC Łomża może być na gaz?) albo czy jest możliwa instalacja do spalania RDF czyli pewnych frakcji śmieci, które np. dziś z miejskiego wysypiska w Czartorii muszą być wywożone do Białegostoku.