Stypendium prezydenta Łomży przed świetlaną przyszłością
Sala gimnastyczna „Ekonomika” strojna i pełna krzeseł w rzędach dla ludzi starszych i młodszych w odświętnych spódniczkach, sukienkach i garniturach. W pierwszym rzędzie na skraju przysiadł Arkadiusz Czartoryski, czwartoklasista Technikum Ekonomicznego, który w imieniu stypendystów naukowych i sportowych prezydenta Łomży wygłosi przemówienie z podziękowaniem za wsparcie kwotami, jakie podaję poniżej. - „Jeśli cię przerasta praca, wspomnij na nagrodę” - wybiera zdanie do zacytowania ze św. Augustyna, pomieszczone na stronie maszynopisu, który odczyta około 200 ludziom: uczniom zdolnym i pracowitym, nauczycielom oddanym, rodzicom wiernym. - Dobrze mi się układa: ja trafnie wybrałem szkołę, a matematyczka Anna Klimaszewska i klasa mnie wspierają.
Nim Arek zabierze głos pod koniec ok. 2-godzinnej uroczystości, dyrektor ZSEiO w Łomży Paweł Drożyner i Grażyna Klimek, wicenaczelnik wydziału oświaty, powitają gości, a szkolny zespół pod kierunkiem wicedyrektora gitarzysty Krzysztofa Domalewskiego da czadu w 3 utworach. Akurat w tym gronie przewrotnie brzmi Pink Floyd „Another Brick in the Wall”, jeśli się rozumie, że bohater zbuntowany przeciw całemu światu woła, m.in., do nauczyciela, aby zostawił dzieci w spokoju, zaś jeszcze gorzej, że do znudzenia katuje się motywy wojenne, martyrologiczne, krwawe, jak „Historia zagubiona” Panien Wyklętych. Niedługo nawet akademia na Dzień Matki i Dziecka spłynie krwią... - Stypendium samo nie przyjdzie do ciebie – uprzedziła p. Klimek. - Oprócz talentu, liczy się praca.
Pomaganie w nauce podnosi na duchu
Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski przemawiał krótko, treściwie, bez kartki. Poinformował, że stypendiów przyznano 84 – naukowych 57 i sportowych 27 – a do tego 18 nagród edukacyjnych za postęp w nauce, nie za pierwsze miejsca w konkursach i olimpiadach. - Życzę, żebyście nie spoczęli na laurach, ale szli do przodu – zakończył włodarz, którego słowa zapadły w pamięci Bartłomieja Folgi, 13-letniego biegacza z PG nr 2, trenującego 600 m (czas 1 min 43 s) i 1000 m (4 min 14 s) u trenera Andrzeja Łukianiuka. - Pan prezydent powiedział nam, aby trzymać się tego, co się zaczęło, abym nie przestał trenować i nie zaniedbał nauki – interpretuje chłopiec, do którego przy wyjściu włodarz zwracał się też per pan i uścisnął jako jedynemu stypendyście w holu dłoń na pożegnanie. - Dużo czasu poświęcam na treningi, 9 godzin z wuefem, a dla siebie tańczę towarzysko, mam kat. E.
Bp Tadeusz Bronakowski porównał spotkanie do „uroczystości dziękczynienia Panu Bogu, że tak wiele osób obdarza talentami”. Dziękował „wszystkim, którzy formują serca i sumienia” i poprosił młodych, by dzielili się wiedzą i umiejętnościami, zostawiając ślad w sercach koleżanek i kolegów przez dobro i miłość. Dorota Szymonowicz z Kuratorium Oświaty uważała, że tu „liczba uczniów świadczy o poziomie szkół w Łomży”, co byłoby komplementem, gdyby nie uczniów ponad 10 tys. Arek ma na świadectwie zachowanie zawsze wzorowe, acz pech sprawia, że zabraknie mu punktu czy dwóch do średniej 5,0. - Przychodzę do szkoły i dowiaduję się, że pani Klimaszewska zapisała mnie do kolejnego konkursu matematycznego, to co mam robić? Idę - śmieje się maturzysta, który za postęp w nauce ma jednorazową nagrodę: 1 200 zł, jak w technikach i zawodówkach; licealiści – po 1 tys. zł, gimnazjaliści po 800 zł, uczniowie podstawówek – po 500 zł. Stypendium sportowe to 110 zł miesięcznie przez 10 miesięcy, tak jak stypendium naukowe – po 80 zł w podstawówce, 120 zł w gimnazjum i 180 zł w szkole ponadgimnazjalnej. - Kiedy ktoś zadzwoni lub napisze z prośbą o pomoc w nauce, udziela mi też pomocy – puentuje Arek. - To daje motywację i podnosi na duchu.
Zamiast bajek i gierek - Discovery
Rodzice Arka zawsze pocieszą, gdy słabiej wyjdzie kartkówka, zapewnią, że nie ostatnia i poprawi. Aleksandra Czerwińska dziarsko wkracza w progi „Ekonomika” z mamusią Ewą i 10-letnią siostrą Izabelą. Tym razem bez rakiety tenisowej. - Po raz trzeci jestem stypendystką prezydenta miasta – wyjaśnia z promiennym uśmiechem 14-latka, wyróżniona za ogólnopolskie i wojewódzkie sukcesy w tenisie ziemnym. Drugoklasistkę PG nr 6 trenuje od 1. klasy podstawówki Tomasz Waldziński w UKS Return Łomża. - Byłam laureatką konkursu z języka polskiego, a nie obniżyłam w gimnazjum lotów: średnia 5, 21 – wyjawia skromnie dziewczynka, polecając uważną lekturę dramatu „Romeo i Julia”. Mama Oli też poleca czytanie: dla wzbogacenia słownictwa, wyobraźni i wiedzy o innym świecie. - Życie dzieci i młodzieży jest kolorowe poprzez mnogość rozrywek, odciąga od sportu, lecz Ola jest uparta i konsekwentna, ma charakter i talent do pracy – chwali swą zawodniczkę trener Waldziński. - Trzeba dużo wysiłku włożyć, żeby osiągać wyniki i dostać stypendium – konkluduje 16-latek z I LO Patryk Nikonowicz, orzeł z matmy, fizy i koszykówki, center. Coś o tym wie 13-latek Damian Wróblewski. Przysiadł w ostatnim rzędzie sali na ławeczce i ani piśnie. Czemu uczy się z zapałem? - Chcę zapewnić sobie świetlaną przyszłość – mówi po namyśle posiadacz wyłącznie świadectw z paskiem. Najbardziej dla własnej satysfakcji, trochę dla dumy rodzinny, a najmniej dla zaszczytu w oczach otoczenia – potakuje uczeń matematyczki Elżbiety Bagińskiej. - Syn nie zapowiadał się na stypendystę, był cichy, nie pchał się, nauczycielka obudziła pasję – wspomina mama Anna Tolloch – Wróblewska. - Zauważyła potencjał Damiana i zachęciła do przyjścia na koło matematyczne. Syn niedawno mi powiedział, że chciałby studiować fizykę, aby pracować w NASA. Ogląda Discovery.
Mirosław R. Derewońko