Z anielską cierpliwością i nagrodą w Dniu Edukacji Narodowej
- Nie chcę być nauczycielką, wolę zostać prawnikiem: ja nie mam cierpliwości do dzieci, denerwuję się, kiedy trzeba komuś coś wytłumaczyć, nie lubię innych uczyć – tłumaczy swoją decyzję Natalia Bieniek, szóstoklasistka i przewodnicząca Samorządu Uczniowskiego Szkoły Podstawowej nr 10 w Łomży, gdzie odbył się wojewódzki Dzień Edukacji Narodowej pedagogów 5 powiatów: grodzkiej Łomży, łomżyńskiego, kolneńskiego, zambrowskiego i wysokomazowieckiego. Sala gimnastyczna grzmi od przemówień, gratulacji i oklasków dla każdego z około 270 odznaczonych, gdy Natalia z koleżankami i kolegami przy wejściu życzy im uśmiechu, zaufania uczniów i zabawy na lekcjach.
W holu wejściowym do szkoły jest słonecznie jak za oknem, choć znacznie cieplej, a to za sprawą wielkich, żółtych słoneczników, cieszących oko na tablicy powitalnej. Feeria złocistego lata daje o sobie znać w wazonach w sali, gdzie na odznaczonych czekają słoneczniki jak żywe. Najpierw trza wysłuchać powitań – radzą sobie z tym naczelnik Andrzej Piechociński z wydziału oświaty ratusza, dyrektor Witold Gronostajski z delegatury Kuratorium Oświaty, inspektor Magdalena Kozłowska z KO i dyrektor SP nr 10 im. Jana Pawła II, służący ramieniem kurator podlaskiej Jadwidze Szczypiń. Chociaż o reformie mówi się w każdym domu i pokoju nauczycielskim, przewodniczka oświatowej łodzi w Podlaskiem nawet się nie zająknęła o – jak mawiają oświatowi związkowcy – rewolucji w szkołach. Wpadła jej w ucho piosenka chóru „Dziesiątki” pod przewodnictwem Agaty Durzyńskiej – „Mam w nauczycielu przyjaciela” - i na tym kurator oparła błyskawiczną laudację o wartości tego typu postawy, życząc pedagogom „poczucia pewności siebie”. Nie sprecyzowała, czy ma na myśli nauczycieli gimnazjów... Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski mówił konkretniej, dziękując im, że „obok rodziców kształtujecie serca i umysły”. Zmartwił się, że dzieci i młodzież często uczą się „dla świętego spokoju, nie dla wyników, ani własnej satysfakcji”. Apelował, by nauczyciele wiedzę przekazywali atrakcyjniej, korzystając z infrastruktury miasta, będąc autorytetami i przewodnikami. Biskup Janusz Stepnowski dostrzegł w nauczycielach matkę i ojca: umieją rozwiązać jak w rodzinie dziecięce problemy, natomiast poseł Lech Kołakowski z PiS - kochających dzieci profesjonalistów.
Krzyż od prezydenta i medal z papieru od dzieci
- Nie chciałbym zostać nauczycielem, bo nie lubię szkoły, trzeba wstawać wcześnie rano i długo się uczyć – tłumaczy niechęć do zajmowania się nauką cudzych dzieci i wychowywaniem na dobrych ludzi i Polaków Damian Pawlak z SP 10. - Wolę pobiegać z kolegami, pograć lub poczytać książkę. Będę policjantem lub aktorem. Mój ulubiony nauczyciel to wychowawczyni Iwona Wierciszewska.
Uwielbiana anglistka jest number one również w opinii Natalii, która wyjaśnia, dlaczego wskazała na nią i polonistkę Dorotę Żbikowską: we wszystkich sytuacjach są dla uczniów wsparciem, bardzo dobrze przygotowują do konkursów przedmiotowych i recytatorskich, są uśmiechnięte, inteligentne, potrafią żartować i umieją z poważnej lekcji stworzyć z uczniami zabawę. Te warunki spełniają od lat odznaczone złotym krzyżem zasługi: nauczycielka muzyki i śpiewu w SP 7 Katarzyna Szmitko i Maria Tyszka, polonistka w SP 5. - Jestem pod wrażeniem chóru Agaty, majstersztyk – chwali swą koleżankę po fachu twórczyni zespołu muzyki dawnej Voci Unite Katarzyna Szmitko. - Jak pracuję z dziećmi, to nie po to, aby zdobyć nagrodę czy medal, lecz pochwała od Prezydenta RP to motorek do działania, wskazówka, że podążam w dobrym kierunku. Medale papierowe od dzieci uwielbiam.
Jej zdaniem, za odznaczeniem powinna iść gratyfikacja finansowa, radość z krzyża byłaby większa. Srebrne krzyże zasługi otrzymały nauczycielki PG w Piątnicy: Czesława Bieńczyk i Lidia Wdówka, zaś brązowe: nauczycielka nauczania zintegrowanego Katarzyna Bartosiewicz z SP 7, matematyk Jerzy Chodnicki, pedagog Sławomira Głasek z III LO w Łomży. Nagrody ministra edukacji dostali: Elżbieta Bałazy, „Weta”, Irena Janczewska, SP 5, Jolanta Radgowska, I LO, dyrektor SP 10 Leszek Sobociński, Tomasz Waldziński i Elżbieta Wiśniewska, III LO, dyrektor Bożena Śliwowska, Szkoły Katolickie. 31 nagród dał pedagogom prezydent Łomży. A czego nie tylko ulubionym (w nawiasie) życzą uczniowie? Ze względu na tradycję po dziadku, tacie, mamie chce zostać policjantką Justyna Nowakowska (Dorota Żbikowska): mądrych uczennic i uczniów i sukcesów z mniej zdolnymi. Nie wie, kim będzie – Paulina Kropiewnicka: mądrych i twórczych dzieci. Chce zostać wuefistką Julia Kulesza (Katarzyna Aleksandrowicz, wf): siły, żeby nie tracili nadziei, że uczniowie nigdy nie będą grzeczni, przecież niedługo dorosną. Tylko dwie przyjaciółki chcą zostać nauczycielkami. Plastyki - lubią i umieją malować. Weronika Jankowska (Marta Kisiel, plastyka) życzy anielskiej cierpliwości nauczycielom, zaś Wiktoria Szydłowska (Barbara Fiłonowicz, matematyka): żeby byli szczęśliwi i mieli dużo uczniów. I aby nigdy nie było niżu demograficznego: przecież chcą nauczyć malowania.
Mirosław R. Derewońko
Fot. Foto-Partner, Marek Maliszewski