A kiedyż to „Siódemka” doczeka się hali sportowej...
- Starania o budowę hali sportowej przy naszej szkole trwają od wielu lat, a skończyło się na takim etapie, że jest przygotowany projekt techniczny budowy, w poprzednim roku szkolnym, jeszcze za poprzedniej ekipy prezydenckiej – opowiada Halina Szeligowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Łomży, gdzie uczy się 740 dzieci. - Byłam bardzo zawiedziona, kiedy przeczytałam na portalu 4lomza.pl, że prezydent Mariusz Chrzanowski nie wpisał żadnej kwoty na budowę hali w budżecie na 2016 r.. Robił nam i rodzicom duże nadzieje, dlatego powstało poczucie zawodu w całej szkole... Według dokumentacji z 2014 r., szacowany koszt budowy nowej hali sportowej to 7 mln 417 tys. zł.
„Siódemka” ma salę gimnastyczną niewymiarową, gdzie na lekcji wychowania fizycznego ćwiczą i cztery grupy dzieci. Ponadto: boisko „Orlik” do piłki nożnej, boisko gruntowe, piaszczyste, małe boisko trawiaste dla malców i plac zabaw. - Ratuje nas pogoda, gdy jest sucho i dość ciepło, gdy na dwór pozwalają wyjść z dziećmi warunki atmosferyczne – kontynuuje dyrektor SP 7. - Natomiast jak pogody dobrej nie ma, wykorzystujemy dwa hole, z których wchodzi się do klas. Trudność tej sytuacji polega na tym, że zajęcia wf, bieganie, naturalna, spontaniczność dzieci, krzyki i wrzawa zakłócają przebieg lekcji, przeszkadzają w ich prowadzeniu. Nie służą koncentracji dzieci na nauce.
W poprzedniej kadencji samorządu o budowie hali sportowej dla „Siódemki” mówiło się często i głośno, zwłaszcza na sesjach Rady Miasta Łomża. - Obiecywano nam, że w momencie zakończenia budowy hali przy II LO rozpocznie się budowa naszej – wzdycha dyrektor SP 7. - W październiku po pierwszym zebraniu Rada Rodziców spotkała się, aby ponownie przygotować pismo do nowego prezydenta, że sprawa jest aktualna, że nadal czekamy, że zależy nam na jak najszybszej decyzji...
Kilkanaście lat czekania na konkrety i nic
Nauczyciel Kamil Konopka od 19 lat mierzy się z warunkami do uprawiania sportu w SP 7. - Nowa sala potrzebna jest od zaraz, bo to, co mamy, to w ogóle nie ta epoka – mówi wuefista. - Do tego w sytuacji, gdy mają przywrócić w podstawówkach klasy siódme i ósme, koszykówka, siatkówka czy piłka ręczna to będą dyscypliny uprawiane w stopniu minimalnym, tylko drobne abecadło. Nasza sala spełnia rolę salki do gimnastyki korekcyjnej lub zajęć z małymi dziećmi. Specjalizujemy się w dyscyplinach „podwórkowych”, jak piłka nożna i lekkoatletyka. Chcąc zrobić więcej, musimy mieć większą salę, to zapotrzebowanie i oczekiwanie dzieci i rodziców. Gołym okiem widać tę potrzebę.
Wstępne szkice i rysunki pożądanego obiektu pojawiały się jeszcze kilkanaście lat temu, w czasach prezydenta Jana Turkowskiego. Pocztą pantoflową przekazywano sobie też informację, którzy radni będą skłonni poprzeć inicjatywę budowy nowej sali przy SP 7, mającej wysokie wyniki nauczania. W tej kadencji była nią Bernadeta Krynicka, po październikowych wyborach 2015 poseł RP z listy PiS, czyli ugrupowania, z którego rok temu wygrał wybory prezydent Mariusz Chrzanowski. - Na pewno lepiej bym się czuła, gdyby prace ruszyły w 2016 r., ale miasto nie ma pieniędzy na tak dużą inwestycję, trzeba patrzeć realnie na budżet – komentuje poseł Krynicka. - Mam nadzieję, że znajdą się na halę pieniądze krajowe lub unijne w trakcie najbliższego roku. Sama ich także będę szukała.
Rada Rodziców szuka rady na niemożność
- Temat budowy nowej hali sportowej jest żywy w tej szkole od wielu lat – podkreśla Cezary Kisiel, przewodniczący Rady Rodziców w „Siódemce” cztery lata. - Aż trudno uwierzyć, ażeby szkoła z takimi tradycjami sportowymi borykała się tyle lat z czymś podstawowym dla pracy nauczycieli wuefu, rozwoju fizycznego dzieci i treningów zawodników. Rozumieliśmy, że w budżecie 2015 ważniejsza jest hala II LO. Wybory spowodowały zmianę władzy, więc napisaliśmy wniosek do prezydenta Chrzanowskiego i zebraliśmy podpisy z poparciem około 600 rodziców. Prosiliśmy o realizację inwestycji etapami, żeby ruszyła z miejsca. Większość szkół przeszła termomodernizację, a nasza nawet tego nie. „Siódemka” ma bardzo dobre wyniki nauczania, osiągnięcia sportowców idą w parze z nauką. Prezydent nam nie obiecał, ale mówił, żeby być dobrej myśli, że wszystko jest na dobrej drodze, to samo powtarzała wiceprezydent. My tego nie robimy dla naszych dzieci, one zaraz podstawówkę skończą. Harmonogram na kilka lat pozwoli zbudować halę na 600 lat Łomży. Wyrabianie w dzieciach dobrych nawyków sprawi, że ich dzieci nie będą miały wuefu na korytarzu.
Mirosław R. Derewońko