Trzecioligowcy znowu wybiegną na boiska
Piłkarze trzeciej w tabeli Warmii podejmą w sobotę (godz. 16) rezerwy Legii. Z nowym trenerem ŁKS Łomża zawita do Legionowa, a w niedzielę (godz. 15) Mlekovita gościć będzie lidera z Nowego Miasta Lubawskiego
- Pamiętamy go - przypomina sobie Zbigniew Łapiuk, członek zarządu Legionovii. - Miał sporą wiedzę, ale brakowało mu jednak doświadczenia. A jego nazwisko elektryzowało publiczność i rywali - wiadomo, z powodu ojca. Choć pewno część kibiców obwiniała go za jego porażki. Na treningach młodemu trenerowi trudno było uzyskać szacunek często starszych od niego zawodników. Ale rozstaliśmy się w zgodzie. Dostał propozycje od drugoligowej ekipy Błękitnych Stargard Szczeciński, do których ściągnął później trzech naszych piłkarzy.
Dla Legionovii tamten etap jest zamknięty. Teraz przed zajmującym 14. miejsce zespołem stoi trudne zadanie utrzymania się w lidze.
- Jeśli nie wygramy z ŁKS-em, będziemy powoli przyzwyczajać się już do roli czwartoligowca. Dlatego spotkanie będzie dla nas ważne. Ale z drugiej strony wiemy, że Engel będzie chciał udowodnić nam swoją wyższość - komentuje sytuację Łapiuk.
Jerzy Engel junior
trener ŁKS-u Łomża
Bardzo miło wspominam pracę w Legionovii, choć na boisku nie będzie sentymentów. Znam klimat w klubie, mam sporą wiedzę o drużynie, co powinno nam pomóc w rozpracowaniu rywali. Jednak przede wszystkim trzeba bardzo dobrze znać swoją drużynę, a prowadzę ŁKS Łomża parę dni. Mogę powiedzieć, że lepiej znam Legionovię niż łomżyński zespół. W tak krótkim czasie nie da się zmienić gry drużyny. Skupiłem się na rozmowach z piłkarzami, aby ich lepiej poznać. W Legionowie zagramy prostą piłkę.
Obrona atutem
Podopieczni Piotra Zajączkowskiego jako jedyna drużyna z regionu nie przegrali meczu w środowej kolejce. Na boisku w Grajewie gospodarze bezbramkowo zremisowali z OKS-em 1945 Olsztyn. Punkt znacznie bardziej ucieszył gości, bo dotychczas wszyscy rywale Warmii przegrywali w Grajewie. To był już trzeci z rzędu remis grajewian, a co gorsza, trzecie spotkanie bez strzelonej bramki.
Piotr Zajączkowski, trener grajewian mówi jednak: - Cieszy mnie, że nie straciliśmy bramek. Gra defensywna zawsze była naszym mocnym punktem.
Tym razem na własnym boisku Warmia podejmie rezerwy Legii. Tego samego dnia w Warszawie z Górnikiem Łęczna zagra pierwszy zespół Legii, więc rywale nie dostaną wsparcia pierwszoligowców.
- Piłkarze rezerw mają zawodowe kontrakty, dobijają się pierwszego składu, niektórzy grają w młodzieżowej reprezentacji Polski - dodaje trener Zajączkowski. - Chciałbym, aby jak najwięcej zawodników z pierwszego zespołu przyjechało do Grajewa. Moglibyśmy wówczas skonfrontować możliwości, co pokazałoby, w jakim miejscu drużyna Warmii się znajduje.
W dalszym ciągu są kontuzjowani: Maksym Mirva oraz Marcin Kłosowski.
Nie czas na zmiany
Minorowa atmosfera panuje w Mlekovicie Wysokie Mazowieckie po ostatniej porażce 0:1 z Gwardią Warszawa. Zajmujący 15. - spadkową - pozycję zespół ma niewielkie szanse na zwycięstwo w niedzielnym meczu, w którym podejmie liderującą obecnie w tabeli Drwęcę Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie.
Po słabym początku rundy wiosennej (w pięciu meczach cztery punkty) w Mlekovicie nie będzie zmiany na stanowisku trenera. Po porażce z Gwardią do późna w nocy prezes klubu Dariusz Sapiński rozmawiał z trenerem Lewandowskim.
- Prezes stwierdził, że to nie jest dobra pora na zmiany personalne - mówi Seweryn Sapiński, dyrektor Mlekovity. - Trzeba skupić się na treningach i przygotowywać się do kolejnego meczu. A spotkań jest sporo.