Madejowe łoże u kapucynów
Specjalne wystawienie spektaklu „Madejowe łoże”, uświetniło obchody 250 lat obecności Braci Mniejszych Kapucynów w Łomży. W niedzielny wieczór aktorzy łomżyńskiego Teatru Lalki i Aktora spektakl przedstawili przy klasztorze i świątyni Matki Boskiej Bolesnej. – Myślę, że ten spektakl bardzo koreluje z jubileuszem braci kapucynów, bo mimo tego, że jest to widowisko świeckie, mówi o zbrodni, karze i tych wartościach, które są nam bardzo bliskie – mówi Jarosław Antoniuk – reżyser sztuki i dyrektor TLiA.
Ciepły i pogodny wrześniowy wieczór sprzyjał spektaklowi „pod chmurką”, dlatego chętnych do obejrzenia „Madejowego łoża” w tak nietypowej scenerii nie brakowało. Były wśród nich zarówno osoby, które miały już okazję widzieć mające premierę 15 lat temu przedstawienie i postanowiły obejrzeć je po raz kolejny w zmienionej wersji, jak też i takie, które przyszły na wieczorną mszę i zostały, zaciekawione tematyką spektaklu.
– Braciszkowie zawsze potrafią wymyślić coś ciekawego! – zauważa pani Maria. – Nie wiedziałam co to za sztuka, ale zostałam i nie żałuję, bo to było bardzo wartościowe, szczególnie dla dzieci i młodzieży, ale starsze osoby jak ja też miały tu coś dla siebie.
– Widziałam już kiedyś ten spektakl – dodaje pani Jolanta. – Byłam wtedy dzieckiem, a dziś przyszłam tu specjalnie z synkiem, żeby też zobaczył to wspaniałe przedstawienie!
Dzieci ze szczególną uwagą chłonęły wartką akcję i przygody dzielnego Witka, skutecznie zmagającego się z przeciwnościami losu, złym zbójem Madejem oraz diabłami w piekle, by tylko odzyskać cyrograf na swą duszę.
– Czegoś takiego tutaj nie pamiętam! – mówi kapucyn o. Jan Bońkowski. – We wnętrzu kościoła pewnie nie udało by się tego tak przedstawić ze względu na scenografię. Druga rzecz – były tam momenty satanistyczne, piekło – mimo pozytywnego wydźwięku może nie do końca by one pasowały do wnętrza świątyni. A na dziedzińcu pięknie to wszystko wypadło, te burze, grzmoty, cała aura.
Wystawienie „Madejowego łoża” było jednym z ostatnich punktów jubileuszowego roku kapucynów. W Dzień Papieski 16 października odbędzie się jeszcze koncert gospel Studia Wokalnego eMDeK, a obchody zakończy uroczysty Akatyst 8 grudnia.
– Teatr i przylegające do niego parafie żyją po sąsiedzku – mówi aktora Bogumiła Wierzchowska-Gosk. – To nie jest nasz pierwszy kontakt z tym kościołem, bo kiedyś graliśmy tu już wiele lat temu „Ludową szopkę polską”. Dzisiejszy spektakl to było dla nas inne doświadczenie: jesienny wieczór, przed kościołem, ten jubileusz, a temat jak najbardziej aktualny, ponadczasowy i do niego pasujący!
– Mamy tu piękny morał – podkreśla o. Jan Bońkowski. – Dzisiaj ludzie zaprzeczają, że nie ma szatana, hulaj dusza, piekła nie ma, jak to się mówi. A jednak on istnieje i chciałby, żeby ludzie myśleli, że go nie ma. Dlatego wymowa tej sztuki: od podpisania cyrografu przez oszukanego człowieka, walkę o dusze aż do konkluzji, że na pokutę nigdy nie jest za późno, a Bóg jest miłosierny, była bardzo pouczająca!
Wojciech Chamryk