Niemcy z Polakami odnawiają skansen w Nowogrodzie
- Cieszę się, że należę do polskiej grupy w wymianie z Niemcami, ponieważ to okazja, aby oderwać się od szkoły, poznawać nowych ludzi lub... przypomnieć sobie starych – śmieje się 18-letni Dawid Gumiński, uczeń technikum geodezyjnego w Zespole Szkół Drzewnych i Gimnazjalnych w Łomży, który tydzień spędzi w Nowogrodzie i na wycieczkach do Łomży, Drozdowa i Warszawy. Razem z Dawidem bawić się, pracować, zwiedzać i uczyć języków będzie jedenaścioro uczniów ZSDiG oraz 12-osobowa grupa uczniów szkoły wielozawodowej z Bilberge w Niemczech. Główne zadanie to remont zabytków architektury drewnianej w Skansenie Kurpiowskim im. Adama Chętnika z 1927 r.
Rozpoczęta 17. września wymiana młodzieży z dwóch zaprzyjaźnionych szkół odbywa się po raz siedemnasty i polega na wzajemnych odwiedzinach, połączonych z zabawami integracyjnymi, wycieczkami i pracą na cel społeczny. - Jestem po raz pierwszy w Polsce, dzięki tej wymianie młodzieży – mówi 20-letni Sebastian Vaupel ze szkoły w Bilberge. - Pierwszych w życiu Polaków poznałem, kiedy uczniowie z Łomży odwiedzili nas rok temu. Mam nadzieję, że poznam nowych kolegów, nauczę się polskich słówek i czegoś ciekawego o polskiej kulturze. Sprzyja nam pogoda, a do tego panuje między nami dobra atmosfera. Spodziewam się dużo szczęścia, radości i zabawy.
Stolarze i geodeci w pracy i na boisku
Na razie pierwszym polskim słowem, jakie poznał Sebastian, jest nos: podczas malowania płotu skansenu od strony Narwi stolarze-malarze wykonywali zbyt zamaszyste ruchy, zostawiając ślady na nosie kolegi. Pracę w skansenie podzielono na trzy grupy: jedna w stolarni przygotowywała nowe belki do wymiany parkanu, druga zdejmowała i czyściła spróchniałe i porośnięte porostami sztachety, zaś trzecia wyczyściła i pomalowała trzy ule. Dawid Gumiński jest w dobrym humorze, bo rzeka blisko, a jego pasją jest wędkarstwo. Rówieśnik Dawida Sebastian Danilczuk woli spędzać czas w zespole piłkarskim, dlatego już cieszy się na myśl o rozgrywkach polsko-niemieckich na boisku. Rok temu uczniowie z „Drzewnej” wyjechali do Bilberge, by budować „ścieżkę zmysłów”, będącą pierwszym etapem powstającego parku zmysłów. Polacy z Niemcami jeździli konno, na wycieczki rowerowe i do parku linowego. Zwiedzali Magdeburg i miasta w okolicy: Tangermunde i Stendal. Sympatyczną ciekawostką jest triumf drużyny z „Drzewnej”, która w ogólnoniemieckich zawodach sportowo-sprawnościowych pokonała 10 zespołów z Niemiec. Z kolei sensację wywołało zwycięstwo aż 10 do 0 łomżyńskiej reprezentacji piłki nożnej w meczu z reprezentacją szkoły w Bilberge. I podobnego sukcesu tym razem może spodziewać się utalentowany łomżyński piłkarz.
Bolesna historia nie skłóciła młodzieży
Na razie młodzież z Polski i Niemiec spędza czas wesoło na pracach w skansenie i zabawach koło Hotelu Zbyszko w Nowogrodzie, ale w planie na najbliższe dni mają zwiedzanie Łomży, m.in., starówki i starego cmentarza oraz wyprawę do Galerii Veneda. Ponadto wybiorą się do Muzeum Przyrody w Drozdowie, do Muzeum Fort i na forty carskie w Piątnicy oraz do Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie. - Już pierwszego dnia po przyjeździe do Nowogrodu moi uczniowie w czasie spaceru zainteresowali się bunkrem przy moście – opowiada Joachim Muller (lat 59), nauczyciel przedmiotów zawodowych w Bilberge. - Nie ukrywałem, że we wrześniu 1939 r. tutaj toczyły się krwawe walki między Polakami, broniącymi ojczyzny, a hitlerowskimi oddziałami. Na szczęście, przez 17 lat wymiany nie było na tle historii polsko-niemieckiej kłopotów i przykrości. Między uczestnikami naszych spotkań były szczere rozmowy i zawiązywały się przyjaźnie... Moja przyjaźń z Claudią Jankowską, germanistką w „Drzewnej”, zaczęła się już od pierwszej godziny wymiany 1997 r. Claudia jest zdolną organizatorką i potrafi dobrze porozumiewać się z młodzieżą.
- Organizacja wymiany, chociaż kosztuje, bardzo się opłaca – twierdzi Claudia Jankowska (lat 56), która w 1985 r. związała się z Łomżą. - Jestem Niemką i mogę w szkole opowiadać wszystko, ale to jest tak teoretycznie. W czasie wymiany wycofuję się jako tłumaczka i młodzież rozmawia ze sobą. Uczniowie z Bilberge odwiedzili skansen w Nowogrodzie w 2006, 2008 i 2012 r. Podobnie jak 4 „turnus”, pracowali przy poważniejszych lub drobniejszych pracach konserwacyjnych. - Raz są to prace łatwiejsze, raz trudniejsze, ale niezależnie od tego, musielibyśmy je wykonać we własnym zakresie – tłumaczy Urszula Kuczyńska, kierująca Skansenem Kurpiowskim im. Adama Chętnika w Nowogrodzie od 1995 r. - Uczniowie z Polski i Niemiec są dla nas cennymi pomocnikami, gdyż stanowią liczną grupę i potrafią uporać się z pracami, które wymagają dużo cierpliwości i czasu.
Współpraca obu szkół z Łomży i Bilberge trwa od 1998 r. Jest współfinansowana przez Polsko-Niemiecką Współpracę Młodzieży z Poczdamu, z siedzibą w Warszawie, i Urząd Miasta w Łomży.
Mirosław R. Derewońko
wsp. red. Mariusz Śliwka