– Zasada jest taka: jak widzisz przed sobą interesanta, to najpierw myśl jak możesz mu pomóc, jak „za pierwszym podejściem” rozwiązać jego problem. Jeśli nie pozwala ci na to prawo, to wytłumacz mu, dlaczego nie możesz mu pomóc.
Wtedy na pewno będziesz miał czyste sumienie, a i człowiekowi będzie łatwiej zrozumieć, dlaczego mu nie pomogłeś. Kazimierz Dąbkowski – od 25 lat wójt gminy Łomża tę oczywistość od lat wkładał do głowy swoim podwładnym urzędnikom. – Byli i tacy, a i dziś ich nie brakuje, którzy załatwianie interesanta rozpoczynają od myśli: jak mu nie pomóc? Gonię takich na zbity łeb! Jak tylko został naczelnikiem, wicewojeowda Wacław Redliński przysłał mu kontrolę kompleksową. Wysłannicy wojewody starali się jak mogli, by udowodnić nowemu szefowi gminy Łomża, że przekracza swoje uprawnienia. W trakcie podsumowania, wicewojewoda słuchał cierpliwie kontrolerów, po czym powiedział: – Rzeczywiście, może zrobiono tu wiele niezgodnie z prawem, ale zawsze w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem. Żaden paragraf nie może zastąpić zdrowego rozsądku. W rodzinnym domu był jedynakiem. Siedmioklasową szkołę podstawową ukończył w sześć lat. Był urzędnikiem, nauczycielem. Karierę szefa samorządu rozpoczynał w Turośli. Był naczelnikiem gminy przez sześć lat. Potem zaczął budować dom w Piątnicy, poprosił wojewodę Jerzego Zientarę o przeniesienie do Łomży. Akurat na emeryturę odchodził naczelnik gminy Łomża, Walerian Czerepowicz. Wojewoda zgodził się. I tak już od 25 lat. Za kadencji wójta Kazimierza wybudowano w gminie Łomża 50 km asfaltowych dróg. 37 wsi otrzymało wodociągi. Wszyscy zainteresowani korzystają z telefonów. Powstały nowe szkoły w Kupiskach, Pniewie, Jarnutach i Konarzycach. Do starego szpitala w Łomży przeprowadziło się publiczne gimnazjum gminne, a także z rozpadających się baraków przy ul. Dmowskiego – urząd gminy. W Podgórzu powiększono dwukrotnie budynek remizy, gdzie przeprowadzono bibliotekę gminną. Wieś ma wyasfaltowane ulice. 17 stycznia przyszłego roku będzie w Podgórzu wielkie święto, wielki zajazd na Podgórze – żartują dziś w gminie. Akurat w rocznicę wyzwolenia Warszawy... Rozbudowany budynek remizy zostanie uroczyście przekazany do użytku. To taki trochę dziwny zbieg okoliczności, bo projektantem starego budynku remizy w Podgórzu był warszawski architekt, niestety nie żyjący już, Zygmunt Horosiewicz. Tymczasem wójt Dąbkowski marzy: dobrze byłoby jeszcze wybudować nową szkołę w Wygodzie oraz turystycznie zagospodarować tereny wokół Góry Królowej Bony w Starej Łomży. Zresztą – zawsze będzie co robić. Nie narzeka na współpracę z radnymi. Raz tylko w porywie nerwów trzepnął okularami o stół, aż się rozsypały. – Człowiek jest tylko człowiekiem. Wygarnąć wszystko co leży na wątrobie, ale się nie gniewać, tylko zaraz razem do roboty. Tylko wtedy można mówić o przyszłości. I doświadczyłem tego wielokrotnie w ciągu tych ponad 30. lat kierowania gminną administracją. Jest lubiany przez podwładnych, dowody sympatii okazują mu nie rzadko mieszkańcy poszczególnych wsi. Bywa u nich dość często, niekoniecznie zaraz „z interesem”. Ot, zajdzie pogadać, zapytać co tam słychać. Taki zwykły, ludzki wójt.