Misja słowa Wojciecha Kudyby
– Sztuka, w tym poezja, pozwala powrócić do tego, co w nas indywidualne i niepowtarzalne, pozwala nam pełniej być człowiekiem i mam wrażenie, że coraz bardziej trafia to do ludzi, nie tylko w Łomży! – mówi poeta, prozaik i krytyk Wojciech Kudyba, który w Muzeum Diecezjalnym w Łomży spotkał się z miłośnikami poezji. W trakcie spotkania uczniowie Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży prezentowali jego najnowsze wiersze z tomu „W końcu świat”.
Uduchowiona oraz pełna subtelnych metafor poezja Wojciecha Kudyby doskonale sprawdza się w czasie spotkań autorskich, zarówno w wykonaniu samego poety jaki i utalentowanej młodzieży. W czasie spotkania w Muzeum Diecezjalnym poeta miał więc okazję posłuchać, razem ze zgromadzoną publicznością, jak jego wiersze interpretują: Karolina Jankowska, Paulina Saniewska, Karolina Karwowska, Aneta Karwowska i Krzysztof Wróblewski. Nie był to koniec atrakcji, bowiem w scenariuszu spotkania, autorstwa polonistki Anety Trzeciak-Kowalczyk, znalazło się też miejsce na „Nie dokazuj” Marka Grechuty w wykonaniu Kingi Sokół oraz występy instrumentalne: wiolonczelistki Kamili Dymek oraz proboszcza parafii w Bogutach-Piankach, grającego na klarnecie ks. Stanisława Mikuckiego.
O tym, że poezja jest naprawdę ogromną pasją Wojciecha Kudyby zebrani mogli przekonać się tuż po prezentacji jego wierszy. Autor przedstawił kulisy powstawania swych utworów, ale opowiedział też o różnych, naznaczonych przeprowadzkami, etapach swej twórczej drogi, z których każdy miał ogromny wpływ na jego „malutką misję słowa”.
– Poezja jest dla mnie sposobem ocalania tego podstawowego świata, w którym jestem zakorzeniony, a każda zmiana miejsca zamieszkania i zakorzenianie się na nowo sprawiały, że mój pejzaż poezji stopniowo się rozszerzał – wyjaśniał poeta.
Nie zabrakło też rozważań na temat sytuacji poezji we współczesnej kulturze, niełatwych współczesnych czasów, napięć pomiędzy masowością a indywidualnością jednostki, nadmiernej ekspansji kultury masowej, problemu wykorzenienia, rzutującego coraz bardziej na ludzi, a nawet o roli pozytywnych i negatywnych emocji w życiu.
– Chciałem pokazać, że tak naprawdę żyjemy pod ogromną presją kultury masowej i ta presja spłyca nasz sposób życia, sprawia, że stajemy się do siebie podobni, jednakowo zabiegani i uwikłani w reklamy, w konsumpcję – wyjaśnia Wojciech Kudyba. – Na początku XX wieku sformułowano taką teorię, że nowa poezja to są słowa na wolności, co oznaczało, że nie trzeba rymować, itd. A dzisiaj oznacza to, że poezja jest słowami, dzięki którym oddalamy się od zgiełku, od świata reklam, różnych haseł i szumów oraz próbą wejścia w ciszę, milczenie, refleksję, czego ludzie bardzo potrzebują.
Chętnych na spotkanie z poezją Wojciecha Kudyby, mimo powszedniego dnia, bardzo wczesnej jak na tego typu imprezę pory oraz pięknej, słonecznej pogody, nie brakowało, co bardzo cieszy rodzinnie powiązanego z Łomżą poetę.
– Od wielu lat doceniam publiczność łomżyńską – podkreśla Wojciech Kudyba. – W Łomży wiele lat temu, w 1994 r. miało miejsce moje pierwsze spotkanie z publicznością. Traktuje ona spotkanie z poezją jako wielkie święto, szczególny dzień nabierania dystansu wobec siebie, odkrywania wspaniałości świata – jest tu wielu przyjaciół poezji i to jest piękne!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka –Chamryk